Sprawa dotyczy 400 metrowego odcinka drogi S1 w relacji Laliki-Zawroń, która do użytku została oddana w 2008 roku. W miejscu, w którym doszło do uszkodzenia korpusu drogowego, jezdnia poprowadzona jest na nasypie, którego wysokość sięga od 5 do 7 m. Ponadto na tym odcinku trasa przebiega w miejscu dawnego naturalnego koryta potoku Roztoka, które na potrzeby budowy drogi zostało przełożone i teraz bezpośrednio przylega do drogi. Według GDDKiA powodem zaistniałej sytuacji jest oddziaływanie wód gruntowych i powierzchniowych na nasyp drogi przez blisko dwie dekady co doprowadziło do deformacji koszty gabionowych stabilizujących nasypy, kanalizacji deszczowej, elementów liniowych odwodnienia powierzchniowego oraz nawierzchni jezdni. Nie bez znaczenia są również panujące ostatnio niekorzystne warunki pogodowe. Opady deszczu i dodatnie temperatury przyspieszające roztopy spowodowały nasiąknięcie gruntu i korpusu drogowego. To z kolei doprowadziło do utraty stateczności tych konstrukcji i osunięcia muru oporowego z koszy siatkowo-kamiennych oraz krawędzi jezdni.

GDDKiA

Drogowcy doraźnie zabezpieczyli uszkodzone miejsce oraz na tym odcinku drogi wprowadzili ruch wahadłowy. To odciążyło jezdnię i pozwoliło odsunąć ruch samochodów od uszkodzonej nawierzchni. Pierwsze sygnały wskazujące na erozję korpusu drogowego miały miejsce w 2019 roku. Już wtedy dyrekcja chciała zrealizować naprawdę drogi. Na przeszkodzie stanęły jednak zbyt wysokie koszty prac wykazywanych przez wykonawców w stosunku do budżetu jakim dysponowała GDDKiA. Z tego samego powodu zakończył się przetarg w 2021 roku. W efekcie dopiero w styczniu 2024 roku Ministerstwo Infrastruktury uzgodniło program inwestycyjny, który pozwolił na ogłoszenie przetargu na realizację naprawy korpusu drogowego w ciągu S1 w Lalikach.

Na osuniętym odcinku S1 obowiązuje ruch wahadłowy

Obecnie zastosowany ruch wahadłowy zostanie utrzymany do momentu wybudowania łącznika S1 z odcinkiem do równoległej drogi gminnej. Dopiero wtedy rozpoczną się właściwe prace naprawcze, które m.in. będą wymagały rozbiórki korpusu drogowego aż do poziomu terenu rodzimego i jego odbudowy. Ponadto przewidziano wykonanie strefy przejściowej istniejącego nasypu i dobudowę nasypu do istniejącego. Jak podaje GDDKiA, firma wyłoniona w przetargu będzie miała osiem miesięcy na zrealizowanie całej inwestycji. Oferty można zgłaszać do 5 marca br.

Czytaj więcej

Już w 2024 roku tymi samochodami nie wjedziesz do Warszawy