Rosjanie, którzy kupili takie auta za słone pieniądze w oficjalnych salonach sprzedaży, dowiadują się, że ich pojazdy znajdują się na międzynarodowej liście poszukiwanych przez Interpol jako kradzione — dopiero gdy kontaktują się z rosyjskim MSW w celu rejestracji samochodu. Jak ustalił portal Autonews.ru, proceder — choć znany od dawna w innych częściach świata — w Rosji rozkwitł po agresji Putina na Ukrainę w 2022 roku. Wtedy rosyjski reżim wprowadził tzw. import równoległy, czyli proces łamiący zasady międzynarodowego handlu, ponieważ odbywa się bez zgody właściciela praw autorskich do marki. Decyzję Kremla wymusiło zgodne i szybkie opuszczenie Rosji przez wszystkie zachodnie koncerny motoryzacyjne. Pozostawiło to rynek i dealerów bez nowych samochodów (firmy zaprzestały także eksportu pojazdów na rynek rosyjski) oraz bez dostępu do części zamiennych. Co równie istotne — Rosja została odcięta od oprogramowania i licencji, bez których ponowne uruchomienie produkcji okazało się niemożliwe.
Czytaj więcej
Gdyby Renault zechciało wrócić do Rosji, po odłączeniu się od producenta Łady firmy Avtovaz, wiąz...
W tej sytuacji szara strefa szybko znalazła rozwiązanie, dziś znane jako „schemat dubajski”. Ekspert motoryzacyjny Kirył Czernow tłumaczy, że istota tego procederu jest prosta: samochód zostaje wzięty w leasing w jednym z krajów zachodnich, a następnie trafia do Rosji — zazwyczaj przez Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz państwo tranzytowe, np. jedną z byłych republik sowieckich. „W tym czasie płatności leasingowe nadal są realizowane, więc pojazd początkowo nie figuruje w rejestrach jako skradziony. Jednak po pewnym czasie — zwykle po około trzech miesiącach od momentu dotarcia auta do Rosji — płatności ustają. Firma leasingowa orientuje się wtedy, że samochód został skradziony. Od tego momentu pojazd trafia do bazy danych Interpolu” — tłumaczy Czernow.
Według niego w ten sposób do Rosji najczęściej trafiają amerykańskie auta — bez przebiegu, w bardzo atrakcyjnych cenach. Dotyczy to także marek europejskich, ale produkowanych w USA. Sprzyja temu fakt, że w Zjednoczonych Emiratach Arabskich handel autami z USA odbywa się przy braku skutecznej kontroli. Rosjanie, którzy zapłacili za samochód kupiony w oficjalnym salonie, a który okazuje się poszukiwany przez Interpol, znajdują się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Jak zauważa prawnik specjalizujący się w sprawach motoryzacyjnych, Dmitrij Diugin, praktyka sądowa w tego typu przypadkach zwykle nie jest korzystna dla właścicieli. „Sąd uznaje, że skoro samochód znajduje się na liście poszukiwanych przez Interpol, nie można go zarejestrować ani zezwolić na jego wjazd na terytorium Rosji” — wyjaśnia Diugin. Co ciekawe, nie ma znaczenia, że auto już fizycznie znajduje się na terenie Rosji.
Do Rosji trafiają skradzione na zachodzie nowe samochody
Rosjanie znaleźli jeszcze jeden sposób, by mimo wszystko zarejestrować kradziony samochód — odpowiednia łapówka dla urzędnika. To właśnie korupcja sprawia, że po rosyjskich drogach poruszają się dziesiątki tysięcy pojazdów sprowadzonych z naruszeniem prawa międzynarodowego. Według danych firmy analitycznej Awtostat, w 2024 roku za pośrednictwem mechanizmu importu równoległego do Rosji trafiło około 150 tys. nowych i 400 tys. używanych samochodów. Awtostat szacuje, że w okresie od stycznia do kwietnia 2025 roku import równoległy osiągnął poziom 127 tys. aut, z czego 100 tys. stanowiły pojazdy używane, a pozostałe — nowe. Najczęściej sprowadzanymi markami naruszającymi międzynarodowe zasady handlu są Toyota, BMW i Mercedes-Benz.