Mężczyzna zaczynał zawodową ścieżkę od prowadzenia amerykańskich transporterów opancerzonych podczas służby wojskowej w Niemczech – podało BBC. Po powrocie do kraju w 1953 roku, przesiadł się za kierownicę cysterny. Wkrótce rozpoczął jednak pracę w firmie transportowej swojego ojca, którą po jego śmierci finalnie przejął. W efekcie od 70 lat Brian Wilson zasiada codziennie za kierownicę ciężarówki.

Czytaj więcej

Po 15 latach budowy obwodnica Warszawy ciągle jest niepełna. Brakuje 14 km

Jak wskazuje sam zainteresowany jego aktywność zawodowa to wynik podnoszących się cen za gaz i prąd. Jak sam przyznaje, że prawdopodobnie w przyszłym roku przejdzie na emeryturę. Będzie musiał to jednak przedyskutować ze swoją 89-letnią żoną Mavis. "Mówi mi, żebym pracował, dopóki wciąż czuję się wystarczająco sprawny. Plus z powodu wszystkich rachunków za gaz i prąd idących w górę muszę kontynuować pracę" – powiedział Brian Wilson. Brytyjczyk podczas 70-letniej kariery za kółkiem nigdy nie uczestniczył w wypadku. W marcu skończy 91 lat.

Czytaj więcej

Renault 5 obchodzi 50. urodziny. Francuzi stworzyli szalony prezent