Można już całym odcinkiem jechać szerokością jednej jezdni w układzie 2+2 – dwoma pasami ruchu w każdą stronę, a nie w układzie 1+1. To oznacza, że cała budowana A1 pomiędzy Tuszynem a początkiem obwodnicy Częstochowy ma po dwa pasy w obu kierunkach, co radykalnie zwiększa płynność jazdy. Skrócenie podróży będzie możliwe dzięki likwidacji wąskiego gardła, jakim była budowa węzła Kamieńsk łączącego autostradę z drogą wojewódzka nr 484. Obecnie kierowcy mogą już z niego korzystać w pełnym zakresie. Natomiast jeszcze większe udogodnienie zostanie wprowadzone w przyszłym tygodniu. Otóż zostanie włączony do ruchu 6-kilometrowy odcinek nowej jezdni zachodniej pomiędzy granicą województw łódzkiego i śląskiego a węzłem Częstochowa Północ. W rezultacie kierowcy jadący w stronę Katowic będą mieć na tym odcinku do dyspozycji trzy pasy ruchu, czyli docelowy przekrój trasy. W stronę Łodzi ruch nadal będzie odbywał się jeszcze dwoma pasami, bo pozostała część jezdni wschodniej zajęta będzie przez drogowców kontynuujących pozostałe do wykonania roboty.

fot. GDDFiA

To nie wszystko, bo już za kilka tygodni całkowicie zakończone zostaną prace na 7-kilometrowym odcinku pomiędzy Radomskiem, a granicą województw łódzkiego i śląskiego. Wtedy ten fragment trasy stanie się pełnoprawną autostradą z trzema pasami w obie strony i dopuszczalną prędkością do 140 kilometrów na godzinę. Jak podaje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, przed końcem obecnego roku będą jeszcze dwie zmiany radykalnie przyspieszające podróż nowym fragmentem trasy. Do ruchu zostanie włączony pełny przekrój autostrady na kolejnych dwóch odcinkach: pomiędzy Tuszynem i Piotrkowem Trybunalskim oraz Kamieńskiem i Radomskiem.

Autostrada A1 realizowana w śladzie dawnej gierkówki to jedna z najbardziej obciążonych ruchem tras w Polsce. Podzieloną na pięć odcinków trasę budują: Budimex, Strabag, Mirbud, Intercor i Polaqua. Przeszło 80-kilometrowy brakujący fragment A1 skróci podróż pomiędzy południem kraju a Trójmiastem o dwie godziny, a zarazem radykalnie usprawni ruch pomiędzy Warszawą i Śląskiem. Do kosztującej 3,5 mld zł inwestycji prawie 1,7 mld zł dokłada Unia Europejska.