Zmiany mają sprawić, że kierowcy będą płacili mniej, a system stanie się bardziej przejrzysty i przewidywalny. Co istotne, w projekcie pojawia się również zupełnie nowe rozwiązanie – rekompensaty finansowe za opóźnienia spowodowane pracami budowlanymi i remontami. Dotychczasowy model opierał się na tzw. taryfie jednolitej, uzależnionej od klasy pojazdu, charakterystyki trasy i operatora danej autostrady. Opłatę mnożono przez liczbę przejechanych kilometrów, doliczano 22 proc. VAT, a także koszty dla krajowego zarządu dróg ANAS. W praktyce prowadziło to do dużych różnic w wysokości stawek – 200-kilometrowa podróż trasą Mediolan–Bolonia kosztowała średnio 16 euro, podczas gdy za podobny dystans do Aosty trzeba było zapłacić już 35 euro. Jeszcze drożej było w tunelu Mont Blanc, gdzie opłata przekraczała 40 euro.
Nowy system ma zerwać z tym schematem. ART zapowiada, że wysokość opłat będzie bezpośrednio powiązana z realnie poniesionymi i udokumentowanymi inwestycjami koncesjonariuszy. Zniknie więc mechanizm regularnych podwyżek, które dotąd nie miały jasnego związku z nakładami na infrastrukturę. Reforma zakłada również rozszerzenie obowiązków informacyjnych operatorów autostrad. Kierowcy otrzymają dostęp do jednolitych, aktualizowanych na bieżąco danych o warunkach ruchu, czasie podróży, stacjach ładowania i tankowania czy dostępnych miejscach odpoczynku. Publikowane będą też informacje o placach budowy i planowanych remontach – w ujednoliconej formie, a nie jak dotąd w zależności od operatora.
Czytaj więcej
Autostrada Wielkopolska planuje kolejną podwyżkę opłat na odcinku autostrady A2 Nowy Tomyśl–Konin...
Celem jest nie tylko ułatwienie planowania podróży, ale także odbudowa zaufania do systemu opłat. – „Opłata za autostrady będzie powiązana z faktycznie zrealizowanymi inwestycjami. Jesteśmy przekonani, że przyniesie to korzyści użytkownikom i że opłaty za przejazd spadną” – mówi Nicola Zaccheo, prezes ART. Jednocześnie ostrzega, że pierwsze efekty kierowcy odczują dopiero po kilku latach, kiedy firmy koncesjonujące dostosują swoje plany finansowe. Według szacunków realne obniżki cen pojawią się w latach 2027–2028.
Rekompensaty za korki i opóźnienia
Jednym z najbardziej przełomowych elementów reformy są planowane rekompensaty finansowe. Kierowcy, którzy z powodu długotrwałych utrudnień budowlanych lub remontowych spędzą w korkach dodatkowe godziny, będą mogli ubiegać się o częściowy zwrot kosztów przejazdu. To rozwiązanie, którego do tej pory brakowało – użytkownicy w całości ponosili ciężar utrudnień, mimo że płacili pełne stawki. Obecnie trwają konsultacje społeczne, które mają określić zasady wypłaty takich odszkodowań oraz maksymalny poziom zwrotów. Włoskie stowarzyszenia konsumenckie popierają kierunek zmian, ale domagają się dodatkowych zabezpieczeń – w tym wyższych kar umownych wobec operatorów, którzy nie dotrzymują standardów jakości i terminów realizacji inwestycji.