Reklama

Protesty i zamieszki w USA: Kradzieże i podpalenia nowych aut

W USA nadal niespokojnie. Do protestów doszły kradzieże i akty wandalizmu. Jedną z ofiar stał się dealer grupy FCA, z którego salonu skradziono ponad 50 samochodów, gdzie indziej podpalono Mercedesa za 650 tys. zł.

Publikacja: 08.06.2020 12:36

Protesty i zamieszki w USA: Kradzieże i podpalenia nowych aut

Foto: moto.rp.pl

Niestety oprócz pokojowych protestów w Ameryce pojawiły się rozboje, akty wandalizmu i grabieże. Jedną z ofiar stał się Carlos Hidalgo, właściciel salonu samochodowego grupy FCA w San Leandro w stanie Kalifornia, sprzedający auta takich marek jak: Chrysler, Dodge i Jeep. Według CBS Local SF skradzionych zostało, w zależności od źródła ok. 50 do nawet 70 samochodów.

Reklama
Reklama

CZYTAJ TAKŻE: Amerykanka wszczepiła sobie pod skórę klucz Tesli

Z opisów zajścia wynika, że Hidalgo widząc chuliganów plądrujących sklep Nike’a po drugiej stronie ulicy, nakazał pracownikom zrobienie barykady z samochodów stojących na placu. Mimo to złodzieje wkradli się do salonu, a następnie do sejfu, gdzie były przetrzymywane kluczyki do pojazdów postawionych w salonie oraz na placu. Wyjeżdżając samochodami nie przejmowali się szlabanami czy nawet przeszklonymi witrynami salonu.

Według szacunków dealera, straty wynoszą prawie 2,7 miliona USD. Wśród skradzionych pojazdów znalazły się takie auta jak Dodge Chargery SRT Hellcat oraz Dodge Challengery SRT Hellcat. To modele z 6,2-litrowymi silnikami V8 o mocy ponad 700 KM. Ich ceny w USA wahają się od 60 do 90 tys. USD. Co gorsza łupem przestępców padł też unikatowy Dodge Charger Widebody Daytona 50th Anniversary Edition., warty ok. 91 tys. USD (ok. 356 tys. zł).

Reklama
Reklama
""

Dodge Charger Widebody Daytona 50th Anniversary Edition.

Foto: moto.rp.pl

Niestety nie jest to jedyna taka sytuacja. Poszkodowany jest również salon Mercedesa, w którym podpalono model AMG GT Roadster kosztujący minimum 651 700 zł. Podobne zajścia wydarzyły się też u dealerów w Santa Mocnica czy w stanie Nevada. W okolicy Bay Area (rejon zatoki San Francisco) doszło o kradzieży policyjnego konia.

CZYTAJ TAKŻE: Amerykanie boją się aut bez kierowców

Niestety oprócz pokojowych protestów w Ameryce pojawiły się rozboje, akty wandalizmu i grabieże. Jedną z ofiar stał się Carlos Hidalgo, właściciel salonu samochodowego grupy FCA w San Leandro w stanie Kalifornia, sprzedający auta takich marek jak: Chrysler, Dodge i Jeep. Według CBS Local SF skradzionych zostało, w zależności od źródła ok. 50 do nawet 70 samochodów.

CZYTAJ TAKŻE: Amerykanka wszczepiła sobie pod skórę klucz Tesli

Reklama
Tu i Teraz
Porsche zrywa z 94 letnią tradycją. To będzie szok dla klientów
Tu i Teraz
Chiński gigant motoryzacyjny planuje 17-krotny wzrost sprzedaży w Europie do 2027 r.
Tu i Teraz
Mercedes może być jedynym producentem w UE, który nie spełni unijnych celów emisyjnych
Tu i Teraz
Od dzisiaj Autostrada Wielkopolska znów podnosi ceny. Drugi raz w tym roku
Tu i Teraz
IAA Mobility 2025 w Monachium – słabe targi, mocne premiery
Reklama
Reklama