Niestety oprócz pokojowych protestów w Ameryce pojawiły się rozboje, akty wandalizmu i grabieże. Jedną z ofiar stał się Carlos Hidalgo, właściciel salonu samochodowego grupy FCA w San Leandro w stanie Kalifornia, sprzedający auta takich marek jak: Chrysler, Dodge i Jeep. Według CBS Local SF skradzionych zostało, w zależności od źródła ok. 50 do nawet 70 samochodów.
CZYTAJ TAKŻE: Amerykanka wszczepiła sobie pod skórę klucz Tesli
Z opisów zajścia wynika, że Hidalgo widząc chuliganów plądrujących sklep Nike’a po drugiej stronie ulicy, nakazał pracownikom zrobienie barykady z samochodów stojących na placu. Mimo to złodzieje wkradli się do salonu, a następnie do sejfu, gdzie były przetrzymywane kluczyki do pojazdów postawionych w salonie oraz na placu. Wyjeżdżając samochodami nie przejmowali się szlabanami czy nawet przeszklonymi witrynami salonu.
Według szacunków dealera, straty wynoszą prawie 2,7 miliona USD. Wśród skradzionych pojazdów znalazły się takie auta jak Dodge Chargery SRT Hellcat oraz Dodge Challengery SRT Hellcat. To modele z 6,2-litrowymi silnikami V8 o mocy ponad 700 KM. Ich ceny w USA wahają się od 60 do 90 tys. USD. Co gorsza łupem przestępców padł też unikatowy Dodge Charger Widebody Daytona 50th Anniversary Edition., warty ok. 91 tys. USD (ok. 356 tys. zł).