Pakiet 16 rekomendacji do zmian w przepisach przygotowała Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych (FPPE) wraz z brukselską organizacją Transport & Environment (T&E). Teraz propozycje analizuje Ministerstwo Klimatu, wkrótce trafią do Ministerstwa Finansów. Zmiany miałyby spowolnić napływ sprowadzanych z zagranicy używanych samochodów niespełniających nowych norm czystości spalin oraz przyczynić się do zwiększenia popytu na samochody nisko- i zeroemisyjne.
CZYTAJ TAKŻE: Elektromobilność szczególnie mocno odczuwa kryzys
Jedną z najważniejszych byłby wzrost akcyzy na stare auta z prywatnego importu. Wysokość podatku byłaby uzależniona nie tylko od pojemności silnika i wartości samochodu, lecz także od jego wpływu na środowisko; podstawa opodatkowania uwzględniałaby masę pojazdu, poziom emisji CO2 i standard emisji Euro. Podatek antysmogowy pobierany byłby przez gminy co roku, a jego wysokość zależna od rodzaju napędu, wielkości auta i spełnianej normy Euro. Limit amortyzacji dla firmowych samochodów spalinowych zostałby zmniejszony, przy jednoczesnym zwiększeniu limitu dla aut niskoemisyjnych.
Skoda Citigo-e_iV.
Wśród propozycji FPPE i T&E znalazło się obniżenie opłat drogowych dla e-aut – zerowa stawka za przejazd autostradami dla aut osobowych oraz 75-procentowa zniżka za korzystanie z dróg objętych elektronicznym mytem dla elektrycznych samochodów ciężarowych i e-busów (pow. 3,5 tony). Ponadto podwyżki abonamentów za parkowanie w miastach dla samochodów spalinowych, wprowadzenie dla nich opłaty środowiskowej przy rejestracji (np. 800 zł dla diesla), obniżka stawki VAT dla aut bateryjnych do 5 proc. czy wprowadzenie specjalnej taryfy na prąd do stacji ładowania o dużej mocy.