Według informacji podanej w środę przed południem przez Toyota Motor Poland (TMP), polskiego importera marki, wprowadzony został specjalny EkoBonus, który na hybrydowe modele Camry i RAV4 z rocznika 2020 wynosi 7,3 proc. Z kolei 1,5 proc. obniżki zastosowano w przypadku hybrydowych modeli Corolla, Yaris i C-HR. Obniżka akcyzy jest efektem przyjętej w październiku 2019 r. przez Sejm nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym. Akcyza na hybrydy z silnikami do 2 litrów pojemności została obniżona do 1,55 proc. z 3,1 proc. a na samochody z silnikami powyżej 2 litrów – do 9,3 z 18,6 proc. Toyota informuje, że podatek akcyzowy jest liczony od ceny zakupu przez importera, a zatem obejmuje cenę hurtową producenta oraz cło, nie jest natomiast naliczany od kosztów dystrybucji i marży oraz podatku VAT. – Z tego powodu wpływ obniżki akcyzy na cenę detaliczną auta jest nieco mniejszy i wynosi odpowiednio 1,5 proc. oraz 7,3 proc. – tłumaczy TMP w komunikacie.
Toyota C-HR.
Ulgi podatkowe prowadzone dla hybryd podzieliły jednak branżę elektromobilności. Obniżki akcyzy nie spodobały się Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych (FPPE). Jeszcze w październiku ub. roku twierdziła ona, że mają być – jak to określono – marnotrawieniem publicznych pieniędzy. – Samochody hybrydowe są samochodami spalinowymi, które podczas jazdy emitują szkodliwe tlenki azotu i inne zanieczyszczenia. Nie są klasyfikowane jako niskoemisyjne pojazdy zarówno w prawie unijnym, jak i w polskiej ustawie o elektromobilności – przekonywała FPPE, która poprosiła nawet prezydenta Andrzeja Dudę o odrzucenie ustawy. – Zmiany w akcyzie na korzyść zwykłych hybryd przekreślają wiele działań podejmowanych w zakresie walki ze smogiem. Popularność zwykłych hybryd nie powinna być wyznacznikiem kierunku zmian w ustawodawstwie – argumentował Marcin Korolec, prezes FPPE, były minister środowiska.
Obniżkę akcyzy na hybrydy poparli natomiast eksperci i przedstawiciele branży motoryzacyjnej. Według Jakuba Farysia, prezesa Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, obniżka akcyzy jest krokiem dla spopularyzowania na polskim rynku ekologicznych napędów. – To krok w dobrym kierunku – powiedział „Rzeczpospolitej” Andrzej Halarewicz, szef polskiego oddziału globalnej firmy doradczej Jato Dynamics. Jego zdaniem daje to szansę, by ceny samochodów hybrydowych spadły w perspektywie do poziomu dobrze wyposażonych aut z silnikami diesla. – To może być dobra alternatywa zwłaszcza dla klientów flotowych – podkreślił Halarewicz.
