Stolicą unijnej motoryzacji jest Luksemburg

Największa w UE liczba samochodów osobowych jeździ w Niemczech, najstarszymi autami poruszają się Litwini, blisko jedna trzecia francuskich rodzin ma do dyspozycji dwa pojazdy.

Publikacja: 08.12.2019 20:46

Stolicą unijnej motoryzacji jest Luksemburg

Foto: moto.rp.pl

W ciągu ostatnich pięciu lat flota samochodów osobowych w Unii Europejskiej zwiększyła się o 8 proc., z 248 mln w roku 2014 do 268 mln w końcu 2019 r. Według raportu „Vehicles in use – Europe 2019” przygotowanego przez stowarzyszenie europejskich producentów pojazdów ACEA, największym parkiem liczącym 47,1 mln samochodów dysponowały na początku obecnego roku Niemcy. W ciągu roku liczba aut zwiększyła się tam o 1,3 proc. To nieco mniej od średniego rocznego przyrostu samochodów osobowych w całej UE, wynoszącego 1,9 proc.

""

Foto: moto.rp.pl

Drugi pod względem wielkości park samochodowy mają Włochy z 39 mln pojazdów, natomiast trzeci – Wielka Brytania (34,9 mln aut zarejestrowanych na początku 2019 r.). Polskę (według ACEA, 23,4 mln aut) mają pod tym względem wyprzedzać jeszcze Francja (33 mln) oraz Hiszpania (24 mln). Z kolei najmniej samochodów zarejestrowanych jest w Luksemburgu (415 tys.), który jednak może pochwalić się największą liczbą aut osobowych przypadających na tysiąc mieszkańców – 690, a także najmłodszym parkiem motoryzacyjnym, bo auta mają tam średnio 6,3 roku przy średniej unijnej 10,9 roku. Najniższą gęstość samochodów ma z kolei Łotwa – 329 na 1 tys. osób. Najstarszymi samochodami jeżdżą Litwini (średnia 16,9 roku), Estończycy (16,7), Rumuni (16,3), Grecy (15,7) oraz Czesi (14,8). Na Łotwie prawie połowa wszystkich gospodarstw domowych (48,8 proc.) nie posiada samochodu, podczas gdy ponad 31 proc. francuskich rodzin ma dwa samochody.

""

Foto: moto.rp.pl

W parku UE ponad połowa – 54 proc., to auta osobowe z silnikami benzynowymi. Niespełna 42 proc. to diesle. Mimo dużego wzrostu rejestracji samochody z napędem alternatywnym stanowią w UE zaledwie 3,8 proc. całej floty aut osobowych. Liczba tych czysto elektrycznych jest wciąż znikoma – zaledwie 0,2 proc. Z kolei elektryczne hybrydy plug-in mają zaledwie 0,1-proc. udział w parku. W tym segmencie Polska wciąż nie wygląda zbyt dobrze. Jeszcze w 2018 r. miała najniższy w Unii Europejskiej, zaledwie 0,2-proc. udział samochodów z napędem elektrycznym (bateryjnym lub hybrydowym plug-in) w całości rejestrowanych nowych aut. Obecny rok przynosi jednak szanse na poprawę sytuacji, bo według KPMG w pierwszych trzech kwartałach zarejestrowano 1924 samochody bateryjne oraz hybrydy plug-in. Wzrost zainteresowania samochodami elektrycznymi potwierdzają także przedstawiciele producentów. – Jeśli w ubiegłym roku dostarczyliśmy pięć samochodów elektrycznych, to w pierwszych 11 miesiącach tego roku już 116 takich samochodów, z czego większość w drugim półroczu – mówi Michał Dziwulski z Hyundai Motor Poland. Z ostatnich danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA) wynika, że w Polsce zarejestrowano w sumie 7884 samochodów z napędem elektrycznym, w tym 4701 aut bateryjnych oraz 3183 hybrydy plug-in. – Prognozujemy wzrost udziału elektrycznych samochodów w nadchodzącym roku – dodaje Dziwulski.

""

Hyundai Kona Electric.

Foto: moto.rp.pl

Po drogach UE jeździ 6,6 mln ciężarówek i 33,2 mln samochodów dostawczych. Według ACEA w polskim parku ciężarowym jest 1,1 mln pojazdów, ale według wyliczeń Samaru, który odlicza niewyrejestrowane, a fałszujące statystyki „martwe dusze”, ma być ich niespełna 700 tys. Mimo to Polska jest jednym z największych przewoźników w UE w transporcie międzynarodowym i kabotażowym. Jednak o ile w ubiegłym roku polski rynek ciężarówek rósł, o tyle w 2019 r. zdecydowanie słabnie. W listopadzie rejestracje zmalały o 18 proc. r./r. do niespełna 2 tys. pojazdów, w tym sprzedaż ciągników samochodowych używanych głównie w transporcie międzynarodowym spadła o 28 proc. To kontynuacja negatywnego trendu, bo w październiku PZPM alarmował, że rejestracje samochodów ciężarowych zmalały o prawie 23 proc., w tym ciągników samochodowych o prawie 31 proc. Z kolei we wrześniu rejestracje pojazdów powyżej 3,5 tony stopniały r./r. o 22,9 proc.

""

Foto: moto.rp.pl

Według przedstawicieli branży motoryzacyjnej słabnąca sprzedaż ciężarówek to zły sygnał. Wyniki tego rynku są uważane za barometr koniunktury gospodarczej. – Może to być sygnał nadciągającego spowolnienia gospodarczego, a nawet kryzysu – uważa Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) i zarazem szef Liaison Committee-ACEA.

Liczba aut na drogach jest mniejsza, niż podaje CEPiK, który powstał na bazie nieprecyzyjnych danych z wojewódzkich ewidencji pojazdów. Dla ponad 6 mln samochodów osobowych w statystykach CEPiK w ostatnich siedmiu latach nie odnotowano – Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Samar

""

Autobus Ursusa.

Foto: moto.rp.pl

W tym roku słabnie także polski rynek autobusów. Według danych PZPM w listopadzie liczba rejestracji zmalała r./r. o 16,3 proc. do 128 sztuk, od stycznia rejestracje stopniały o 7,1 proc. do 2324 sztuk. W tej kategorii pojazdów na tle Europy dobrze wypadamy w udziale napędów ekologicznych. Według branżowej firmy analitycznej JMK mamy już 200 autobusów elektrycznych, co stawia nas na europejskim podium. Ale w tej kategorii sytuacja szybko się zmienia – w połowie grudnia 169 elektrobusów trafi do Holandii.

""

Elektryczny Autosan.

Foto: moto.rp.pl

CZYTAJ TAKŻE: Europa szuka pomysłu na komunikację między pojazdami

Z raportu ACEA wynika jednak, że choć w UE najstarszą autobusową flotę ma Grecja – średnia wieku to 20,4 roku oraz Rumunia – 16,4, to zaraz po nich jest Polska – 15,3. Mamy co prawda nowoczesne pojazdy – zwłaszcza w miastach, gdzie średnia wieku to dziesięć lat. Jeszcze młodsze są autokary na liniach długodystansowych, zwłaszcza międzynarodowych. – Przewoźnicy, jak Polski Bus, Flixbus czy Polonus, wnieśli na trasy komfort i nowoczesność – mówi Aleksander Kierecki, szef JMK i portalu Infobus. Przykładowo średni wiek autobusów Flixbusa to maksymalnie trzy lata, z tego jedna trzecia to pojazdy z rocznika 2019. Ale na liniach lokalnych sytuacja jest fatalna: dominują tam używane i mocno wyeksploatowane autobusy z prywatnego importu.

W ciągu ostatnich pięciu lat flota samochodów osobowych w Unii Europejskiej zwiększyła się o 8 proc., z 248 mln w roku 2014 do 268 mln w końcu 2019 r. Według raportu „Vehicles in use – Europe 2019” przygotowanego przez stowarzyszenie europejskich producentów pojazdów ACEA, największym parkiem liczącym 47,1 mln samochodów dysponowały na początku obecnego roku Niemcy. W ciągu roku liczba aut zwiększyła się tam o 1,3 proc. To nieco mniej od średniego rocznego przyrostu samochodów osobowych w całej UE, wynoszącego 1,9 proc.

Pozostało 90% artykułu
Tu i Teraz
Szaleńczy skok akcji Tesli. Elon Musk może dziękować Trumpowi
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Tu i Teraz
Najtańszy nowy Rolls-Royce i wyjątkowy prezent pod choinkę
Tu i Teraz
Kolejna niemiecka marka zniknie z rynku. Poddostawca branży moto ogłasza upadłość
Tu i Teraz
Nowy znak drogowy na europejskich drogach. Co oznacza biały romb?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Tu i Teraz
Znana marka motoryzacyjna uratowana. Znaleziono nowego inwestora