– Patrząc strategicznie nasza przyszłość jest obiecująca, mamy też konkretne plany, które konsekwentnie realizujemy – stwierdził Manley po ogłoszeniu lepszych od spodziewanych wyników II kwartału. — To nie znaczy, że jeśli sojusz, partnerstwo czy fuzja oznaczałyby lepszą przyszłość, nie bylibyśmy otwarci i zainteresowani. Dlatego Fiat Chrysler jest otwarty na wznowienie negocjacji z Renault o fuzji — powiedział szef FCA dodając, że francuska firma nie jest jedynym potencjalnym partnerem, który pozwoliłby włosko-amerykańskiemu koncernowi poszerzyć zakres działania czy pomóc wypełnić technologiczne luki.
Mike Manley, szef FCA / fot. Chris J. Ratcliffe/Bloomberg
Fiat Chrysler wycofał w czerwcu ofertę wartej 35 mld dolarów fuzji po ingerencji przedstawicieli rządu francuskiego w rozmowy o połączeniu koncernów. „WSJ” podał niedawno, że Renault i Nissan starają się przebudować swój sojusz i usunąć różnice zdań, które były jednym z powodów fiaska rozmów z FCA. Manley przekonuje teraz, że firmy samochodowe nie są jedynymi potencjalnymi partnerami. — Istnieją nowe rodzaje współpracy, które mogą nam pomóc w rozwoju konkretnych technologii – stwierdził. Obecnie Fiat Chrysler współpracuje z PSA przy produkcji pojazdów dostawczych, obie firmy rozmawiały o szerszej współpracy przed złożeniem przez FCA oferty Renaultowi.
CZYTAJ TAKŻE: Renault odracza decyzję o fuzji z Fiatem
W strukturze koncernu najlepsze wyniki notuje dział amerykański dzięki furgonetkom Ram i SUV-om Jeepa, ale na innych rynkach grupa ma problemy. Obecnie trwa przebudowa działu samochodów popularnych, którego główną marą jest Fiat. Region EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka) osiągnął w II kwartale minimalny zysk (22 mln euro), a 2018 r. wypracował marżę na poziomie 1,8 proc (w II kw. 2019 r. spadła do 0,4 proc.). Na ten rok Manley ustalił dla niego cel 3 proc., znacznie poniżej 10 proc. dla Ameryki Północnej.