Czy rząd dopłaci do drogowych kontraktów

Znalazły się pieniądze na dokończenie budowy A1 pomiędzy Blachownią i Rząsawą. Czy to oznacza zmianę podejścia do ofert przekraczających kosztorysy?

Publikacja: 07.07.2019 21:53

Czy rząd dopłaci do drogowych kontraktów

Foto: fot. GDDKiA

W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało o dołożeniu brakujących przeszło 210 mln zł do najtańszej oferty złożonej przez konsorcjum firm Budimex, Strabag i Budpol. Konsorcjum zaproponowało sfinalizowanie budowy odcinka „F” pomiędzy Blachownią a Rząsawą za 434,4 mln zł, podczas gdy kosztorys Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) przewidywał wydanie niespełna 230 mln zł. Pozostałe oferty były droższe – najwyższa sięgała 677 mln zł.

225 mln zł strat

– Decyzja została podjęta ze względu na kluczowe położenie i strategiczną rolę odcinka w układzie komunikacyjnym całej południowej Polski– poinformował „Rzeczpospolitą” rzecznik Ministerstwa Infrastruktury Szymon Huptyś, gdy zapytaliśmy, czy zwiększenie budżetu ponad planowaną wcześniej kwotę było jednorazowym przypadkiem, czy stanie się regułą, gdy oferty w przetargach będą przewyższać budżet.

""

fot. GDDKiA

Foto: moto.rp.pl

Według rzecznika wzrost wartości inwestycji został zaakceptowany przez ministra infrastruktury ze względów społecznych i gospodarczych. Z analiz wynika, że roczne straty spowodowane opóźnieniem budowy A1 sięgają ok. 225 mln zł.Ministerstwo zobowiązało więc GDDKiA do szybszego wyegzekwowania od Salini Polska kar za odstąpienie od umowy z przyczyn leżących po stronie wykonawcy oraz gwarancji bankowych. – Dzięki temu ostateczna wysokość środków potrzebnych na dokończenie tej inwestycji będzie mniejsza – podkreślił Huptyś.

CZYTAJ TAKŻE: Którą drogą jechać na wakacje, a którą omijać

Zdaniem przedstawicieli branży budowlanej sytuacje, w których oferty przekraczają kosztorysy inwestorskie, będą się jednak powtarzać. Według Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa może to sprawić, że na realizację inwestycji zaplanowanych w Programie Budowy Dróg Krajowych (PBDK) zabraknie nawet 10–12 mld zł.GDDKiA zapowiada jednak, że w takich przypadkach będzie optymalizować projekty dla zmniejszenia kosztów. – Działamy elastycznie w zależność od konkretnej inwestycji i zadania, na które otrzymujemy oferty przekraczające kosztorys – tłumaczy rzecznik GDDKiA Jan Krynicki. Z kolei według resortu infrastruktury do zasypywania dziury pomiędzy ofertami a kosztorysami wykorzystywane będą oszczędności z tych inwestycji PBDK, których realizacja jest tańsza, niż planowano.

Drogi będą krótsze

Mimo to obecny rok pod względem zakończonych budów będzie prawdopodobnie znacznie gorszy, niż rząd wcześniej zakładał. Od planowanych do włączenia do ruchu ok. pół tysiąca kilometrów trzeba będzie odjąć nawet blisko setkę.

CZYTAJ TAKŻE: Budowa dróg przestaje się opłacać

W ubiegłym tygodniu do ruchu został włączony 30-kilometrowy odcinek drogi ekspresowej S17 od obwodnicy Garwolina aż do Ryk.To kolejny nowy fragment tej trasy, bo tydzień wcześniej uruchomiony został 13-kilometrowy kawałek S17 pomiędzy węzłami Skrudki i Kurów Zachód. Pod koniec wakacji kierowcy skorzystają z pozostałej części S17 omijającej Ryki. Wtedy będą mieć do dyspozycji ok. 140-kilometrowy odcinek S17 od początku obwodnicy Garwolina do końca obwodnicy Piask. W ubiegłym tygodniu oddano także do ruchu ostatni fragment obwodnicy Olsztyna. [G]

Tu i Teraz
Znana marka motoryzacyjna uratowana. Znaleziono nowego inwestora
Tu i Teraz
Nowy cios w gospodarkę Niemiec. Strajk w fabrykach Volkswagena
moto
Dyrektor generalny giganta motoryzacyjnego rezygnuje ze stanowiska
Tu i Teraz
Polak spowodował armagedon w Niemczech. 19 osób rannych, 50 zniszczonych aut
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Tu i Teraz
Nowa generacja fotoradarów może zaskoczyć wyglądem. Jeden z nich stoi już w Warszawie
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska