Zarejestrowano nieco ponad 65,5 sprowadzonych samochodów osobowych i dostawczych do 3,5 tony, co jest najsłabszym styczniowym rezultatem od 4 lat. Z kolei 19,9-procentowy spadek jest głębszy niż w przypadku rejestracji samochodów nowych, których liczba w styczniu zmalała r/r o 16 proc. O spadku na rynku wtórnym informuje także największa w Polsce siec autokomisów AAA Auto. Według miesięcznego opartego na analizie danych dotyczących sprzedaży aut używanych w komisach, na stronach internetowych oraz u dealerów samochodów używanych, w styczniu 2021 roku w Polsce pojawiło się 196.300 ofert sprzedaży samochodów używanych. – To o 21.376 ofert mniej niż w grudniu ubiegłego roku – informuje AAA Auto.
CZYTAJ TAKŻE: Teraz w bazie CEPiK sprawdzisz historię używanego auta z Niemiec i Francji
Według Samaru, znowu obniżył się wiek sprowadzanych do Polski samochodów. W styczniu wyniósł 12,10 roku. To kolejny rekord. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w przypadku sprowadzanych samochodów z silnikami benzynowymi: tu średnia wieku sięga 13 lat i 2 miesięcy. Importowane używane diesle okazują się młodsze – mają średnio 10 lat i 11 miesięcy. W imporcie diesli jest jednak coraz mniej. W styczniu ich udział w łącznej liczbie sprowadzonych używanych samochodów wyniósł 41,4 proc. W ujęciu 12-miesięcznym jest on nieco wyższy i wynosi 42,6 proc. Tymczasem w ofertach na rynku wtórnym diesle wciąż dominują. Według AAA Auto, w styczniu oferowano do sprzedaży 96,7 tys. samochodów z tym napędem, podczas gdy aut z silnikami benzynowymi było nieco ponad 83 tys.
Fot. AdobeStock
Najwięcej ofert sprzedaży dotyczy Opla Astry. Na kolejnych miejscach w styczniowym rankingu popularności znajdują się: Audi A4, BMW 3, Volkswagen Passat i Volkswagen Golf. Nieco inaczej wygląda kolejność samochodów najczęściej sprowadzanych. Według Samaru, liderem zestawienia jest Audi A4 przed Golfem i Astrą. Kolejne miejsca zajęły: BWM 3, Audi A3 i Passat.Styczeń okazał się kolejnym miesiącem ze wzrostem cen. W ofertach średnia cena w porównaniu do grudnia ub. roku wzrosła aż o 600 zł i wynosiła 21.600 zł.
