Z powodu wybuchu koronawirusa zarówno fabryki jak i salony samochodowe w Wielkiej Brytanii zostały zamknięte. Jak podaje Reuters załamanie sprzedaży samochodów wywiera ogromną presję na brytyjską gospodarkę, która jest na drodze do bezprecedensowego kwartalnego spadku wynoszącego co najmniej 7 procent. Od połowy marca w całej Europie obowiązują restrykcje mające na celu powstrzymanie pandemii. Boris Johnson chce w tym tygodniu podać plan łagodzenia środków i wychodzenia z kwarantanny.
Według stowarzyszenia branżowego przemysłu motoryzacyjnego w Wielkiej Brytanii – Society of Motor Manufacturers and Traders (SMMT) w kwietniu zarejestrowano tylko 4 321 nowych samochodów. Cztery na pięć z nich kupowane były przez firmy. Dla porównania w lutym 1946 r. zaledwie kilka miesięcy po zakończeniu drugiej wojny światowej, w Wielkiej Brytanii sprzedano 4 044 nowych samochodów. Na początku 2020 roku zakładano sprzedaż w Anglii na poziomie 2,25 mln aut. Teraz skorygowano tą prognozę do 1,68 miliona sztuk. „Bezpieczne ponowne uruchomienie tego najbardziej krytycznego sektora i ożywienie go będzie kluczem do odblokowania produkcji i przyspieszenia regeneracji gospodarki w Wielkiej Brytanii” – powiedział Mike Hawes, dyrektor generalny SMMT. Według SMMT brytyjski przemysł samochodowy zmaga się ze spadkiem produkcji o wartości ponad 8 miliardów funtów (ponad 41 miliardów złotych). Najlepiej sprzedającą się marką w Wielkiej Brytanii jest aktualnie Ford, na kolejnych miejscach Volkswagen i Vauxhall. Najbardziej popularnym autem elektrycznym Tesla Model 3, która w kwietniu na wyspach znalazła 658 nabywców.
CZYTAJ TAKŻE: Rekordowy rok dla Rolls-Royce’a
Ford Fiesta.