Jeśli wyobrażacie sobie salon w Tokio chociaż w połowie tak, jak wygląda to niesamowite miasto to się rozczarujecie. To wystawa motoryzacyjna jak każda inna na świecie. Tyle, że ta dodatkowo jest kameralna, nieduża i skupiona bardzo na rodzimym rynku. Na stoiskach stoją nieznane i momentami zjawiskowe auta, ale cała oprawa jest skromniejsza niż w Europie. Mimo to ważna, bo tu możemy zobaczyć co czeka w przyszłości fanów i klientów japońskiej motoryzacji. Na salonie we Frankfurcie Japończyków praktycznie nie było. Tu pokazali się wszyscy najważniejsi producenci i każdy z nich przygotował przynajmniej jedną premierę.
Tokio Motor Show 2019 trwa od 24 października do 04 listopada.
Nissan pokazał dwa prototypy, ale niemal pewne jest, że jeden i drugi trafi do seryjnej produkcji. Mały, w japońskim stylu elektryczny IMk to zapowiedź nie tylko kolejnych elektrycznych samochodów Nissana, ale też nowego kierunku marki w stylistyce modeli napędzanych prądem. Dla Europy znacznie ciekawsza wydaje się być koncepcyjna Ariya. SUV pokazany na targach w Tokio miał klamki i lusterka, czyli elementy, które zwykle w koncepcyjnych modelach się pomija. Tym samym można przypuszczać, że produkcyjna wersja nie będzie dużo różnić od pokazanego konceptu. Technicznych szczegółów firma póki co nie zdradza, ale na podstawie Leafa wiadomo, że Nissan radzi sobie doskonale z napędami elektrycznymi.
Elektryczny SUV, który znajdzie się w produkcji – Nissan Ariya.
Nissan IMk.