Wart prawie 1,2 mld zł nowy fragment autostrady A1 pomiędzy Pyrzowicami a Częstochową stanie się – przynajmniej na razie – mało funkcjonalną protezą. Od najbliższego piątku 2 sierpnia – na ten dzień nieoficjalnie wyznaczono włączenie jej do ruchu – będą tamtędy jeździć głównie samochody osobowe. Okazuje się, że dla TIR-ów i dużych ciężarówek dalej ma być przeznaczona droga krajowa nr 1 biegnąca m.in. przez Siewierz i Koziegłowy, którą dziś odbywa się cały ruch na kierunku Śląsk – centrum i północ kraju. To dlatego, że pomiędzy autostradą a jedynką brakuje odpowiednich połączeń dogodnych dla ciężkiego transportu.
Może się zatkać
Za Pyrzowicami w kierunku północnym autostrada będzie miała tylko dwa czynne węzły, przez które będzie można zjechać do gierkówki. Pierwszy to węzeł Woźniki, z którego do drogi krajowej nr 1 w miejscowości Koziegłowy poprowadzi droga wojewódzka nr 789. Drugi węzeł to Częstochowa-Południe, z którego będzie można zjechać na drogę wojewódzką nr 908. Da się nią przejechać przez miasto, by później skręcić w drogę nr 43 i jedynkę. Ale ani droga 789, ani droga 908 nie jest przystosowana do ruchu TIR-ów. Zwłaszcza ta ostatnia ma ciasne ronda, które ciągnik siodłowy z naczepą może łatwo zablokować. Sytuację mogłoby dopiero zmienić uruchomienie kolejnego węzła: Częstochowa-Blachownia. Pozwoliłby przejechać przez miasto drogą krajową nr 46. Ale go jeszcze nie ma, bo jego budowę musi sfinalizować dopiero co wybrane nowe konsorcjum firm mające dokończyć bardzo mocno opóźnioną autostradową obwodnicę Częstochowy.
CZYTAJ TAKŻE: Już za tydzień pojedziemy nową A1. Ale tylko kawałek…
Budowa autostrady pomiędzy Częstochową a Pyrzowicami podzielona została na cztery fragmenty. Pierwszy z nich to odcinek „F” pomiędzy węzłem Rząsawa a węzłem Blachownia, niedokończony przez włoskie Salini. Wybrane w przyspieszonym tempie nowe konsorcjum firm Strabag Infrastruktura Południe, Budimex oraz Budpol ma go dokończyć za 434 mln zł. Kolejny kawałek – odcinek G” – biegnie od Blachowni do węzła Częstochowa Południe. Jest najkrótszy, liczy zaledwie 4,7 km. Budowało go konsorcjum firmy Berger Bau. Koszt – ponad 219 mln zł. Dalej mamy 16,7-kilometrowy odcinek „H” do węzła Woźniki budowany przez Strabag za 574 mln zł. Ostatni fragment pomiędzy Woźnikami a Pyrzowicami, także budowany przez konsorcjum Strabaga, ma 15,2 km i kosztował prawie 610 mln zł.