Pod nieco mylącą nazwą „autopilot” Tesla aktualnie sprzedaje pakiet, który pozwala na podstawową autonomiczną jazdę. System obejmuje obecnie asystenta utrzymywania pasa ruchu, asystenta automatycznej zmiany toru jazdy, adaptacyjną kontrolę odległości, automatyczny system parkowania oraz możliwość połączenia się z samochodem stojącym na parkingu lub w garażu. Nowe oprogramowanie powinno rozwinąć możliwości auta.
To co w tesli nazywa się autopilot wcale nie służy do automatycznej jazdy.
Od początku października 2014 roku autopilot Tesli jest dostępny jako opcja dla modelu S. We wprowadzonym na rynek w 2015 roku SUV-ie Model X i sprzedawanym od 2017 roku sedanie Model 3 system pojawił się od momentu wprowadzenia ich na rynek. Klient, który chce korzystać z autopilota, musi go odblokować za dodatkową opłatą – przy zakupie 3100 euro, albo później, za 4200 euro. Pakiet autopilota jest oparty na systemie Nvidia Drive PX 2. Według Tesli, technologia Nvidia umożliwia w pełni autonomiczną jazdę do poziomu 5, czyli takiego, gdzie nie potrzebna jest ingerencja kierowcy. Jednak według innych źródeł system nie zapewnia niezbędnej mocy obliczeniowej. Żeby spełniać warunki autonomicznej jazdy na poziomie 5 komputer powinien być w stanie przetworzyć 2000 klatek na sekundę i być dziesięć razy szybszy.
W oświadczeniu skierowanym do inwestorów Tesla ogłasza, że nowe rozwiązanie jest już dostępne i do jego uruchomienia wystarczy aktualizacja oprogramowania. Firma Elona Muska nie podała jednak daty wprowadzenia na rynek nowego autopilota. System ma być sprzedawany pod nazwą „pełny potencjał autonomicznej jazdy”.