Innogy Go! ma być jedną z największych wypożyczalni „elektryków” w Europie. Samochody będą udostępniane od środy, 3 kwietnia za pośrednictwem aplikacji na urządzenia mobilne. Według branżowego portalu WysokieNapiecie.pl, stawka wynajmu wyniesie 1,19 zł za minutę. W Polsce to kolejne tak duże przedsięwzięcie tego typu, po uruchomieniu jesienią 2017 r. we Wrocławiu car sharingu Vozilla z 190 bateryjnymi samochodami Nissan Leaf i 10 autami typu van – Nissan e-NV200. Car sharing Innogy to kontynuacja pilotażowego programu uruchomionego rok temu, kiedy to energetyczna spółka zaoferowała kilka samochodów elektrycznych różnych marek. W trakcie testów auta wypożyczane były blisko tysiąc razy i przejechały ok. 15 tys. kilometrów. Największym zainteresowaniem cieszyło się BMW i3.

""

fot. Wojciech Romański

moto.rp.pl

Polskie Stowarzyszenie paliw Alternatywnych (PSPA) zaangażowane w promowanie elektromobilności w Polsce ocenia, że wynajem elektrycznych aut na minuty pomoże spopularyzować w Polsce samochody elektryczne. Jak dotąd, ich sprzedaż – mimo planów rządu miliona „elektryków” na drogach w 2025 r. – jest śladowa. Według Instytutu Samar, w 2018 r. zarejestrowano zaledwie 637 aut na prąd. Tymczasem wypożyczalnie takich pojazdów cieszą się coraz większym powodzeniem. Elektryczne Renault ZOE, Volkswageny e-UP i e-Golf czy smarty EQ są eksploatowane są w ramach systemów aut na minuty takich marek, jak PGE, Tauron, Energa, Panek czy Traficar. Ten ostatni w Krakowie zaczął udostępniać także samochody Zhidou D2S – małe dwuosobowe autka elektryczne produkcji chińskiej. Zarazem elektryki zaczynają się pojawiać nie tylko w dużych aglomeracjach. Przykładowo w ubiegłym miesiącu PGE Mobility pilotażowo uruchomiło elektryczny carsharing w Siedlcach. Na razie do dyspozycji klientów jest 5 bateryjnych samochodów Renault Zoe. Stawka za minutę jazdy wynosi 60 groszy, a za minutę postoju 10 groszy. Do tego dochodzi 80 groszy za przejechany kilometr.

CZYTAJ TAKŻE: Na polskich ulicach przybędzie elektryków na minuty

Według PSPA, jeszcze w tym roku w systemach carsharingowych może w Polsce jeździć 750 aut z napędem czysto elektrycznym. To przeszło jedna trzecia z 2,5 tys. wszystkich aut bateryjnych poruszających się po polskich drogach. Jak twierdzą analitycy Santander Bank Polska, carsharing ma być jednym z perspektywicznych kierunków rozwoju branży motoryzacyjnej.