Czy samochody elektryczne mogą być emocjonujące? Osoby, które miały okazje przejechać się najmocniejszymi modelami Tesli czy Porsche Taycan z pewnością to potwierdzą. Ale jeśli chodzi o wygląd, wielu autom na prąd można zarzucić… nudę. Linie podporządkowane raczej aerodynamice niż wyglądowi, opływowe felgi, brak wystających elementów - fani wyrazistych sylwetek mogą być rozczarowani. Volkswagen postanowił zrobić przyjemność opisanym wyżej malkontentom. Na spotkaniu o nazwie ID. Treffen, które można określić mianem „Worthersee dla właścicieli aut elektrycznych” (tyle że legendarny alpejski zlot Volkswagenów GTI już nie będzie się odbywał) pokazał prototyp o nazwie ID.X Performance Concept.
Volkswagen ID.X Performance Concept
Co to za model? Mówimy tu o ID.7 (to auto segmentu D nazywane „elektrycznym następcą Passata”), tyle że doprawionym na ostro. Wyróżnia się karbonowym pakietem aerodynamicznym, którego najbardziej rzucającym się w oczy elementem - bijącym na głowę pod względem widowiskowości poszerzenia błotników czy tylny dyfuzor - jest wielki spojler na tylnej klapie. Kojarzy się trochę z tuningiem z lat 2000. Czasy „Need for Speeda” i „Szybkich i Wściekłych” wracają.
Czytaj więcej
Jako Grupa Volkswagen mamy sporo atutów. Przede wszystkim nasze bogate know-how, długa tradycja marek, ich silny wizerunek, rozwinięte zakłady produkcyjne oraz szeroka sieć dealerska i serwisowa – mówi Pavel Šolc, prezes zarządu VW Group Polska.
Volkswagen ID.X Performance Concept