Pavel Šolc, prezes zarządu VW Group Polska: Elektromobilność nabiera dużego rozpędu

Jako Grupa Volkswagen mamy sporo atutów. Przede wszystkim nasze bogate know-how, długa tradycja marek, ich silny wizerunek, rozwinięte zakłady produkcyjne oraz szeroka sieć dealerska i serwisowa – mówi Pavel Šolc, prezes zarządu VW Group Polska.

Publikacja: 18.09.2023 05:46

Pavel Šolc, prezes zarządu VW Group Polska: Elektromobilność  nabiera dużego rozpędu

Foto: mat. prasowe

Zakończyły się targi motoryzacyjne w Monachium. Jak z perspektywy Grupy Volkswagen ocenia Pan wydarzenie?

Bez wątpienia to ważne wydarzenie w motoryzacyjnym kalendarzu w Europie. Choć nie są to już targi jakie znamy z przeszłości. W Monachium zaprezentowało się 750 wystawców z kilkudziesięciu krajów. Oczywiście nie brakowało premier samochodów, ale przede wszystkim rozmawiano o przyszłej mobilności w szerszym ujęciu, o mobilności, która wykracza poza auta osobowe. Grupa Volkswagen przedstawiła dziennikarzom plany na nadchodzące lata, podsumowaliśmy też nasze osiągniecia i oczywiście zaprezentowaliśmy najnowsze samochody, zarówno te, które na drogi wyjadą za kilka tygodni jak i modele koncepcyjne, które pojawią się na rynku za kilka lat. Wśród tych pierwszych uwagę odwiedzających skupiał bardzo lubiany przez Polaków Passat, w Monachium pokazaliśmy auto już dziewiątej generacji. Pośród aut koncepcyjnych sensację wzbudzały ID.GTI oraz Cupra DarkRabel.

Odniosłem wrażenie, że targi zostały zdominowane przez chińskich producentów. Czy nie obawia się Pan, że niebawem także rynek zostanie zdominowany przez auta z Chin?

Ekspansja chińskich producentów wyraźnie rośnie wraz z transformacją w kierunku elektormobilności. Ten obszar w Chinach rozwija się bardzo szybko, aut elektrycznych na chińskich drogach przybywa szybciej niż w Europie. Niemniej jako Grupa Volkswagen mamy sporo atutów. Przede wszystkim nasze bogate know how, długa tradycja marek, ich silny wizerunek, rozwinięte zakłady produkcyjne oraz szeroka sieć dealerska i serwisowa. Ponadto wymogi homologacyjne w Europie są dużo bardziej restrykcyjne, to kolejne wyzwanie dla producentów z Państwa Środka. Wyzwaniem, przed którym staje Europa są rosnące koszty produkcji, przede wszystkim energii, w porównaniu z innymi regionami świata, w tym oczywiście z Chinami.

Jak będzie wyglądała zatem przyszła motoryzacja, na czym aktualnie koncentruje się Grupa Volkswagen?

Grupa intensyfikuje wysiłki w kierunku zrównoważonej mobilności, czynimy duże postępy w kluczowych obszarach. Są to architektura, czyli platformy na których budowane są samochody, akumulatory oraz ładowanie, trzeci obszar to oprogramowanie i czwarty bardzo ważny: szeroko rozumiane usługi mobilności. Patrząc na minione lata, widać, że samochody pozbawiane są swoich negatywnych cech, przestały emitować szkodliwe substancje, są też coraz bezpieczniejsze. Elektromobilność nabiera dużego rozpędu, kolejnym krokiem jest zaawansowana automatyzacja jazdy i docelowo samochody autonomiczne, które wpływają właśnie na poprawę bezpieczeństwa. Przy okazji targów w Monachium dziennikarze mieli możliwość doświadczyć jazdy prototypowym, w pełni autonomicznym ID.Buzzem w miejskim ruchu, na publicznych drogach. Z pierwszej ręki wiem, że auto zrobiło niesamowite wrażenie.

Wspomniał Pan o postępach we wszystkich obszarach, w tym platformach. Czy kolejne auta elektryczne będą dysponowały zasięgiem porównywalnym do aut spalinowych?

W obszarze architektury Grupa ma olbrzymie doświadczenie i przewagę konkurencyjną. Licząc od 2012 roku wyprodukowaliśmy około 45 milionów pojazdów na platformie MQB. Następnie, jako jedna z pierwszych firm przenieśliśmy strategię związaną z platformami na auta elektryczne. Od 2020 roku, pięć marek Grupy dostarczyło klientom już ponad 1,1 miliona elektrycznych aut zbudowanych na MEB. Platforma i jej podzespoły, są cały czas ulepszane, co przekłada się na korzyści dla klientów, na większe zasięgi, krótszy czas ładowania oraz większe komfort i bezpieczeństwo. Dowodem na to są nowe modele, takie jak Volkswagen ID.7 z zasięgiem do 700 kilometrów. W 2025 r. zostanie wprowadzona ulepszona platforma MEB+, która zapewni dalszy wzrost zasięgu i wydajności o około 10 procent. Dalszy rozwój technologii i nowe ogniwa Cell2Pack, pozwolą nam tez oferować mniejsze auta w przystępnych cenach, począwszy od 25 000 Euro. O tym jak emocjonujące mogą być to auta świadczy wspomniany już ID.GTI. Równolegle Grupa rozwija platformę PPE, która do sprzedaży trafi już niebawem, w 2024 r. Platforma ta, opracowana jest wspólnie przez Audi i Porsche, oferuje mocny i wydajny elektryczny układ napędowy o zasięgu ponad 600 kilometrów, a także innowacyjne zarządzanie akumulatorem i ładowaniem z technologią 800V.

Foto: mat. prasowe

Przed rozpoczęciem targów Grupa Volkswagen zorganizowała event pod hasłem „Succes by design”. Co dokładnie to oznacza?

Design staje się coraz ważniejszym czynnikiem przy wyborze samochodu. Odgrywa ważna rolę w kształtowaniu tożsamości, spójności i innowacyjności marki. Dlatego Grupa przeorganizowała podejście do designu. Każda z naszych marek potrzebuje silnej osobowości, unikalnego charakteru. W oparciu o nowe zasady designu marki opracowały własny język projektowania. Efekty było widać w zaprezentowanych modelach koncepcyjnych: ID.GTI oraz Cuprze DarkRebel.

Wspomniał Pan o dziewiątej generacji Passata. Nie martwi Pana fakt, że to może być ostatnia spalinowa wersja tego auta?

Passat jest bardzo ważnym modelem dla Volkswagena. Polacy cenią auto za komfort, przestronność i niezawodność. Pierwsze Passaty wyjechały na drogi dokładnie 50 lat temu, od tamtego czasu do klientów trafiło ponad 30 milionów egzemplarzy. Z tą liczbą Passat jest drugim po Golfie najlepiej sprzedającym się Volkswagenem. Dziewiąta generacja Passata przynosi wiele nowego, odpowiada na dzisiejsze potrzeby i jestem przekonany, że model ten dalej będzie cieszył się sporą popularnością. Przed nami prezentacje prasowe, podczas, których przybliżymy szereg innowacyjnych cech nowego Passata. Teraz chciałbym zwrócić uwagę tylko na jedną, na nowy układ hybrydowy PHEV. Będzie on dostępny w dwóch wersjach, o mocy 204 i 272 KM. Dzięki akumulatorowi o pojemności netto niemal 20 kWh auto pozwoli na przejechanie ok. 100 km w trybie czysto elektrycznym. W Niemczech dla przykładu, jak podaje Ministerstwo Cyfryzacji i Transportu, 95 procent przejazdów samochodem jest krótszych niż 50 km i 99 procent jest krótszych niż 100 km. Passat zatem będzie oferował technologię pozwalającą zdecydowanie większej ilości kierowców poruszać się w trybie wyłącznie bezemisyjnym. Auto to będzie świetnym pomostem na drodze do pełnej elektryfikacji. Marka Volkswagen planuje w Europie osiągnąć udział samochodów elektrycznych na poziomie 80 procent już w 2030 roku, od 2033 roku pozostaną tylko elektryczne auta.

Czy Polska jest gotowa na tak szybką transformację?

Bieżący rok jest przełomowy dla elektromobilności w Europie. Zatwierdzono dwa bardzo ważne akty prawne. Pierwszy to restrykcyjna regulacja dotycząca emisji CO2 przez samochody, która właściwie prowadzi do zakończenia sprzedaży aut spalinowych w 2035 roku, choć z małą gwiazdką. Wciąż otwartą kwestią pozostają paliwa syntetyczne. Druga to AFIR, czyli przepisy nakładające na poszczególne kraje obowiązek szybkiego rozwoju infrastruktury. Aby sprostać tym wyzwaniom potrzebne będą duże inwestycje oraz zmiany legislacyjne. Nie jest to łatwa droga, ale możliwa do pokonania. Kluczowe będą jednak polityczne decyzje podejmowane w najbliższych miesiącach i latach, bez zwiększenia inwestycji i adaptacji krajowego prawa, pozwalającego np. na szybszy rozwój sieci ładowania w miastach i przy autostradach, Polska będzie tracić dystans do Europy Zachodniej.

Elektromobilność budzi wśród kierowców wiele obaw i w trzech ostatnich pytaniach chciałbym do nich nawiązać. Pierwsza sprawa dotyczy właśnie infrastruktury, możliwości ładowania w domu jak i w dalszej trasie.

Zagadnienie jest niezwykle kompleksowe. W Europie jest aktualnie ponad pół miliona punktów ładowania, które możemy aktywować jedną kartą, niezależnie od tego czy podróżujemy Volkswagen, Audi, Cuprą czy Skodą. Wyjazdy nad morze do Chorwacji czy w Alpy nie są już wyzwaniem. W Polsce infrastruktura rozwija się jednak wyraźnie wolniej, na koniec minionego roku było ok 5.000 punktów ładowania. Niemniej zmiany idą w dobrym kierunku. W tym roku zauważamy zdecydowany wzrost i poprawę dynamiki instalowania nowych stacji. Ponadto duże inwestycje komunikują firmy z sektora paliwowego oraz duże sieci sklepów. Na dofinansowanie infrastruktury polski rząd przeznaczył 870 milionów złotych, to więcej niż na dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych. Program cieszy się olbrzymim zainteresowaniem. Dodatkową stymulacją jest wspomniany AFIR. W rezultacie, eksperci z PSPA szacują, że w 2030 roku liczba punktów ładowania wzrośnie w Polsce do niemal 100 000. Grupa Volkswagen i nasza sieć dealerska również inwestują w infrastrukturę. Inną sprawą jest ładowanie w domu. Mniej więcej połowa społeczeństwa, która mieszka w domach jednorodzinnych nie ma z tym problemu. Jednak osoby mieszkające w budynkach wielorodzinnych, mimo zmiany przepisów, wciąż borykają się z wyzwaniem związanym z instalacją ładowarki w przestrzeniach wspólnych. W Europie odpowiedzią stają się huby ładowania w dużych miastach, także w Polsce słyszymy o planach ich budowy. Są one tak zlokalizowane, aby auto zostało naładowane przy okazji innych czynności, np. zakupów.

Czy auta elektryczne w Polsce są rzeczywiście ekologiczne?

To również bardzo kompleksowe pytanie. Według organizacji Transport&Enviroment, która zbadała cały cykl życia produktu, biorąc pod uwagę produkcję auta, eksploatację z uwzględnieniem miksu energetycznego oraz recycling, także w Polsce całkowity ślad węglowy auta elektrycznego jest niższy w porównaniu ze spalinowym, wg organizacji o 40 procent. Dla porównania, na drugim końcu skali jest Szwecja, z wynikiem 82 procent. Średnia dla Unii Europejskiej to redukcja emisji CO2 o 69 procent. Co istotne, w kolejnych latach, miks energetyczny wszystkich krajów będzie się dalej poprawiał, co wpłynie na dalszą redukcję emisji. Auta spalinowe nie mają takiego potencjału. Wydobycie ropy, jej rafinacja, transport i spalanie w silniku będą powodowały emisję. Walka o ograniczenie każdego kolejnego grama CO2 w przypadku spalania paliwa w silniku jest wymagająca technologicznie i kosztowna. Ponadto w Polsce jest już około 1,3 miliona prosumentów. Wszyscy oni mogą samemu produkować czyste i tanie „paliwo” do samochodów elektrycznych. Polskie Sieci Energetyczne poinformowały, że w tym roku od stycznia do sierpnia polskie elektrownie fotowoltaiczne wprowadziły do sieci ponad 10 TWh energii. Czy to dużo? Wystarczy na poruszanie się 5 milionów samochodów elektrycznych przez rok przy założeniu średniego zużycie na poziomie 20 kWh i średniego rocznego przebiegu 10 000 km. Oczywiście należy cały czas dążyć do dalszej poprawy miksu energetycznego, do rozwijania także innych źródeł OZE, aby energia elektryczna w każdym gniazdku w Polsce, o każdej porze roku była coraz bardziej zielona.

Ostatnie pytanie dotyczy akumulatorów. Czy nie zaśmiecą one planety, gdy na złom zaczną trafiać miliony samochodów?

Zapewniam, że żaden producent nie wyrzuca zużytych akumulatorów na śmietnik. Akumulator trakcyjny jest najcenniejszym elementem samochodu elektrycznego, zarówno gdy jest on nowy jak i gdy ma 10 lat. Zużyte ogniwa poddaje się recyclingowi. Celem jest przemysłowy odzysk cennych surowców jak lit, nikiel, mangan, kobalt w obiegu zamkniętym, a także aluminium, miedzi i tworzyw sztucznych uzyskując stopień odzysku wynoszący ponad 90%. Surowce można wykorzystywać wiele razy. I jeszcze jedna niezwykle istotna sprawa, przez wielu pomijana. Akumulatory, zanim poddane zostaną recyclingowi, najpierw się naprawia. Jeżeli naprawa w samochodzie nie jest możliwa czy też nie jest uzasadniona ekonomicznie, daje się im drugie życie na kolejne lata, np. w magazynach energii. Dopiero w kolejnym kroku moduły poddawane są recyclingowi.

Czytaj więcej

Daria Zielaskiewicz, dyrektorka Seat&Cupra: Seat pozostanie na rynku

Zakończyły się targi motoryzacyjne w Monachium. Jak z perspektywy Grupy Volkswagen ocenia Pan wydarzenie?

Bez wątpienia to ważne wydarzenie w motoryzacyjnym kalendarzu w Europie. Choć nie są to już targi jakie znamy z przeszłości. W Monachium zaprezentowało się 750 wystawców z kilkudziesięciu krajów. Oczywiście nie brakowało premier samochodów, ale przede wszystkim rozmawiano o przyszłej mobilności w szerszym ujęciu, o mobilności, która wykracza poza auta osobowe. Grupa Volkswagen przedstawiła dziennikarzom plany na nadchodzące lata, podsumowaliśmy też nasze osiągniecia i oczywiście zaprezentowaliśmy najnowsze samochody, zarówno te, które na drogi wyjadą za kilka tygodni jak i modele koncepcyjne, które pojawią się na rynku za kilka lat. Wśród tych pierwszych uwagę odwiedzających skupiał bardzo lubiany przez Polaków Passat, w Monachium pokazaliśmy auto już dziewiątej generacji. Pośród aut koncepcyjnych sensację wzbudzały ID.GTI oraz Cupra DarkRabel.

Pozostało 91% artykułu
Rozmowa MOTO.RP.PL
Emil Dembiński, prezes Volvo Car Poland: Mamy rekordowy rok i dwa nowe flagowe modele
Rozmowa MOTO.RP.PL
Agnieszka Czajka, General Manager Otomoto: Musimy obalać mity rosnące wokół elektromobilności
Rozmowa MOTO.RP.PL
Gil Penalosa, organizacja Cities for Everyone: Mobilność przyszłości powinna być dostępna dla każdego
Rozmowa MOTO.RP.PL
Wojciech Grzegorski, dyr. zarządzający Porsche Polska: Przenosimy siedzibę do Warszawy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rozmowa MOTO.RP.PL
Grzegorz Zalewski, dyr. gen. Stellantis Polska: Będziemy zwiększać nasz udział w rynku