Elektromobilność to dla Lamborghini nowe wyzwania
Dla fanów marki, która słynie z silników V10, V12 i rasowego dźwięku silnika przejście Lamborghini na elektromobilność będzie zupełnie nowym doznaniem, a dla marki nowym wyzwaniem. Jednak jak powiedział Stephan Winkelmann: „elektryk może być jeszcze bardziej emocjonalny niż samochód z silnikiem spalinowym". Słowa Winkelmanna poparł Rouven Mohr, dyrektor techniczny włoskiej marki. Uważa on, że „są rzeczy, które można zrobić z pojazdami elektrycznymi, a których nie można zrobić z samochodami z silnikami spalinowymi". Przykładem jest choćby wektorowanie momentu obrotowego w celu zwiększenia zwinności i zrównoważenia masy pojazdu elektrycznego.
Lamborghini Lanzador Concept
Foto: mat. prasowe
Owcza wełna, woda z produkcji oliwy
Lamborghini na razie nie zdradza zbyt wielu szczegółów technicznych. Wiadomo póki co, że Lanzador ma dwa silniki, po jednym na każdą z oś, które mają mieć moc 1360 KM. Lamborghini obiecuje, że zastosuje "wydajny akumulator, przekładający się na duży zasięg". Mohr przyznał jednak, że teraz „nie jest odpowiedni czas na w pełni elektryczny samochód sportowy Lamborghini". Po tej wypowiedzi widać, że pierwszym w pełni elektrycznym modelem marki będzie 2+2 GT, czyli coś w stylu Lanzadora. Lamborghini już wcześniej eksperymentowało z pomysłem czterodrzwiowego sedana z koncepcyjnym Estoque zaprezentowanym w 2008 roku. Włosi szczycą się użytymi we wnętrzu koncepcyjnego modelu materiałami przyjaznymi dla środowiska. Wykorzystano m.in. owczą wełnę, nylon i plastik z recyklingu. Skóra jest garbowana z wykorzystaniem wody pozostałej po produkcji oliwy z oliwek.
Lamborghini Lanzador Concept
Foto: mat. prasowe
Nowe elektryczne Lamborghini zostanie zbudowane na nowej platformie SSP Sport, nad którą pracuje Porsche. Na ten moment wiemy, że SSP Sport będzie wyposażona w 800-woltową architekturę elektryczną i szybkie ładowanie o mocy do 350 kW. Platforma będzie również stosowana w przyszłych elektrycznych Taycanach i Panamerze, o ile taka w ogóle będzie potrzebna. Także następcę Urusa, który przejdzie na napęd elektryczny w 2028 roku bazować będzie na tej platformie.