Materiał powstał przy współpracy z marką SKODA
Skoda ogłosiła, że będzie produkowała silniki spalinowe do 2035 roku. Czy ta informacja ma znaczenie dla polskiego rynku, że zostaniecie z klasycznym napędem do końca terminu przejścia na auta elektryczne?
Priorytetem Skody jest połączenie zrównoważonego rozwoju i skupiania się na życzeniach naszych klientów. Dlatego pozostajemy przy zdywersyfikowanej ofercie, obejmującej coraz wydajniejsze silniki spalinowe, miękkie hybrydy, hybrydy plug-in oraz samochody elektryczne. Elektryfikacja przebiega na wielu polach, tak samo jak obniżanie emisyjności, i mam tu na myśli nie tylko produkt końcowy oraz zużycie paliwa czy energii, ale również całą fazę produkcji. Osiągamy imponujące postępy w dziedzinie redukcji emisji oraz rosnącego wykorzystania materiałów z odzysku, tak abyśmy mogli zmierzać w kierunku gospodarki cyrkularnej. Dotyczy to wszystkich naszych modeli, od Fabii do Enyaqa. Z jednej strony wymogi w ramach Euro 7 zostały złagodzone, z drugiej – wciąż pozostają wyśrubowane. Byliśmy tego świadomi od dawna i poczyniliśmy ogromne inwestycje w elektromobilność. Zamierzamy utrzymać wysokie tempo elektryfikacji i już dziś proponujemy naszym klientom atrakcyjne, sensowne propozycje, począwszy od zaktualizowanego technologicznie Enyaqa po nasze nowe hybrydy plug-in – Superba i Kodiaqa, których zasięg w trybie elektrycznym realnie przekracza 100 km. A niebawem wzmocnimy naszą ofertę w segmencie elektromobilności o tańsze pojazdy. W skrócie: do 2035 roku zamierzamy oferować coraz mniej emisyjne napędy spalinowe i hybrydowe, ale równocześnie popularyzować auta elektryczne – koncentrując się na tym, by reprezentowały one najnowsze stadium rozwoju, jeśli chodzi o efektywność czy wydajność ładowania, a przy tym odpowiadały na realne potrzeby nabywców.
Jak wygląda pierwsze kilka miesięcy dla Skody? To będzie dobry czy trudny rok dla was?
Biorąc pod uwagę wzrosty rzędu 20 proc., mogę śmiało powiedzieć, że to dobry rok. Utrzymujemy bardzo dobre tempo wzrostu sprzed roku i rośniemy szybciej, niż rośnie cały rynek motoryzacyjny w Polsce. Dziękuję naszym klientom za zaufanie i jednocześnie ze spokojem patrzę w przyszłość – mamy przekonującą gamę modelową, w dużej mierze złożoną z nowych, dopracowanych produktów, które tak naprawdę dopiero pojawiają się w salonach. Mam tu na myśli odnowione wydania Kamiqa i Scali oraz nowe generacje Superba i Kodiaqa. Naszym celem na najbliższy czas jest dotarcie z nimi do klientów. Dlatego wierzę, że utrzymamy nasze 20-procentowe tempo rozwoju.
Tak duża liczba premier w krótkim okresie czasu pomaga czy utrudnia funkcjonowanie?
W Skodzie zawsze mamy co robić. Oczywiście wprowadzenie tylu nowych modeli w krótkim czasie to wyzwanie, zarówno od strony produkcji czy organizacji, jak i sieci sprzedaży. Ten okres będzie jednak procentować przez długi czas, zresztą przygotowywaliśmy się do niego od dawna wspólnie z naszymi doświadczonymi dealerami. Już teraz mogę powiedzieć, że wszystkie nasze nowości spotykają się z bardzo dobrym odbiorem potencjalnych nabywców, pierwszych klientów oraz branżowych ekspertów – co potwierdza słuszność kierunku rozwoju Skody.
Tomasz Porawski, dyrektor marki Skoda
Jedno z częściej wyszukiwanych pytań o Skodzie w internecie jest - czy Skoda to dobry samochód? Jak odpowie na to pytanie szef marki?
Cóż mogę na to odpowiedzieć… (śmiech). Sądzę, że mamy w naszych samochodach to, czego potrzebują nasi klienci. Budujemy auta rozsądne, „dla ludzi”. Z jednej strony dostarczamy sprawdzone technologie, z drugiej nabywca zawsze może liczyć, że kupując Skodę, otrzymuje samochód w aktualnym, nowoczesnym standardzie. Jednym z naszych priorytetów jest najwyższy poziom aktywnego i pasywnego bezpieczeństwa. Oferujemy zaawansowane systemy wsparcia oraz wysokiej klasy oświetlenie, a nasze aspiracje potwierdzają wyniki testów niezależnej organizacji Euro NCAP. Drugim istotnym przykładem są wydajne układy napędowe, czy to spalinowe, hybrydowe, czy elektryczne. Nasze auta zawsze były cenione za oszczędność paliwową i to samo dotyczy naszych „elektryków”. No i wreszcie kwestia obsługi – oswajamy nowoczesne technologie, aby klient nie był przytłoczony nadmiarem komunikatów czy zbytnim skomplikowaniem interfejsów. Chcemy, żeby Skoda kojarzyła się z przyjaznością. Myślę, że to cechuje nas od dawna – choć Skoda się zmienia, to niezmiennie pozostaje synonim wysokiej jakości w dobrej cenie.
W polskim TOP10 mamy trzy marki premium. Czy Skoda odczuwa w jakikolwiek sposób ten fakt? Klienci kupują droższe modele, dobierają więcej opcji... czy fakt, że mamy więcej klientów chętnych wydać więcej pieniędzy na samochód omija wolumenowe marki?
Czasy sprzedaży bardzo ubogich wersji minęły wiele lat temu – mniej więcej od pierwszej generacji Superba nieprzerwanie obserwujemy, że nasi nabywcy oczekują od samochodu „czegoś więcej”. Polski klient jest świadomy i ma określone oczekiwania, dlatego praktycznie wszystkie nasze modele już w standardzie mają bogatą specyfikację. Bacznie przyglądamy się zwyczajom zakupowym i na tej bazie wprowadzamy korzystne pakiety wyposażenia oraz zróżnicowane linie wykończenia wnętrza. Staramy się, aby nasze modele można było dopasować do najróżniejszych potrzeb – od auta do pracy przez funkcjonalny pojazd dla rodziny, aż po zaspokojenie wyższych oczekiwań w kontekście komfortu czy elegancji. Udział doposażonych egzemplarzy i popularność droższych opcji od dawna utrzymuje się u nas na wysokim poziomie, to nie jest kwestia ostatnich lat. Za przykład mogą służyć tu wersje Laurin & Klement, które nie są jedynie wizerunkowe – zależnie od modelu cieszą się 20-, 30-, a nawet 40-procentowym udziałem.
A co z elektrykami? Macie jakiś pomysł na sprzedaż tych modeli, których portfolio będzie się przecież rozrastać...
Cały czas nad tym pracujemy, mając świadomość, że to wieloletni proces, który będzie rozwijał się etapami. Bardzo wcześnie wprowadziliśmy na rynek samochód elektryczny – Enyaqa, który od początku cieszy się uznaniem, a po ostatniej technicznej aktualizacji jest jeszcze lepszy. Choć od jego premiery minęły już prawie 4 lat, to na wielu rynkach wciąż pozostaje bestsellerem. Nasz sukces potwierdza choćby zeszłoroczny wynik – łącznie dostarczyliśmy klientom 86 tys. Enyaqów. Jeśli chodzi o polski rynek, moglibyśmy sprzedać ich więcej, ale borykaliśmy się z problemami wąskich gardeł w łańcuchu produkcyjnym. W elektromobilności dużą rolę poza samym produktem odgrywają jednak kwestie infrastruktury. Tempo jej rozwoju różni się na poszczególnych rynkach, ale w Polsce widać coraz większy progres, w większych ośrodkach miejskich i przy głównych trasach nie ma już problemu ze znalezieniem szybkiej ładowarki. Dostrzegam też zmianę mentalności nabywców. Ci, którzy odrzucą stereotypy i spróbują pojeździć autem elektrycznym, dostrzegają, że z powodzeniem mogliby jeździć takim samochodem na co dzień. Sam, jako użytkownik Enyaqa, jestem tego przykładem. Ale Enyaq to dopiero początek. Przed końcem roku w salonach pojawi się Elroq – nasz kompaktowy elektryczny SUV, który będzie stanowić nowe otwarcie Skody w segmencie „elektryków”, również ze względu na niższą cenę. Wiążemy z nim duże nadzieje również dlatego, że nie przewidujemy już problemów z dostępnością samochodów. Równocześnie rozwijamy elastyczne modele finansowania, które są atrakcyjne szczególnie w przypadku aut elektrycznych. Mam tu na myśli najem, przy którym wyręczamy klienta w żmudnej procedurze uzyskania dotacji z programu „Mój elektryku”; w 100% odpowiada za nią organ finansujący, w tym przypadku Volkswagen Financial Services. Klient nie musi czekać kilka miesięcy na środki z dotacji – wynajmuje samochód w docelowej cenie, a dodatkowo nie martwi się o późniejszą odsprzedaż oraz wartość rezydualna. W mojej ocenie tańsze samochody elektryczne – Skoda Elroq, a później jeszcze miejski SUV Epiq, którego wprowadzimy w 2026 roku – mają szansę przynieść prawdziwą zmianę w popularyzacji aut elektrycznych. Zamierzamy uzupełnić ich ofertę o finansowanie dedykowane dla klienta indywidualnego z rozsądną miesięczną ratą za użytkowanie auta.
Czy klienci są gotowi na kupowanie aut w sieci?
Patrzę na to w perspektywie długoterminowej strategii i zmieniających się nawyków zakupowych. Klienci coraz częściej pozyskują informacje w internecie i zjawiają się w salonie odpowiednio przygotowani, są też przyzwyczajeni do kupowania w sieci – i to nie tylko drobnych rzeczy. Jako jedni z pierwszych zaczęliśmy oferować auta online i choć obserwujemy dopiero początek tego trendu, mamy świadomość, że to kierunek na przyszłość. Oczywiście nie wykluczy to tradycyjnych dealerów, którzy w nowej rzeczywistości pozostaną kluczowym punktem kontaktu. Finalnie chodzi o to, aby klient mógł liczyć na wysoki standard obsługi i dobre doświadczenia z marką w każdym wybranym przez siebie kanale komunikacji oraz sprzedaży. I to jest nasz nadrzędny cel.
Ilu jest obecnie dealerów Skody w Polsce i jak oni zapatrują się na te zmiany?
Aktualnie mamy w Polsce 82 dealerów. Co może być zaskakujące, dostrzegają oni pozytywne strony wszystkich tych zmian – zwłaszcza od strony sprzedaży flotowej, ponieważ odpowiedzialność za formalności oraz dostarczenie samochodów bierze na siebie importer. Nowy model sprzedaży agencyjnej, który właśnie wprowadzamy, zdejmuje z dealerów szereg obciążeń finansowych, np. finansowanie stocku aut. Jak wspomniałem, w przyszłości rola dealera pozostanie kluczowa, a jego pozycja – bezpieczna. Zwłaszcza w kontekście sprzedaży online środek ciężkości przeniesie się na inne obszary, ale przygotowujemy się do tego od dawna, śledząc preferencje nabywców. Nie zmieni się zresztą kwestia serwisu – a obsługa posprzedażowa jest i pozostanie jednym z decydujących czynników pod kątem utrzymania lojalności naszych klientów.
Tomasz Porawski, dyrektor marki Skoda
Wracając do tematu dotacji i finansowania: czy dzisiaj sprzedaje się samochody niską ceną czy niską miesięczną ratą?
Liczy się jedno i drugie. Podobnie jak w przypadku gamy modelowej – staramy się kompleksowo odpowiadać na zróżnicowane potrzeby zarówno nabywców indywidualnych, jak i flotowych, zapewniając im atrakcyjną ofertę i wszechstronne produkty finansowe. Zdecydowanie wygodnym rozwiązaniem jest nasz unikalny produkt najmowy, który w jednej miesięcznej racie „zamyka” nie tylko koszt auta, ale również wszelkie dodatkowe koszty, takie jak ubezpieczenie czy wymiana opon. To po naszej stronie leży choćby przedłużanie ważności polisy. Klientowi pozostaje… tankowanie lub ładowanie samochodu. Jesteśmy tu pionierem – sprzedaliśmy już wiele aut w tym modelu, a klienci cenią go sobie również z uwagi na koszt pieniądza, nie muszą bowiem martwić się o wartość rezydualną czy zmiany cen. Jednocześnie chcemy być wykwalifikowanym partnerem dla flot, z uwzględnieniem wymogów poziomu emisyjności flot, który niedługo zacznie obowiązywać duże podmioty. Wprowadziliśmy już program flotowy Biznes Ekspert, którego zadaniem jest wsparcie przy wyborze finansowania dla małych i średnich przedsiębiorstw. Na czym to polega? Oddajemy do dyspozycji firm wyspecjalizowanych opiekunów, którzy od A do Z przeprowadzają przez proces wyboru samochodów oraz pomagają w opiece nad flotą. Ekspert w klarowny sposób przedstawia firmie ekspertyzę z wyliczeniem kosztów użytkowania floty, a klient może dobierać z naszej oferty poszczególne komponenty w zależności od swoich potrzeb. Kolejnym krokiem będą eksperci Biznes Ekspert z obszaru elektromobilności, którzy będą służyć firmom wsparciem w obliczu nowych regulacji dotyczących emisyjności. Dobierając odpowiedni miks napędów, pomogą oni klientom flotowym spełnić nowe przepisy, a ponadto zapewnią rozwiązania w dziedzinie infrastruktury ładowania. Już teraz dysponujemy tu rozległym doświadczeniem i mamy sprawdzonych partnerów, z którymi będziemy mogli dostarczać optymalne rozwiązania. Myślę, że z tym programem będziemy jako pierwsi na rynku świadomie i rzetelnie zajmować się tego typu doradztwem.
Przy sprzedaży agencyjnej to wy jako importer narzucacie cenę. Nie martwicie się, że klienci nie będą zadowoleni, że skończy się era rabatów?
Upusty pozostaną dźwignią sprzedażową w określonych sytuacjach również w przypadku modelu agencyjnego. Nabywcy zyskają jednak większą transparentność – upusty zostaną usystematyzowane, tzn. klient będzie miał gwarancję, że wszędzie obowiązują takie same ceny, co ułatwi mu proces zakupowy i oszczędzi czasu na negocjacje. Dealerzy nadal będą mogli oferować klientom przydatne akcesoria.
Będzie dobra cena na Erloqa?
Z uwzględnieniem programu „Mój elektryk” cena będzie bardzo dobra – planujemy, aby cała gama Elroqa mogła skorzystać z dopłat.
Materiał powstał przy współpracy z marką SKODA