Nie pomogło cięcie kosztów i wprowadzenie ceł. Volkswagen zapowiada zamykanie fabryk

Na nic się nie zdały cięcia kosztów i wprowadzenie ceł na chińskie auta elektryczne. Europejska motoryzacja jest w głębokim kryzysie. Tak głębokim, że Volkswagen zapowiedział zamykanie fabryk w Niemczech.

Publikacja: 03.09.2024 16:29

prezes Grupy Volkswagena, Oliver Blume zapowiedział drastyczne posunięcia i m.in. zamykanie fabryk

prezes Grupy Volkswagena, Oliver Blume zapowiedział drastyczne posunięcia i m.in. zamykanie fabryk

Foto: mat. prasowe

Szokująca informacja, bo jeśli rzeczywiście Volkswagen zdecyduje się na wprowadzenie w życie tak radykalnych środków, które byłyby pierwszymi w 87-letniej historii koncernu, zarząd czekają bardzo trudne rozmowy z wszechpotężną w Niemczech stroną społeczną. Ale rynek zaskakująco dobrze przyjął informacje. Akcje VW podrożały o 1,3 proc., podczas gdy od początku roku ich cena spadła o 13 proc. Kapitalizacja rynkowa Grupy VW wynosi dzisiaj 51 mld euro, a przychody ze sprzedaży w 2023 sięgnęły 22,6 mld euro, a cała firma oczywiście jest rentowna. Mimo tego w poniedziałek, 2 września prezes Grupy VW, Oliver Blume zapowiedział drastyczne posunięcia

„Niestety jest tak, że Niemcy, jako kraj do prowadzenia biznesu pozostaje w tyle za konkurencją i ten spadek się pogłębia" — czytamy w oświadczeniu prezesa Grupy Volkswagen. Przyznał także, że sytuacja gospodarcza jest gorsza, niż zakładano w prognozach, a sprzedaż aut osobowych, zwłaszcza elektrycznych rozczarowuje, także z powodu wycofania państwowych dopłat w wielu krajach UE. Do tego dochodzi jeszcze ogólny spadek popytu, bo konsumenci nie spieszą się z zakupami nowych aut. To z kolei ma przełożenie na niższe zyski. Bo rzeczywiście niemieckie otoczenie gospodarcze przestało być konkurencyjne. Niemieccy pracownicy zawsze słynęli z efektywności i to się nie zmieniło. Ale podrożała logistyka, wystrzeliły ceny energii, wzrosły koszty pracy. W tej sytuacji marża zysku na autach Volkswagena spadła do 2,3 proc. w porównaniu z 3,8 proc. rok wcześniej.

Volkswagen nie wyklucza zamykania fabryk i zmniejszenie zatrudnienia 

W 2023 roku Grupa VW wyprodukowała i sprzedała 9 mln samochódów. Moce jej fabryk sięgają 14 mln aut. Pogorszyła się także sytuacja marki na największym dla Volkswagena rynku chińskim. Tam niemieckie elektryki są droższe od miejscowych, więc ich sprzedaż spada. W tym samym czasie chińskie marki ostro atakują europejski rynek. Zapowiedź zamykania fabryk i wskazanie jako przyczyny nietrafionej polityki gospodarczej , to uderzenie w rząd Olafa Scholza , którego partia (SPD) poniosła porażkę w ostatnich wyborach w Saksonii i Turyngii. — Jesteśmy bardzo zaniepokojeni informacjami, że Grupa Volkswagena nie wyklucza zamykania fabryk i zmniejszenia zatrudnienia. SPD stoi niezmiennie po stronie pracowników i oczekuje konstruktywnych rozmów z radą pracowniczą i związkami zawodowymi — mówił doradca ekonomiczny kanclerza Niemiec.

Czytaj więcej

Koniec z rekordowymi zyskami. Kryzys niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego

Grupa Volkswagen zatrudnia na świecie 650 tys. osób, z tego ok 300 tys. w samych Niemczech. Połowa rady nadzorczej, to przedstawiciele załogi. Ale podejmowanie kluczowych decyzji nie jest możliwe również bez akceptacji rodzin Porsche i Piechów. Jednocześnie Grupa VW nie ma najlepszych doświadczeń z cięciami na rynku niemieckim. Próby wprowadzenia oszczędności na rynku krajowym skończyły się poprzednio dymisjami prezesów Bernda Pischetsriedera i Herberta Diessa, oraz szefa marki VW, Wolfganga Bernharda. W lipcu 2024 poinformowano o planach wygaszenia produkcji w fabryce Audi pod Brukselą. Tłumaczono to wysokimi kosztami i niewielkim popytem na elektryczne modele. Pracę ma stracić tam 90 proc. z 3 tys. pracowników. Miało to być pierwsze zamknięcie fabryki Volkswagena po zakończeniu produkcji pod Pittsburgiem w USA 30 lat temu. Grupa VW ma w Niemczech nie tylko zakłady produkujące samochody. Jest również właścicielem dostawców komponentów w Brunszwiku, Kassel, Salzgitter, Hannowerze oraz Chemnitz. Fabryki aut są w Wolfsburgu, gdzie praktycznie żyje z niej całe miasto, oraz w Emden, Zwickau, Dreźnie, Osnabrück i Hannowerze. — VW miał odwagę otwarcie przyznać, że sytuacja jest podbramkowa. A my dzisiaj żyjemy w niesłychanie trudnym świecie geopolitycznym. I Europa tutaj niczego nie jest w stanie wygrać — komentował w rozmowie z Bloombergiem Harald Hendrikse, analityk rynku moto w Citigroup.

Nie tylko Volkswagen ma problemy

Kłopoty, takie jak Volkswagen mają także inni europejscy producenci, tacy jak Stellantis czy Renault. Te firmy nie są w stanie wykorzystać mocy produkcyjnej przynajmniej w 30 z posiadanych fabryk. Stellantis boryka się m.in. ze spadającym popytem na takie modele jak elektryczny Fiat 500. Produkcja tego auta w I połowie 2024 zmniejszyła się o ponad jedną trzecią. Z tego powodu ucierpiały fabryki w Melfi i Miarafiori. Prezes Renaulta, Luca de Meo wymyślił, że w celu ratowania europejskiej motoryzacji trzeba stworzyć wielobranżowe konsorcja , do których np. mógłby przyłączyć się Airbus. Ale pomysł nie trafił na podatny grunt. — Jeśli nawet VW mówi o zamykaniu fabryk w Niemczech, to pokazuje jak trudny będzie to proces. To oznacza, że wpływamy na bardzo niespokojne wody. Sytuacja jest wręcz alarmująca — mówi Pierre-Olivier Essig, analityk londyńskiego AIR Capital.

Europejscy producenci opierali się w większości na fabrykach z wysokimi kosztami (zwłaszcza Niemcy i Francja). Zdecydowali się na gigantyczne inwestycje w elektryfikację przy powszechnej wiedzy, że ich efekty i zyski nie przyjdą szybko. Wojna w Ukrainie pozbawiła większość firm dostępu do tanich rosyjskich nośników energii, a rynek chiński nie tylko nie spełnił oczekiwań eksporterów, ale stamtąd przyszła ostra konkurencja. A kolejne rządy, w tym niemiecki i szwedzki odstąpiły od subsydiów do aut elektrycznych. Tymczasem chińskie giganty, a wśród nich BYD i MG należące do partnera VW — koncernu SAIC w kłopotach Europejczyków upatrzyły sobie możliwości rozwoju. W efekcie inwestorzy stracili wiarę w motoryzację. Wystarczy policzyć, że Tesla jest warta tyle, co trzykrotność połączonych koncernów VW, Stellantis i Renault czy dwa razy tyle ile wynosi kapitalizacja rynkowa połączonych BMW i Mercedesa. A przecież VW to wielka i bogata firma, która nie ograniczała się w kupowaniu znanych marek — Skody, Bentleya, czy Lamborghini. W inwestowaniu nie przeszkodziła mu dieselgate, który zresztą dał impuls do inwestowania w e-auta. Jeszcze w lipcu nikt nawet nie pomyślał, że cięcia w produkcji będą dotyczyły także Niemiec

Czytaj więcej

8 milionom aut z silnikami diesla grozi wycofanie z eksploatacji

Koszty wygaszenia belgijskiej fabryki wyliczane są na ok 1 mld euro. I tam już są prowadzone rozmowy z rządem. W przypadku Niemiec sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana, ponieważ oprócz kosztów finansowych dochodzą jeszcze społeczne. Istnieją tutaj powiązania biznesowe, są sprawnie działające łańcuchy dostaw, które, mimo wszystkich cięć nie mogą zostać przerwane. Przed Volkswagenem bardzo trudne rozmowy z przedstawicielami lokalnych władz. Ale Oliver Blume nie ukrywa, ze sytuacja jest tak trudna, że nie ma innego wyjścia, jak zdecydować się na bardzo agresywne posunięcia. Inaczej nie będzie już czego ratować. MG i BYD miały w lipcu na swoim koncie 9,9 proc. rejestracji wszystkich aut elektrycznych w Europie. To mniej, niż 10,3 proc. w lipcu 2023. To efekt spadającego popytu na auta z e-napędem, ale i kurczących się dopłat do zakupu elektryków. Od 5 lipca Bruksela podwyższyła cła na chińskie e-auta do 48 proc. Efekt wprowadzenia ceł był piorunujący. MG informował o 38 proc. spadku sprzedaży w lipcu. BYD ucierpiał mniej, bo odnotował spadek jedynie o 5,5 proc., ale to dzięki rozsądnie zbudowanej sieci dilerskiej, której innym chińskim producentom jeszcze brakuje.

Szokująca informacja, bo jeśli rzeczywiście Volkswagen zdecyduje się na wprowadzenie w życie tak radykalnych środków, które byłyby pierwszymi w 87-letniej historii koncernu, zarząd czekają bardzo trudne rozmowy z wszechpotężną w Niemczech stroną społeczną. Ale rynek zaskakująco dobrze przyjął informacje. Akcje VW podrożały o 1,3 proc., podczas gdy od początku roku ich cena spadła o 13 proc. Kapitalizacja rynkowa Grupy VW wynosi dzisiaj 51 mld euro, a przychody ze sprzedaży w 2023 sięgnęły 22,6 mld euro, a cała firma oczywiście jest rentowna. Mimo tego w poniedziałek, 2 września prezes Grupy VW, Oliver Blume zapowiedział drastyczne posunięcia

Pozostało 91% artykułu
Producenci
Po ponad 100 latach zbliża się koniec Citroena. Nawet Ferrari sprzedaje więcej aut
Producenci
Krytyka Stellantis. Spadkobierca Chryslera chce uratować amerykańskie marki samochodowe
Producenci
Jest szansa na powrót Suzuki Jimny. Tym razem z napędem hybrydowym
Producenci
Koniec z rekordowymi zyskami. Kryzys niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego
Producenci
Tesla już nie jest numerem jeden. Amerykanie zdetronizowani przez niemiecką markę
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne