Czas silników z dwunastoma cylindrami już mija – nawet w przypadku najdroższych i najbardziej luksusowych marek. Zapewniały wspaniałą kulturę pracy i nieskończone pokłady momentu obrotowego, emitowały jednak dużo CO2, były wielkie, ciężkie i skomplikowane. Dlatego Bentley powiedział „dość”. W gamie Bentaygi modelu W12 już nie ma, ale to nie znaczy, że nie ma tam już naprawdę mocnych i szybkich odmian. Do gamy wróciła odmiana Speed. Ma „tylko” V8 o pojemności 4.0… ale za to mocne, jak nigdy wcześniej. Osiąga 650 KM i 850 Nm. To prawie tyle (a nawet o 10 KM więcej), co w Porsche Cayenne Turbo GT, którego zresztą już też nie ma już w ofercie. Czy Bentayga Speed przejmie od tego auta koronę króla klasy sportowych SUV-ów? Ma z pewnością mocne argumenty.
Bentley Bentayga Speed
Czytaj więcej
Jest dłuższa, ma zapewnić komfort na tylnej kanapie, jakiego do tej pory w SUV-ach nie było. Exte...
Bentley Bentayga Speed już nie z V12 tylko z napędem 8-cylindrowym
W porównaniu z wcześniejszym W12, Bentayga Speed V8 jest szybsza. Osiąga 100 km/h w 3,4 s i maksymalnie rozpędza się aż do 310 km/h. W12 było wolniejsze o 0,5 s do setki, a jego prędkość maksymalna była mniejsza o 5 km/h. Co ważne - zwłaszcza dla tych, którzy mogą się oburzyć, że W12 wypadło z gamy - Bentayga Speed nie ma żadnej formy hybrydowego wsparcia. Marka teoretycznie dysponuje odpowiednią technologią, nie zdecydowała się jednak, by ją wdrożyć. Może obecność silnika elektrycznego zwiększyłaby jeszcze liczbę niutonometrów, ale wzrosłaby też masa. Bentayga i tak jest ciężka, więc jeśli ma pasować do nazwy „Speed”, nie można przesadzić.