Założona w 1955 r. marka Alpine została przywrócona do życia w 2017 roku. Renault „wskrzesiła” tę legendarną dla fanów francuskiej motoryzacji nazwę, by oferować sportowe, dwuosobowe coupe A110. Jego design retro mógł się podobać, nie da się jednak ukryć, że ten samochód został niszową propozycją dla entuzjastów i czymś w rodzaju okrętu flagowego koncernu. Od pewnego czasu Alpine jest jednak traktowane przez Renault poważniej. Zespół fabryczny Renault w Formule 1 został przemianowany na Alpine F1 Team, a odmiany marki o usportowionym designie nazywają się już nie R.S. Line, a Esprit Alpine. Teraz gama modelowa jest rozbudowywana. Pierwszym autem nowej, elektrycznej ery jest A290. W planach na przyszłość mówi się m.in. o elektrycznym, sportowym crossoverze.
Alpine A290 GTS
Czytaj więcej
Dziś Europa, która zaczyna konkurować z Chinami potrzebuje takich samochodów jak Renault 5. Aut ekonomicznych, nawiązujących do historii, z duszą i charakterem.
Alpine A290 to sportowa wersja nowego, miejskiego Renault 5. Ma pięciodrzwiowe nadwozie, mierzy 3,99 m i od swojego bardziej „zwyczajnego” krewniaka różni się m.in. inaczej zaprojektowanymi zderzakami, umieszczeniem reflektorów przeciwmgielnych, dodatkowymi przetłoczeniami w tylnych drzwiach, poszerzonym rozstawem kół, masywniejszymi błotnikami czy 19-calowymi obręczami. Ich pierwszy typ nawiązuje do felg z dawnego Alpine A310. Drugi przypomina… płatki śniegu. Podsumowując - A290 wygląda jak Renault 5 po solidnym treningu siłowym. Auto rozwija 176 KM i 285 Nm w wersjach GT i GT Premium, z kolei w GT Performance i GTS osiąga 220 KM i 300 Nm. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h ma zajmować odpowiednio 7,4 i 6,4 s, a prędkość maksymalna to 160 i 170 km/h. Zasięg ma tu sięgać 385 km, a maksymalna moc ładowania wynosi 100 kW. Kierowca może sterować stopniem rekuperacji za pomocą pokrętła na kierownicy, do jego dyspozycji pozostaje także 10-sekundowy zastrzyk mocy w trybie Overboost (auto musi się potem schładzać przez 30 sekund).
Alpine A290 GTS