Na początek małe zastrzeżenie – nie będzie to klasyczna prezentacja modelu, nie będziemy więc skupiać się przesadnie ani na walorach użytkowych, ani na pojemności bagażników. Nie sprawdzimy nawet dostępnych wzorów felg ani tapicerek, ani nawet kolorów oświetlenia ambientowego, bo w tym krótkim omówieniu zajmiemy się przede wszystkim tym, na co należy zwrócić uwagę podczas poszukiwań używanej Toyoty C-HR. Typowe problemy? Może to niektórych zaskoczyć, ale kilka się znajdzie. Na pierwszy możemy natrafić już na etapie przeglądania ofert. Nie, nie żeby egzemplarzy na rynku wtórnym było mało, bo wybierać zdecydowanie jest w czym. Na dodatek wiele ogłoszeń dotyczy aut z polskich salonów, co z kolei oznacza względnie dobry dostęp do historii serwisowej, przebiegów i sporą szansę na auto w dobrym stanie technicznym. No to w czym problem? Ano w tym, że C-HR nie jest wybitnie tani. Mówiąc wprost: za znaczek Toyoty, modny wygląd i modny segment musicie zapłacić. No i efekt jest taki, że poszukiwań nawet nie ma co zaczynać bez ok. 65-70 tys. zł w kieszeni, a mówimy przecież już o samochodzie, który na rynku pojawił się już ładne kilka lat temu. Młodsze egzemplarze z małymi przebiegami bez wysiłku przebijają barierę 100, a nawet – 120 tys. zł.
Toyota C-HR (od 2017 r.)
Toyota C-HR po modernizacji (od 2020 r.)
Używana Toyota C-HR: Co się psuje?
Dobra wiadomość jest taka, że jeśli zależy wam na ogólnej wysokiej trwałości i bezawaryjności, to będą to dobrze zainwestowane pieniądze. Poza tym C-HR-a będzie potem też zazwyczaj łatwo odsprzedać, bo o zadbane sztuki ludzie potrafią się niemal pobić na oczach sprzedającego. A co się psuje? Jeśli chodzi o poważne awarie, to nie ma ich wiele, niemniej jednak niektóre wersje silnikowe są nieco mniej bezpiecznie od innych. Diesla, co jasne, spodziewać się nie ma co, bo Toyota już wtedy była zdania, że z tego rodzaju napędu korzystać nie będzie. W Europie do wyboru mieliśmy trzy odmiany: benzynowe 1.2 T o mocy 116 KM (jako jedyny silnik występował ze skrzynią ręczną 6b i opcjonalnym napędem na obie osie – sprzęgło wielopłytkowe) oraz dwie hybrydy: starszą 1.8 (moc systemowa 122 KM) i nowszą 2.0 (moc syst. 184 KM).
Czytaj więcej
Toyota roztacza świetlaną przyszłość przed silnikami spalinowymi. W 2027 roku wprowadzi na rynek rewolucyjne silniki spalinowe, które będą zasilane benzyną, biopaliwami, wodorem lub neutralnym pod względem emisji CO2 paliwem syntetycznym.