Japończycy chcą ostro powalczyć o swoje miejsce w segmencie rynku, który tylko w Polsce osiąga roczną sprzedaż ponad 16 tys. aut. Nowy model będzie się nazywał ProAce City i wejdzie do sprzedaży od początku 2020 r. Opracowano go wspólnie z grupą PSA. Nietrudno się domyślić, będzie miał wiele wspólnego z trojaczkami, czyli Citroenem Berlingo, Peugeotem Rifterem i Oplem Combo.
fot. Toyota
Toyota słusznie chwali się tym, że nowy model jest jednym z niewielu w segmencie, który może w ładowani pomieścić dwie europalety. ProAce City będzie występować w dwóch długościach – 4,4 i 4,7 m. To oznacza, że w wersji „grand” będzie dłuższa od krótkiego wariantu większego modelu ProAce. Auto będzie miało do dyspozycji dwa lub trzy miejsca i nadwozie przeszkolone do połowy lub całkowicie. Pojemność części ładunkowej wyniesie 3,3 m3 lub 4,3 m3. Jednak, o ile są znaczące różnice w wielkości przewożonego ładunku, to jego maksymalna masa pozostaje taka sama – równe 1000 kg. Do tego trzeba dodać możliwość ciągnięcia za sobą 1,5 tonowej przyczepy.
CZYTAJ TAKŻE: Peugeot Rifter 1.5 Blue HDI: Pakiet wielu talentów
Japończyk zachowuje całą praktyczność i wszechstronność swoich francusko–niemieckich kuzynów. Wnętrze jest pełne przepastnych schowków i półek na drobiazgi. Tak samo jest z systemami bezpieczeństwa i asystentami kierowcy. Już w standardzie ProAce City będzie wyposażony w system rozpoznawania znaków drogowych, ostrzeżenie o niezamierzonej zmianie pasa ruchu, układ zapobiegania zderzeniom z poprzedzającym samochodem i tempomat.