Jak to jest, że tam gdzie inni kapitulują Porsche potrafi sobie poradzić. W dzisiejszych czasach emisji i norm praktycznie żadna z firm motoryzacyjnych nie potrafi skonstruować mocnego, wolnossącego silnika spełniającego wyśrubowane normy narzucone przez ustawodawcę. Poddały się i BMW i Mercedes, a nawet Ferrari stopniowo kończy przygodę z silnikami bez turbodoładowania. Tymczasem na początku wiosny w ofercie pojawi się Cayman i Boxster GTS. Zamiast 2,5-litrowego czterocylindrowego będzie czterolitrowa jednostka napędowa.
Czterolitrowy silnik boksera o mocy 400 KM jest połączony z sześciobiegową, manualną przekładnią. Od zera do 100 km/h Cayman i Boxster GTS 4.0 potrzebują 4,5 sekundy, a prędkość maksymalna powinna wynosi 293 km/h. Nowe wersje wyposażone są w sportowe, obniżenie o 20 mm zawieszenie z systemem PASM. Ponadto zabudowana jest mechaniczna blokada mechanizmu różnicowego tylnej osi. Sportowy układ wydechowy z aktywną kontrolą klap również należy do wyposażenia standardowego. Modele GTS 4.0 mają czarne 20-calowe felgi aluminiowe z oponami o rozmiarze 235/35 z przodu i 265/35 z tyłu. Pomalowane na czerwono zaciski hamulcowe są fabrycznie zamontowane na wzmocnionym układzie hamulcowym, a ceramiczny układ hamulcowy – Porsche Ceramic Composite – jest dostępny za dodatkową opłatą.