Klasyki motoryzacji na Placu Bankowym: Ferrari Testarossa

Klasyki od zawsze przyciągają wzrok miłośników motoryzacji i nie tylko. Rzadko można przyjrzeć się legendom zachowanym w doskonałym stanie. Teraz nadarza się taka okazja.

Publikacja: 15.10.2019 00:55

Klasyki motoryzacji na Placu Bankowym: Ferrari Testarossa

Foto: moto.rp.pl

Entuzjaści pięknych samochodów nie mieli dotąd powodu, by na motoryzacyjnej mapie Warszawy oznaczać Plac Bankowy. Jednak od kilku miesięcy na dziedzińcu odrestaurowanej w nowojorskim stylu kamienicy z numerem 1 pojawiają się prawdziwe klasyki. Można już tu było podziwiać m.in. Mercedesa 280 SL W113 Pagoda z 1969 roku oraz Porsche 911 Speedster. Obecnie dziedziniec Placu Bankowego 1 zdobi prawdziwa perła motoryzacji – Ferrari 512 TR, druga inkarnacja legendarnej Testarossy.

""

Foto: moto.rp.pl

Testarossa to model, który pchnął markę Ferrari z segmentu samochodów sportowych w świat uwielbianych przez elity i hollywoodzkie gwiazdy aut sportowo-luksusowych. Za kierownicą Testarossy siedział np. Rod Steward i Elton John, uległ mu także Jordan Belfort i Michael Jordan. Auto stało się prawdziwą ikoną lat ’80, uwielbianą przez yuppies. Popkultura także poznała się na magii tego jedynego w swoim rodzaju modelu Ferrari. Świat poznał go przede wszystkim dzięki śnieżnobiałej maszynie, która prowadzona pewną ręką Sonny’ego Crocketa z serialu Miami Vice, błyskawicznie podbiła serca widzów na całym świecie. Także takich szczególnych widzów jak Enzo Ferrari, który był ogromnym fanem serialu i w dowód uznania sprezentował srebrną Testarossę odtwórcy głównej roli Donowi Johnsonowi. Warto wspomnieć także o jeszcze jednej anegdocie związanej z obecnością Ferrari w serialu. Do czasu pechowego incydentu z udziałem pocisku Stinger, bohater Miami Vice jeździł Ferrari Daytona Spyder. Dwa lakierowane na czarno egzemplarze wykorzystane na planie nie były jednak oryginalnymi Daytonami, a replikami zbudowanymi na bazie Chevroletów Corvette. Enzo Ferrari nie mógł zaakceptować takiego stanu rzeczy i zaoferował twórcom dwie nowe Testarossy pod warunkiem, że kopie przestaną istnieć. Oferta została zaakceptowana i aktor Don Johnson przesiadł się do nowego samochodu, tym razem śnieżnobiałego.

""

Foto: moto.rp.pl

Ferrari Testarossa zadebiutowało w 1984 roku na targach motoryzacyjnych w Paryżu. Pod maską zamontowany był innowacyjny silnik V12 o pojemności 4973 cm³. Każdy z cylindrów miał aż po cztery zawory, co było niezwykłe jak na tamte czasy. Bestia z Maranello do setki rozpędzała się w 5,3 s i przyspieszała aż do prędkości maksymalnej 295 km/h. Możliwości silnika o mocy 290 KM i maksymalnym momencie obrotowym 480 Nm budziła respekt i przywodziła na myśl sportową historię marki Ferrari. Akcentem podkreślającym to jeszcze bardziej były lakierowane na ognistą czerwień pokrywy rozrządu. W ten sposób powstała nazwa modelu – testa rossa oznacza z włoskiego czerwoną głowicę. Nawiązując tym do legendarnego wyścigowego modelu Ferrari 250 TR, projektanci oddali hołd tradycji.

""

Foto: moto.rp.pl

Nowatorskie rozwiązania technologiczne skryły się pod równie innowacyjną karoserią, którą stworzyło legendarne biuro projektowe Pininfarina. Po początkowych testach w tunelu aerodynamicznym zmianie uległy tylko i wyłącznie lusterka. Karoseria była doskonała. Nowa osobowość Testarossy spełniła oczekiwania klientów. Model miał dobrze znaną, agresywną stylistykę Ferrari, lecz jednocześnie był niezwykle luksusowy. Maszyna spełniła wszystkie wymagania Enzo Ferrari. Spełniła także wymagania klientów, stała się bowiem jednym z najdłużej produkowanych modeli Ferrari. Do premiery kolejnej generacji linię produkcyjną w Maranello opuściło 7177 samochodów, a wszystkich modeli z serii stworzono ponad 10 000.

""

Foto: moto.rp.pl

W 1991 r. pojawił się następca. Niewprawne oko mogłoby przegapić zmiany, które zaszły
w modelu, lecz Ferrari 512 TR był zupełnie nowym samochodem. Zmiany, które dotknęły jednostkę napędową, pozwoliły na uzyskanie mocy aż 431 KM, a prędkość maksymalna nowej generacji wynosiła 315 km/h. Właśnie tę wersję można podziwiać na dziedzińcu przy Placu Bankowym 1. Swoją finalną postać Testarossa przyjęła w 1994 r. Projektanci z Pininfariny zmienili całkowicie maskę samochodu, pozbawiając ją charakterystycznych, wysuwanych reflektorów. Oznaczony literą M, od włoskiego słowa modificazione, model F512M, był uznawany przez wielu, w tym przez wielkiego Enzo Ferrari, za jeden z najpiękniejszych samochodów, które opuściły fabrykę w Maranello.

ZOBACZ TAKŻE: Ferrari SF90 Stradale: Supersamochód z Maranello. 1000 KM, 2,5 s do setki

Testarossa, która stoi na Placu Bankowym 1 to model Ferrari 512 TR pochodzący z prywatnej kolekcji. Klasyczna czerwień lakieru i eleganckie beżowe wnętrze pokryte skórą obiecują niezwykłe doświadczenia z jazdy oraz niespotykany luksus. Samochód zjechał z linii produkcyjnej w 1993 r. i od tego czasu przejechał zaledwie 33 tys. kilometrów. Jest w doskonałym stanie i już na pierwszy rzut oka widać, dlaczego w latach ’80 w Ferrari Testarossa zakochał się świat.

Entuzjaści pięknych samochodów nie mieli dotąd powodu, by na motoryzacyjnej mapie Warszawy oznaczać Plac Bankowy. Jednak od kilku miesięcy na dziedzińcu odrestaurowanej w nowojorskim stylu kamienicy z numerem 1 pojawiają się prawdziwe klasyki. Można już tu było podziwiać m.in. Mercedesa 280 SL W113 Pagoda z 1969 roku oraz Porsche 911 Speedster. Obecnie dziedziniec Placu Bankowego 1 zdobi prawdziwa perła motoryzacji – Ferrari 512 TR, druga inkarnacja legendarnej Testarossy.

Testarossa to model, który pchnął markę Ferrari z segmentu samochodów sportowych w świat uwielbianych przez elity i hollywoodzkie gwiazdy aut sportowo-luksusowych. Za kierownicą Testarossy siedział np. Rod Steward i Elton John, uległ mu także Jordan Belfort i Michael Jordan. Auto stało się prawdziwą ikoną lat ’80, uwielbianą przez yuppies. Popkultura także poznała się na magii tego jedynego w swoim rodzaju modelu Ferrari. Świat poznał go przede wszystkim dzięki śnieżnobiałej maszynie, która prowadzona pewną ręką Sonny’ego Crocketa z serialu Miami Vice, błyskawicznie podbiła serca widzów na całym świecie. Także takich szczególnych widzów jak Enzo Ferrari, który był ogromnym fanem serialu i w dowód uznania sprezentował srebrną Testarossę odtwórcy głównej roli Donowi Johnsonowi. Warto wspomnieć także o jeszcze jednej anegdocie związanej z obecnością Ferrari w serialu. Do czasu pechowego incydentu z udziałem pocisku Stinger, bohater Miami Vice jeździł Ferrari Daytona Spyder. Dwa lakierowane na czarno egzemplarze wykorzystane na planie nie były jednak oryginalnymi Daytonami, a replikami zbudowanymi na bazie Chevroletów Corvette. Enzo Ferrari nie mógł zaakceptować takiego stanu rzeczy i zaoferował twórcom dwie nowe Testarossy pod warunkiem, że kopie przestaną istnieć. Oferta została zaakceptowana i aktor Don Johnson przesiadł się do nowego samochodu, tym razem śnieżnobiałego.

Parking
Mazda CX-5 – wszystko, co dobre, ma swój koniec
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Ukryj auto, odzyskaj spokój i przestrzeń
Parking
Międzynarodowy dzień dbania o samochód
Parking
Opel Roks-e: Tylko do miasta
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Parking
Nowa Kia Sportage zaprojektowana specjalnie dla Europy