W miesiącach marzec-kwiecień sprzedaż pojazdów stanęła w miejscu. Spadki rejestracji w stosunku rok do roku (dalej r/r) były na poziomie 70 proc. Sytuacja na wielu rynkach zaczyna powoli się normować, a sprzedaż odbijać się od dna.
CZYTAJ TAKŻE: Kryzys im nie straszny. Porsche wypłaca pracownikom wysokie premie
Problem ze spadkami odczuła również firma Porsche, chociaż nie są one tak duże jak u wielu innych producentów. Największy minus sprzedażowy odnotował Macan. Od stycznia do czerwca 2020 roku sprzedano na całym świecie 34.430 egzemplarzy tego modelu. To o 27 proc mniej niż w tym samym okresie w 2019 roku (47 367 szt.). Mniejsze, bo 24 procentowe załamanie odnotowano w modelu 718 (8 990 szt. w 2020 roku, 11.899 szt. w 2019). Dalej już jest tylko lepiej: Panamera -18 proc. (12 900 szt. w 2020 roku, 15.759 szt. w 2019 roku), a flagowy SUV Cayenne znalazł raptem z 6 procent mniej klientów niż rok wcześniej. Nowy Taycan dopiero co wystartował. Zdążyło go odebrać 4480 klientów na całym świecie.
W 100 proc. elektryczne Porsche Taycan.
Fani Porsche jednak najbardziej docenili model 911, który w okresie pandemii odnotował wzrost sprzedaży. Auto znalazło o dwa procent więcej nabywców niż rok wcześniej. Przełożone na liczby to 368 nowych klientów, których mimo trudnych czasów zdecydowało się na zakup najbardziej znanego modelu z Zuffenhausen. (16 919 szt. w 2020 roku, 16 551 szt. w 2019 roku).