Gdy dojdzie do fuzji (umowa ma być podpisana w grudniu), powstanie czwarta na świecie grupa, która w 2018 r. sprzedała 8,7 mln pojazdów, a jej moce produkcyjne wzrosną do 14 mln sztuk rocznie — podała Reuterowi firma od prognoz LMC Automotive. Sektor motoryzacji wkroczył jednak w fazę spadku, zwłaszcza europejski rynek małych samochodów, w którym obie grupy są bardzo obecne. „Wykorzystanie mocy produkcyjnych będzie niskie, wyniesie 58 proc., co oznacza nadwyżkę niemal 6 mln pojazdów, które nie powstaną na świecie. Na Europę spadnie więc zapewne największy ciężar potencjalnego zamykania zakładów” — uważa LMC Automotive, dostawca prognoz w zakresie sprzedaży i produkcji w sektorze motoryzacyjnym.
Związki zawodowe i politycy we Francji i Włoszech wyrazili zaniepokojenie dotyczące likwidacji miejsc pracy, ale obie grupy póki co wykluczyły zamykanie zakładów, aby rozproszyć wszelkie obawy. Jednakże terminy dotrzymania w 2021 i 2025 roku surowszych w Europie norm emisji spalin zwiększają presję na FCA, aby przestawił się na sprawdzone silniki grupy PSA, co stawia pod znakiem zapytania przyszłość niektórych fabryk Fiata w Europie. Najbardziej na celowniku jest zakład w Termoli i Pratola Serra we Włoszech i w Bielsku-Białej, produkujących jednostki napędowe dla Fiata, Lancii i Alfy Romeo.
Fabryka FCA w Bielsku Białej.
Grupa PSA ma największe fabryki silników w Tréméry i w Douvrin we Francji, wymieniła oprzyrządowanie w dawnym zakładzie GM w Szentgotthard na Węgrzech. Analitycy branży motoryzacyjnej twierdzą, że uwaga nowej grupy skupi się na Europie, gdzie można połączyć mniej wykorzystywane linie produkcji pojazdów, układów przenoszenia napędu z inwestycjami na przyszłe pojazdy elektryczne.