Ford się zmienia. Według doniesień amerykańskich pism motoryzacyjnych Mondeo, takie jakie znamy, przestanie istnieć. Faktem jest, że klasyczne sedany sprzedają się coraz gorzej. Nie bez powodu co jakiś czas pojawiają się plotki o tym, że Volkswagen Passat nie doczeka się następcy. Nowy, nienazwany model Forda ma bazować na elastycznej platformie nazwanej C2, którą wykorzystuje między innymi aktualny Ford Focus. Na jej bazie można zbudować mały samochód typu Fiesty oraz siedmiomiejscowego SUV-a Edge. Nawet nadchodzący nowy Transit i Ford Tourneo otrzymają przednią część tej platformy.
Według amerykańskiej prasy motoryzacyjnej Ford Mondeo nie doczeka się następcy w formie klasycznej limuzyny.
Crossover napędzany będzie silnikami diesla spełniającymi normę Euro 6d oraz hybrydową jednostką benzynową z 48-voltową instalacją elektryczną. Wśród silników powinien też się znaleźć 1,5-litrowa, trzycylindrowa jednostką napędowa Ecoboost, która będzie tzw. miękką hybrydą. Nie wiadomo, czy model zastępujący Mondeo otrzyma napęd na cztery koła, czy elektroniczną kontrolę trakcji, która zadba o większą przyczepność.
Ford kończy również produkcję modeli Galaxy i S-Max.
Wraz z zaprzestaniem produkcji modeli Galaxy i S-Max, Ford wycofuje się całkowicie z segmentu vanów. Wcześniej zniknęły z oferty takie modele, jak C-Max, Grand C-Max i B-Max. Jako zastępstwo dla wycofanych modeli mają posłużyć crossovery – nowy Ford Puma czy Ford Kuga. Klienci S-Max będą kuszeni przez crossovera Mondeo, a do nabywców Galaxy skierowany jest Edge z opcją siedmiu miejsc.