Ford nad nową platformą podobno pracuje już od dwóch lat. Za jej rozwój odpowiada Alan Clarke, były inżynier Tesli, który kierował pracami nad Modelem Y. Ford planuje otworzyć w 2025 roku centrum rozwoju pojazdów elektrycznych w Long Beach w Kalifornii o powierzchni 250 000 m2 i zatrudnić w nim 450 osób. W nowej lokalizacji inżynierowie i programiści mają zostać połączeni w swoistą fabrykę młodych talentów. Producent samochodów szczególnie dużą podaż takich wykwalifikowanych pracowników widzi w Kalifornii. W planach jest utworzenie kolejnych centr rozwojowych, niezależnych od centrali Forda w innych lokalizacjach w USA.
Czytaj więcej
Wiele firm samochodowych przygląda się swoim niedawno zatwierdzonym strategiom i zastanawia się nad częścią dotyczącą samochodów elektrycznych. Wiele z nich odwraca się od swoich planów, które często zakładały przejście na totalną elektryfikację. Teraz, pod presją rynku i klientów to się zmienia.
Według raportu agencji Bloomberg od 2026 r. na nowej płycie podłogowej mają być produkowane kompaktowe SUV-y i niewielkie pickupy. Platforma ma być przeznaczona początkowo dla modeli wyposażonych w akumulatory litowo-żelazowo-fosforanowe, ale później może przejąć inne technologie akumulatorów. Nowe elektryki mają startować z cena od 25 000 dolarów (około 96 tys. zł). Właśnie te auta mają sprawić, że biznes samochodów elektrycznych Forda będzie rentowny i gotowy na spodziewaną wojnę cenową z chińskimi producentami i Teslą.
Ford chce zacząć zarabiać na elektrykach
Następca obecnego Forda Pumy powinien również skorzystać z tej platformy. Potwierdzają się również doniesienia o tym, że Ford pracuje nad nową „platformą wieloenergetyczną”, aby móc przez pewien okres równolegle produkować samochody elektryczne, silniki spalinowe i hybrydy. Opracowanie nowej budżetowej platformy do samochodów elektrycznych to pilna sprawa dla Forda. Amerykańska marka poniosła dotychczas ogromne straty na elektromobilności. W 2023 roku Ford był w stanie sprzedać w USA jedynie około 24 000 egzemplarzy Forda F-150 Lightning i około 41 000 Mustanga Mach-E. W ubiegłym roku straty działu elektrycznego wyniosły gigantyczne 4,7 miliarda dolarów.
Czytaj więcej
Ford lubi przywracać do życia stare nazwy. Po Pumie teraz powraca Capri. Niektórzy mogą być oburzeni - nowy model jest elektrycznym crossoverem. Reklamuje go Eric Cantona.