Model produkowany jest w Turynie we Włoszech. Przestój zaplanowany póki co do 11 października spowodowany jest bardzo słabym popytem na modele elektryczne na europejskim rynku. Fiat ma na ten model zbyt małą liczbę zamówień. Cały europejski przemysł samochodowy stoi w obliczu gwałtownego spadku popytu na auta elektryczne przez co, jak podaje Bloomberg, Stellantis rozważa redukcję zatrudnienia we Włoszech. Problemy ma również konkurencja. Volkswagen po raz pierwszy w swojej historii rozważa zamknięcia fabryk w Niemczech, Renault ostrzegł, że może popaść w finansowe problemy po ukaraniu grzywnami, jeśli nie spełni ambitnych celów klimatycznych Unii Europejskiej.
Fiat 500e
Czytaj więcej
Na nic się nie zdały cięcia kosztów i wprowadzenie ceł na chińskie auta elektryczne. Europejska motoryzacja jest w głębokim kryzysie. Tak głębokim, że Volkswagen zapowiedział zamykanie fabryk w Niemczech.
Włoscy politycy, powołując się na trudne warunki rynkowe, wezwali do przeglądu planu Unii Europejskiej, która zobowiązała marki motoryzacyjne do zakazu sprzedaży nowych samochodów z silnikami spalinowymi od 2035 r. Na rynku pojawia się coraz więcej głosów o wdrożonych zbyt szybko i radykalnie przepisach UE. Jak widać do takiej zmiany nie są gotowi ani klienci ani też rządy, które wstrzymały subwencje na kupno samochodów elektrycznych. Koncerny motoryzacyjne, które wpakowały dziesiątki miliardów euro na rozwój elektryków i fabryk, zostają obecnie z nadprodukcją nie wiedząc, co z nią zrobić.
Fiat 500 otrzyma wersję z silnikiem spalinowym
Utworzony w 2011 roku Stellantis w wyniku fuzji Fiat Chrysler Automobiles i francuskiej Grupy PSA musiał już zredukować zatrudnienie i ograniczyć moce produkcyjne w amerykańskich fabrykach po tym, jak również tam nastąpił gwałtowny spadek sprzedaży i w pierwszej połowie roku zyski koncernu spadły prawie o połowę. Fiat 500e ma otrzymać niedługo wersję z większą baterią (aktualnie największa ma 42 kWh i 322 km zasięgu), a najpóźniej w 2026 roku wersję z silnikiem hybrydowym.