Elektromobilność albo wizja złomowiska UE

Jeżeli wciąż nie wierzysz w elektryczne samochody, to nie mam dobrych wiadomości. Zostało ci 13 lat na przekonanie się do elektromobilności.

Publikacja: 05.10.2022 11:11

Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Już nie tylko Komisja Europejska, ale także Parlament i Rada Unii Europejskiej potwierdziły cel redukcji emisji CO2 dla samochodów osobowych do 2035 roku. Za tą polityką podążają poszczególne kraje, niektóre komunikują koniec rejestracji samochodów spalinowych nawet wcześniej.

Producenci samochodów, jeden po drugim, także prezentują strategie stawiające na auta nie emitujące spalin. Zmiana jest wyraźnie widoczna i nabiera tempa. 4 lata temu elektryki stanowiły zaledwie 1 proc. sprzedaży nowych samochodów w Unii Europejskiej. Dziś jest to 10 proc., innymi słowy, co dziesiąty klient wybiera elektryka. Polska i inne kraje wschodniej Europy tę statystykę zaniżają, z drugiej strony w Holandii, Niemczech, Szwecji zmiana przebiega dużo szybciej. Postęp szczególnie widoczny jest w Norwegii, gdzie w czerwcu auta elektryczne stanowiły aż 80% sprzedaży. Oczywiście, że Norwegia jest wyjątkiem, pod wieloma względami. Regulacje faworyzujące samochody elektryczne wprowadzane są tram już do 1990 roku, kiedy w centralnej Europie nikt w ogóle o tym jeszcze nie myślał. Dziś w Norwegii ze względu na wiele ulg i przywilejów oraz wysokie opodatkowane zależne od emisji, opłaci się użytkować bardziej auto elektryczne niż spalinowe. Producenci dostosowują swoją ofertę do oczekiwań rynku. W efekcie w salonach Volkswagena nie znajdziemy Passata czy Arteona. Niedawno debiutujący w Europie Taigo w Norwegii w ogóle nie trafił do sprzedaży. Co więcej, Volkswagen zakomunikował, że samochody spalinowe pozostaną w Norwegii w ofercie jeszcze tylko przez 14 miesięcy. Po 2023 roku w salonach dostępne będą tylko elektryki.

Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Podczas Kongresu Nowej Mobilności, który odbył się na początku września w Łodzi, prezes Grupy Volkswagen w Polsce, Pavel Solc, wskazywał, że w oparciu o proponowane regulacje, producenci do 2035 roku przestaną w Unii Europejskiej oferować auta spalinowe. Zaznaczył jednak też, że polski rynek i polskie społeczeństwo nie są na tę zmianę przygotowane. „Jest niezwykle ważne, aby cele polityczne Unii Europejskiej, były wsparte odpowiednimi regulacjami prawnymi w całej Europie, także środkowej i wschodniej, łącznie z Polską. Potrzebujemy dobrej polityki, dobrej legislacji, które patrzą dalej w przyszłość.”

Czytaj więcej

Ford E-Transit Custom: Atutem będzie spory zasięg
Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Wróćmy zatem na moment do Norwegii, spójrzmy bliżej na zastosowane tam rozwiązania. Po pierwsze jak wspomniałem, od wielu lat wdrażane są regulacje wspierające elektormobilność. Stosuje się metodę marchewki i kija. Marchewką są ulgi podatkowe, niższe opłaty za korzystanie z dróg i promów, czy tańsze parkowanie. Ba, w niektórych miejscach korzyścią jest możliwość zaparkowania w ogóle, w centrum Oslo są parkingi, na które mogą wjechać tylko auta elektryczne. Na takich parkingach wszystkie miejsca wyposażone są w ładowarkę. Co ciekawe w Norwegii nigdy nie wprowadzono systemu dopłat, w zamian obowiązuje zwolnienie z podatku. Z drugiej strony jest kij w postaci wysokich podatków dla aut spalinowych, a dokładniej rzecz ujmując emitujących CO2. Im większa emisja, tym większe koszty. Istotne jest też, że w parze do transformacji w motoryzacji, przebiegła transformacja energetyczna. Wszystko to spowodowało, że korzystania z auta elektrycznego w Norwegii jest tańsze, wygodniejsze i naprawdę bezemisyjne.

Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Czego brakuje w Polsce? Podatek powiązany z emisją CO2, czy normami Euro pojawiał się na agendzie politycznej już kilka razy, jak dotąd żaden rząd go nie wprowadził. Zatem brakuje kija i w najbliższym czasie pewnie go nie zobaczymy. Politycy wskazują na poziom zamożności polskiego społeczeństwa co oczywiste, jest on inny w krajach Europy Zachodniej. Ale z drugiej strony należy też zatrzymać proces starzenia się parku samochodów w Polsce. Dziś średni wiek auta jeżdżącego po naszych drogach to 15 lat. I wiek ten wciąż rośnie.

Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Jak jest z marchewką? Trochę lepiej, ale nie tak dobrze jak w Norwegii. Są przywileje, ale jeśli chodzi o infrastrukturę zostajemy daleko w tyle. Na tylko jednym parkingu w Oslo jest więcej ładowarek niż w całej Warszawie. W stosunkowo niewielkiej Holandii jest 90 tysięcy punktów ładowania, w Polsce, kraju 8 razy większym, punktów tych jest nieco ponad 4 tysiące. Bez wątpienia odstajemy pod tym względem nie tylko od Norwegii ale także od Europy zachodniej czy północnej. Biorąc pod uwagę nadchodzące zmiany w motoryzacji, szybko należy zadbać przede wszystkim o infrastrukturę. To jest punkt wyjścia, bez niej masowa elektromobilność nie ma szans zaistnieć.

Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Co czeka nas w 2035? Czy będzie Polska dotrzyma kroku Europie, czy też polscy kierowcy będą zmuszeni sięgnąć po używane samochody spalinowe kosztem nowych elektryków? Zdecydowanie wolałbym widzieć nowoczesną, bezemisyjną motoryzację na ulicach Warszawy, aniżeli coraz starsze auta spalinowe. Będzie to trudne, kosztowne i przede wszystkim wymaga dalekowzrocznej polityki.

Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Podróż elektrykami po Norwegii

Podróż elektrykami po Norwegii

Foto: Mariusz Barwiński

Czytaj więcej

Audi Q4 e-tron Sportback: I cóż z tego, że elektryk

Już nie tylko Komisja Europejska, ale także Parlament i Rada Unii Europejskiej potwierdziły cel redukcji emisji CO2 dla samochodów osobowych do 2035 roku. Za tą polityką podążają poszczególne kraje, niektóre komunikują koniec rejestracji samochodów spalinowych nawet wcześniej.

Producenci samochodów, jeden po drugim, także prezentują strategie stawiające na auta nie emitujące spalin. Zmiana jest wyraźnie widoczna i nabiera tempa. 4 lata temu elektryki stanowiły zaledwie 1 proc. sprzedaży nowych samochodów w Unii Europejskiej. Dziś jest to 10 proc., innymi słowy, co dziesiąty klient wybiera elektryka. Polska i inne kraje wschodniej Europy tę statystykę zaniżają, z drugiej strony w Holandii, Niemczech, Szwecji zmiana przebiega dużo szybciej. Postęp szczególnie widoczny jest w Norwegii, gdzie w czerwcu auta elektryczne stanowiły aż 80% sprzedaży. Oczywiście, że Norwegia jest wyjątkiem, pod wieloma względami. Regulacje faworyzujące samochody elektryczne wprowadzane są tram już do 1990 roku, kiedy w centralnej Europie nikt w ogóle o tym jeszcze nie myślał. Dziś w Norwegii ze względu na wiele ulg i przywilejów oraz wysokie opodatkowane zależne od emisji, opłaci się użytkować bardziej auto elektryczne niż spalinowe. Producenci dostosowują swoją ofertę do oczekiwań rynku. W efekcie w salonach Volkswagena nie znajdziemy Passata czy Arteona. Niedawno debiutujący w Europie Taigo w Norwegii w ogóle nie trafił do sprzedaży. Co więcej, Volkswagen zakomunikował, że samochody spalinowe pozostaną w Norwegii w ofercie jeszcze tylko przez 14 miesięcy. Po 2023 roku w salonach dostępne będą tylko elektryki.

Na prąd
Analiza 7 tys. elektryków: akumulatory są mniej zawodne niż silniki spalinowe
Na prąd
Volkswagen rozpoczyna nowy projekt w Afryce. Będzie budować elektryczne traktory
Na prąd
Saudyjczycy budują swój pierwszy elektryczny samochód. Technologia z całego świata
Na prąd
Prognoza ekspertów: popyt na baterie do elektryków wzrośnie czterokrotnie do 2030 r.
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Na prąd
Rewolucja w hybrydach plug-in. "Super akumulator" z zasięgiem 400 km