Mało który kierowca lubi jeździć w nocy. Niewiele widać, a światła w samochodach różnie świecą. Jedne lepiej, drugie gorzej. Coraz więcej modeli posiada automatycznie włączane światła drogowe, ale te również w praktyce działają różnie. Czasami np. przełączają się zbyt późno na światła mijania. Audi od wielu lat rozwija technologię oświetlenia. W modelu A3 seryjnie montowane są światła diodowe, ale opcjonalnie dostępne są lampy matrycowe (dopłata 7970 zł). Powiedzenie – zmienia noc w dzień – brzmi jak tania reklama, ale faktycznie tak jest. Reflektory automatycznie dostosowują intensywność strumienia światła do sytuacji na drodze, dzięki czemu kierowca widzi więcej, ale też oślepiają innych kierowców.
Reflektory diodowe Matrix LED wytwarzają światło drogowe przy pomocy niewielkich diod emitujących światło, połączonych w zależności od modelu we wspólnym reflektorze lub we wspólnej soczewce. Dzięki swej inteligentnej funkcji dostosowania, doskonale oświetlają drogę bez oślepiania innych uczestników ruchu drogowego. Gdy włącznik świateł w samochodzie ustawiony jest w pozycji auto i włączone są światła drogowe, system załącza te światła poza terenem zabudowanym, przy założeniu, że pojazd porusza się z prędkością minimum 30 km/h. Gdy tylko kamera umieszczona na przedniej szybie wykryje inne pojazdy lub znak początku terenu zabudowanego, sterownik włącza poszczególne diody świetlne na 64 sposoby, tworząc kilka milionów możliwych wzorów oświetlenia. Światła Matrix LED „omijają” inne samochody, oświetlając przy tym w pełni strefy między nimi i do nich przylegające.
Diody w reflektorach Matrix LED pełnią również funkcję świateł doświetlania zakrętów, przesuwając ogniskową wiązki światła wzdłuż zakrętu. Dzieje się to na krótko przed skrętem kół, w oparciu o dane predyktywne dostarczane przez system nawigacji MMI navigation plus.