Składka OC uzależniona od liczby punktów karnych

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji pracuje nad projektem ustawy, która ma wprowadzić znaczące zmiany w ubezpieczeniach pojazdów. Zgodnie z zapowiedziami wysokość składki OC ma zostać uzależnione od liczby posiadanych punktów karnych.

Publikacja: 13.05.2021 12:10

Składka OC uzależniona od liczby punktów karnych

Foto: fot. AdobeStock

Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik potwierdził prace nad waloryzacją mandatów. Można spodziewać się, że po przyjęciu zmian przez rząd, wzrosną nie tylko stawki mandatów nakładanych na kierowców, ale także ubezpieczenie obowiązkowe OC, którego wysokość ma proporcjonalnie rosnąć w zależności od liczby posiadanych punktów karnych. Z takiego obrotu sprawy i nowych cen cieszy się Polska Izba Ubezpieczeń. Popiera to również Instytut Transportu Samochodowego. Maria Dąbrowska-Loranc, kierownik Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w ITS stwierdziła, że połączenie wysokości składki ubezpieczenia OC od zachowania kierowcy na drodze ma duże znaczenie prewencyjne z punktu widzenia bezpieczeństwa. „Do tej pory składki ubezpieczenia są podwyższane kierowcom, którzy spowodowali wypadek czy kolizję. Czyli już po fakcie. Tymczasem uzależniając składkę od zachowania kierowcy na drodze, można mieć wpływ na minimalizację ryzykownych zachowań” – stwierdziła Dąbrowska-Loranc.

CZYTAJ TAKŻE: Czy młodzi kierowcy powinni płacić wyższe OC?

Jeżeli nowe przepisy wejdą w życie, to każde zarejestrowane wykroczenie będzie prawdopodobnie skutkować wyższą składką. Jak łatwo się domyślić czas, który będzie musiał upłynąć, aby znowu móc korzystać w pełni ze zniżek, będzie długi. Zwiększenie opłat za ubezpieczenie zastosowane tylko dla kierowców przekraczających dozwolone limity prędkości miałoby wpływ na obniżenie średniej prędkości – dodała Dąbrowska-Loranc. Według przedstawicielki ITS wzrost średniej prędkości o 1 km/h skutkuje zwiększonym ryzykiem śmiertelnych wypadków o 4 proc. To z kolei wpływa na wzrost o 3 proc. ciężkich wypadków i o 2 proc. ogólnej liczby kolizji drogowych.

""

fot. AdobeStock

moto.rp.pl

Portal Biznesinfo.pl otrzymał odpowiedź na zapytanie w tej sprawie od Ministerstwa Infrastruktury, które według MSWiA jest „Gospodarzem” spraw w aspektach poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Rzecznik prasowy resortu Infrastruktury zauważył, że „szczególnie istotne jest ograniczenie liczby najbardziej rażących naruszeń przepisów, których skutki przekładają się na negatywne statystyki bezpieczeństwa ruchu drogowego”. Dodał również, że „jednym z rozważanych działań jest wprowadzenie zasady, że kierowcy jeżdżący bezpiecznie będą płacić niższe stawki ubezpieczenia OC”. Jest jednak za wcześnie, aby resort zdradził szczegóły planowanych rozwiązań. Można więc zakładać, że zmian w taryfikatorze mandatów oraz uzależnienia ubezpieczenia OC od liczby punktów karnych, nie należy spodziewać się zbyt szybko.

Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik potwierdził prace nad waloryzacją mandatów. Można spodziewać się, że po przyjęciu zmian przez rząd, wzrosną nie tylko stawki mandatów nakładanych na kierowców, ale także ubezpieczenie obowiązkowe OC, którego wysokość ma proporcjonalnie rosnąć w zależności od liczby posiadanych punktów karnych. Z takiego obrotu sprawy i nowych cen cieszy się Polska Izba Ubezpieczeń. Popiera to również Instytut Transportu Samochodowego. Maria Dąbrowska-Loranc, kierownik Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w ITS stwierdziła, że połączenie wysokości składki ubezpieczenia OC od zachowania kierowcy na drodze ma duże znaczenie prewencyjne z punktu widzenia bezpieczeństwa. „Do tej pory składki ubezpieczenia są podwyższane kierowcom, którzy spowodowali wypadek czy kolizję. Czyli już po fakcie. Tymczasem uzależniając składkę od zachowania kierowcy na drodze, można mieć wpływ na minimalizację ryzykownych zachowań” – stwierdziła Dąbrowska-Loranc.

Od kuchni
Volvo zmierza ku giełdzie. Celuje w wycenę 20 mld dolarów
Od kuchni
Czekasz na auto w leasingu? Możesz wziąć zastępcze
Od kuchni
Ceny samochodów kompaktowych wzrosły o 63 proc.
Od kuchni
Wielki powrót Astona Martina
Od kuchni
Dealer będzie musiał odebrać wadliwe auto od klienta