Przykładem jest Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia, która właśnie ogłosiła przetarg na zakup 1435 ton paliwa wodorowego z opcją na kolejne 880 ton i wydłużeniem dostaw o następne trzy lata. Kilka dni wcześniej przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej w Tychach i Świerklańcu podpisały z narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej umowy na dofinansowanie budowy stacji tankowania wodoru. Wodorowe autobusy zaczną kursować w katowickiej aglomeracji w pierwszej połowie przyszłego roku. Trwa przetarg mający wyłonić dostawcę pojazdów. Będą mogły przejechać na jednym tankowaniu nawet 400 km. 20 autobusów ma kosztować ponad 110 mln zł, z czego 81 mln zł stanowić będzie wsparcie NFOŚiGW. Do wykorzystania wodorowych autobusów szykuje się więcej miast.

Czytaj więcej

W Kalifornii nie mogą jeździć ciężarówki starsze niż 13 lat

Jak podaje branżowy serwis InfoBus, mobilna stacja wodorowa działa już w Krakowie. Kolejna komercyjna powstaje w Rybniku, którego samorząd kupuje 20 autobusów wodorowych. Stacja ma być gotowa do połowy obecnego roku. Będzie jedną z pięciu, jakie z wykorzystaniem państwowego wsparcia ma postawić spółka grupy ZE PAK. Początkowo planowane jest wykorzystanie około 30 proc. przepustowości rynkowej każdej z 5 stacji, co ma przekładać się na ponad 10 tys. tankowań. Wraz z rozwojem rynku wodoru w Polsce wykorzystanie stacji wodorowych będzie rosło i w perspektywie roku 2032 miałoby osiągnąć poziom około 85 proc. Wszystko będzie jednak zależeć od liczby pojazdów zasilanych wodorem. W połowie ubiegłego roku wodorowy autobus został wprowadzony do regularnej komunikacji miejskiej w Koninie. Natomiast jeszcze w tym roku pierwsze z 25 zamówionych wodorowych autobusów mają być dostarczone do Poznania. Tamtejszy miejski przewoźnik - MPK Poznań – kupił u 25 Solarisów Urbino 12 hydrogen.

Po zrealizowaniu zamówienia bezemisyjne autobusy (wraz z elektrycznymi) będą stanowić jedną czwartą autobusowego taboru. Nie tylko Solaris będzie dostarczał miastom wodorowce. Na produkcji autobusów wodorowych chce się skoncentrować sanocka fabryka Autosan. W końcu ubiegłego roku prowadzone były testy niskopodłogowego Sancity 12LFH o długości 12 metrów, zaprojektowanego na bazie autobusu elektrycznego. Ma być sztandarowym produktem firmy. - Chcemy być o krok przed wdrożeniem wodoru do masowego wykorzystania w komunikacji publicznej. Dlatego stworzyliśmy autobus z takim napędem – zapowiadał członek zarządu Autosanu Remigiusz Śnieżek. Rządowa strategia wodorowa zakłada przed 2025 r. eksploatację do 250 wodorowców. Mogą okazać się bardziej perspektywiczne niż elektrobusy zasilane z baterii litowo-jonowych: mają większe zasięgi, nie wymagają rozbudowanej sieci ładowarek, przy tym tankowanie wodoru jest znacznie krótsze od ładowania baterii.

Czytaj więcej

Supersamochód zimą. Obłęd czy nic takiego