Hive łączy siły z mytaxi i rusza z hulajnogami w Warszawie

Należąca do koncernu Daimler marka Hive, która specjalizuje się w wynajmie elektrycznych hulajnóg na minuty, rusza z usługami w Polsce. Przełamuje monopol Lime i obniża ceny. Czy to początek wojny cenowej na rynku hulajnóg?

Publikacja: 14.03.2019 17:29

Hive łączy siły z mytaxi i rusza z hulajnogami w Warszawie

Foto: fot. Hive

W ciągu tygodnia na warszawskich ulicach ma pojawić się 400 pojazdów Hive, lokalizowanych, uruchamianych i opłacanych za pomocą aplikacji. Stolica jest czwartym miastem w Europie, po Lizbonie, Paryżu i Atenach, gdzie startuje taka usługa. Na razie jeszcze pod logo Hive, ale wkrótce ma ona funkcjonować pod nowym brandem – Free Now. Te same barwy do końca roku otrzyma także znana z łączenia pasażerów z kierowcami aplikacja mytaxi. Ale to nie jedyny wspólny element – obie firmy mają bowiem ściśle kooperować. Taksówkarze, w miarę możliwości zajmą się także relokowaniem hulajnóg, co więcej, docelowo taksówkę i przejazd hulajnogą będzie można zamówić z poziomu jednej, wspólnej aplikacji. Ta gotowa będzie prawdopodobnie w przyszłym roku.

""

Pierwsze hulajnogi Hive są już w Warszawie / fot. Michał Duszczyk

Foto: moto.rp.pl

Taksówkarze i pszczółki zadbają o porządek

Wejście Hive do Polski przełamuje monopol Lime. Amerykański startup ruszył z usługami nad Wisłą w październiku 2018 r. Obecnie w ofercie ma 3 tys. elektrycznych jeździków na wynajem, w Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu. Jak wskazują dane stowarzyszenia Mobilne Miasto, hulajnogi zyskały szybko popularność – Lime ma już 40 tys. użytkowników. W lutym operator tych wynajmowanych na minuty pojazdów podniósł jednak ceny. W efekcie za uruchomienie hulajnogi trzeba zapłacić 3 zł, a nie jak wcześniej 2 zł, oraz 50 gr. za każdy przejechany kilometr.

""

fot Hive

Foto: moto.rp.pl

Hive liczy, że przyciągnie niższą ceną – oferuje 2,5 zł za rozpoczęcie podróży i 45 gr/km. Ponieważ przed wakacjami na ulicach polskich miast pojawi się jeszcze kilku innych operatorów (m.in. Jeden Ślad, Bolt czy Blinkee.city), eksperci spodziewają się wojny cenowej o klienta. W Hive zapewniają jednak, że ich wyróżnić ma przede wszystkim dbałość o bezpieczeństwo. W przypadku Lime nie było z tym najlepiej – porzucane na chodnikach hulajnogi wywoziły do magazynów służby miejskie, o uporządkowanie pozostawianych w dowolnym miejscu pojazdów apelowały również organizacje osób niewidomych. – Dla nas priorytetem jest porządek publiczny, dlatego zamierzamy rozwijać się w kooperacji z administracją i władzami lokalnymi – podkreśla Tristan Torres Velat, prezes Hive.

CZYTAJ TAKŻE: Pizza i paczka wkrótce przyjadą na hulajnodze

Przekonuje, że każdego wieczoru hulajnogi będą przez firmę zbierane, ładowane i następnego ranka rozstawiane w wyznaczonych miejscach. Zajmie się tym specjalny zespół Hive Bees (tzw. pszczółki). Wspomogą ich również taksówkarze mytaxi (codziennie do aplikacji mytaxi loguje się ich w samej stolicy 2 tys.). – Chcielibyśmy stać się częścią lokalnego ekosystemu mobilności, wpisać się w tkankę miejską. W przyszłości rozważamy wejście z naszą usługą do innych miast, ponieważ Polska to dla nas bardzo interesujący rynek – kontynuuje.

Hulajnoga napędzana OZE

Należąca do Daimlera firma ma ambitne plany rozwoju. Daimler ogłosił niedawno połączenie sił z BMW w zakresie rozwoju usług mobilnych, m.in. właśnie pod logo Free Now. Na ten cel przeznaczy 1 mld euro. Jeszcze w br. hulajnogi elektryczne tej marki pojawią się w około 20 miastach na świecie. Tristan Torres Velat zapewnia, że Hive zostanie głównym europejskim dostawcą e-hulajnóg. – Elektryczne hulajnogi są wyrazem rozwoju mobilności miejskiej i odpowiedzią na potrzeby mieszkańców, którzy chcą w wygodny i ekologiczny sposób poruszać się na niewielkich dystansach. Ułatwiają dojazd do celu i na odcinku 1-2 km mogą być szybsze niż samochody, a ich odpowiedzialne użytkowanie pozwala nie tylko zaoszczędzić czas, ale także dbać o środowisko – tłumaczy.

""

fot. Hive

Foto: moto.rp.pl

Hive stanowić będzie część większego systemu mobilności miejskiej. Ma być zintegrowana nie tylko z apką mytaxi, ale również funkcjonującymi w innych krajach UE rozwiązaniami, np. car-sharingiem car2Go. – W nawykach przemieszczania się wśród mieszkańców miast dokonuje się rewolucja, a elektryczne hulajnogi, obok rowerów na minuty, wypełniają lukę między prywatnym transportem, a komunikacją publiczną – wskazuje Adam Jędrzejewski, prezes stowarzyszenia Mobilne Miasto. Jego zdaniem przyszłość drzemie modelu MaaS (z ang. Mobility as a Service), który sprowadza się do oferowania różnych form transportu, przez aplikację na zasadzie np. subskrypcji.

CZYTAJ TAKŻE: Hulajnogi od Mercedesa i BMW jadą do Polski

Łukasz Gontarek, zarządzający Hive w Warszawie, liczy, że dzięki popularności usługi wynajmu hulajnóg w Polsce, ich liczba szybko wzrośnie (w Lizbonie w krótkim czasie flota Hive wzrosła z 400 do 800). Deklaruje również, że spółka będzie ładować pojazdy wyłącznie energią z odnawialnych źródeł. W tym celu ma korzystać z dostawców, którzy mają specjalne certyfikaty OZE. Polska flota Hive ma być zasilana w 100 proc. czystą energią do końca roku.

W ciągu tygodnia na warszawskich ulicach ma pojawić się 400 pojazdów Hive, lokalizowanych, uruchamianych i opłacanych za pomocą aplikacji. Stolica jest czwartym miastem w Europie, po Lizbonie, Paryżu i Atenach, gdzie startuje taka usługa. Na razie jeszcze pod logo Hive, ale wkrótce ma ona funkcjonować pod nowym brandem – Free Now. Te same barwy do końca roku otrzyma także znana z łączenia pasażerów z kierowcami aplikacja mytaxi. Ale to nie jedyny wspólny element – obie firmy mają bowiem ściśle kooperować. Taksówkarze, w miarę możliwości zajmą się także relokowaniem hulajnóg, co więcej, docelowo taksówkę i przejazd hulajnogą będzie można zamówić z poziomu jednej, wspólnej aplikacji. Ta gotowa będzie prawdopodobnie w przyszłym roku.

Pozostało 84% artykułu
Dwa Kółka
Oto najmocniejszy jednocylindrowy silnik na świecie. Produkuje go włoska firma
Dwa Kółka
Polska firma motocyklowa podbiła Rzym. Wyróżniono motocykl pokryty wytatuowaną skórą
Dwa Kółka
Romet inwestuje 100 mln zł. Chce mieć najnowocześniejszą fabrykę rowerów w Europie
Dwa Kółka
To jest chyba najdziwniejszy pojazd BMW. Coś między skuterem a motocyklem
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Dwa Kółka
Ten motocykl zbudowano w Rzeszowie. Wygrał na największym festiwalu motocyklowym