Z zapowiedzianych przez producentów premier nie rysuje się jakiś wyraźny trend tegorocznego salonu. Nic nie wskazuje na to, że będzie przesadne promowanie ekologii, a znajdzie się nawet kilka super sportowych smaczków i prototypów. Jedną z ważniejszych premier będzie nowa generacja Audi A6. Nowa limuzyna z Ingolstad jest większa od poprzednika i ma szereg zaawansowanych elektronicznych systemów rodem z flagowego modelu A8. Dużą uwagę zwróci na siebie też inna limuzyna. Zupełnie nowy Peugeot 508, który już teraz został okrzyknięty mianem najładniejszego auta tej marki od lat. Zaskoczeniem są chociażby bezramkowe drzwi. Oferta silnikowa rozpoczyna się od jednostki o pojemności 1,5 litra, a kończy na 300 konnej wersji hybrydowej.
Bardziej tajemniczo zachowuje się Toyota. O nowej, trzeciej generacji kompaktowego Aurisa wiadomo póki co bardzo niewiele. Oficjalnie pokazano jedno zdjęcie, na którym widać wyłącznie boczny zarys auta, a z przecieków o technologii wiadomo, że użyty ma być nowy napęd hybrydowy.
Honda nareszcie pokaże europejską wersję modelu CR-V, którego premiera miała miejsce na rynku amerykańskim w 2016 roku. To nie koniec nowych SUV-ów. BMW zapowiedziało nową generację X4, Hyundai – ciekawie wyglądającego Santa Fe, a Seat zaprezentuje nową markę Cupra i jej pierwszy model Ateca. To sportowy SUV z silnikiem o mocy 300 KM, dobrych osiągach, ale nieco dziwnie wyglądającym logo marki.
Na emocjach zagra również Jeep. Niepasujący do dzisiejszych czasów model Trackhawk będzie napędzany 6,2 litrowym silnikiem V8 o mocy 717 KM. Ten olbrzymi samochód rozpędzać się będzie do 100 km/h w czasie 3,7 sekundy, a jego prędkość maksymalna wyniesie 289 km/h. Proszę, nie pytajcie o zużycie paliwa. W tym samym klimacie – olbrzymi i mocny – jest nowy Mercedes AMG G63 napędzany silnikiem V8 o pojemności 5,5 litra i mocy 585 KM. Chętnych na niego nie zabraknie.
Po drugiej stronie ekologicznej skali będą crossovery Jaguara i Hyundaia. Seryjny, w pełni elektryczny Jaguar i-Pace ma mieć zasięg aż 480 kilometrów. Hyundai chce sprzedawać elektryczną Konę w dwóch wariantach. Z mocniejszymi akumulatorami koreański SUV ma przejechać 470 km. Sprawdzimy czy z tymi zasięgami będzie tak jak z niskim spalaniem obiecywanym przez producentów.
Grupa Volkswagena przedstawi kilka ciekawych konceptów. Główną atrakcją stoiska Skody będzie zapowiedź miejskiego crossovera – Vision X. Z kolei Volkswagen będzie się chwalił technologiami autonomicznej jazdy na przykładzie konceptu I.D. Vizzion. Porsche skupi się bardziej na tym, co tu i teraz. 911 GT3 RS to najlepsze pożegnanie z aktualną generacją (991) modelu 911. Wolnossący bokser, 6 cylindrów, 4 litry, 520 KM. To nie tylko znakomity samochód, ale i dobra inwestycja.
Jak co roku na salonie w Genewie powinno też pojawić się kilka niespodzianek. Z ciekawszych będzie na pewno nowa Toyota Supra (raczej w kolejnej wersji koncepcyjnej), czterodrzwiowy model AMG GT4 czy prototyp reaktywowanej przez BMW serii 8. Do podobnej kategorii „samochody do pooglądania” należy też premiera McLarena. Limitowany w ilości 500 sztuk model Senna mimo swej ceny 922 250 euro sprzedał się na pniu jeszcze przed oficjalną premierą. Jeśli macie gruby portfel to na pewno będzie warto zajrzeć na stoisko Lamborghini i przekonać się na własne oczy, jak na żywo wygląda nowy SUV Urus.
Aktualnie motoryzacja ma się dobrze. Mimo to są firmy, które muszą zacisnąć pasa i oszczędności szukają chociażby w omijaniu salonów samochodowych. W Genewie nie pojawi się np. Opel, Infiniti czy marka DS., która mogłaby pochwalić się nowych DS7. Trochę szkoda. Tym bardziej, że Salon Samochodowy w Genewie to ulubione przez dziennikarzy targi motoryzacyjne. Na dwóch halach jest zgromadzony niemal cały motoryzacyjny świat. Pod koniec dnia twoje nogi docenią kompaktowość tej imprezy.