Czy wierzy pan w spowolnienie na europejskim rynku motoryzacyjnym?
Może w mniejszym stopniu jest to spowolnienie niż zmiany w funkcjonowaniu rynku. Już w czasie Międzynarodowego Salonu Samochodowego we Frankfurcie we wrześniu znacząco zredukowaliśmy rozmiary naszego stoiska do jednej trzeciej powierzchni, jaką wynajęliśmy dwa lata temu. Nie wynika to wyłącznie z oszczędności, chociaż – to prawda – dzisiaj, nie tylko w motoryzacji oszczędzają wszystkie firmy. W naszym przypadku jednak powodem jest zmiana podejścia do klienta.
Jean-Phillippe Parain.
Na czym dokładnie polega to odmienne podejście? Przecież na targi samochodowe nadal przychodzą tłumy ludzi. I nadal do dobrego tonu należy kupowanie aut prosto z wystawy.
Teraz jednak oprócz zwyczajowego udziału w targach samochodowych stworzyliśmy platformę NextGen, pokazaliśmy ją w Monachium w czerwcu w tym roku. Tam pokazaliśmy, w jaki sposób zamierzamy w przyszłości wykorzystywać najbardziej zaawansowane technologie w usługach i komunikacji. Tego nie pokaże się podczas salonu samochodowego, gdzie liczą się przede wszystkim nowe modele, a dopiero potem nowe technologie, jakie ze sobą przyniosą. Taki podział w komunikowaniu się z rynkiem zamierzamy utrzymać także w przyszłości. Z tego właśnie powodu mniej pieniędzy będziemy wydawać na uczestniczenie w wielkich wystawach samochodowych, a zainwestujemy w inne platformy komunikacji.