Francuska grupa, podobnie jak PSA Peugeot Citroen wiele spodziewała się po technologii oszczędniejszego zużycia paliwa i mniejszej emisji CO2 niż silniki benzynowe. Mimo afery z VW obie firny zapewniają oficjalnie, że diesle pozostaną w ofercie napędów proponowanych klientom. Jednak w rok po ujawnieniu skandalu producenci starają się oceniać jego długofalowe konsekwencje.
Na wewnętrznej naradzie w lipcu dyrektor ds. konkurencji Renaulta, Thierry Bolloré, stwierdził, że horyzont mocno zaciemnił się dla diesli — według 2 osób obecnych na tym spotkaniu. — Powiedział, że grupa zastanawia się teraz, czy diesle przetrwają i że nie miałby takich wątpliwości na początku roku — stwierdziła jedna z tych osób. — Zaostrzanie norm i metoda testowania zwiększą koszty tej technologii do takiego stopnia, że wypchną diesla z rynku — podsumowała wnioski Bolloré.
Segment A małych pojazdów miejskich już przestawił się na napęd benzynowy, bo ostatnie generacje Twingo, Peugeota 108 i Citroena C1 nie mają wersji wysokoprężnej. Sąsiedni segment B wszedł na te samą drogę. Według danych Dataneo zebranych na podstawie ok. 30 pojazdów najbardziej popularnych we Francji. udział diesla w samochodach typu Renault Clio, Peugeot 208 czy VW Polo zmalał w I półroczu do niecałych 39 proc. z 46,2 rok wcześniej.
Renault spodziewa się, że do 2020 r. zaostrzanie norm emisji spalin wypchnie diesla z segmentu B i z części segmentu C, choć dziś ten rodzaj napędu przeważa w jego gamie. A organizacja producentów ACEA podaje, że na te trzy segmenty przypadło w 2015 r. ponad 80 proc. sprzedaży nowych samochodów w Europie.
Szybszy spadek po 2020 r.
Renault ogłosił na wiosnę plan ulepszenia swych silników Diesla zwłaszcza tych, którym wytknięto przekraczanie norm emisji tlenków azotu w warunkach drogowych. Nowe wymagania spełniają od lata wszystkie nowe samochody, od jesieni obejmą wcześniej sprzedane, o ile ich właściciele zechcą je dostosować.