– Staramy się znaleźć rozwiązanie, które będzie oznaczać dobra płacę za dobrą pracę, ale także będzie wyważone dla przedsiębiorstwa. W przyszłym tygodniu mamy negocjacje, mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia — powiedział dyrektor Bohdan Wojnar. Dodał, że negocjacje płacowe są niezależne od rozmów o nowej organizacji pacy, czego pragnie kierownictwo filii VW dla zwiększenia produkcji, a czemu sprzeciwiają się związki zawodowe.
Niedawno zagroziły strajkiem w maju, jeśli nie dojdzie do porozumienia z dyrekcją. Działacz związkowy Jaroslav Povsik powiedział, że związki domagają się dwucyfrowej podwyżki w tym roku. Skoda podała odrębnie o zwiększeniu w 2017 r. zysku po opodatkowaniu o 34 proc. i obrotów o 20,8 proc.
Większa produkcja, nowy zakład
Firma matka Skody szuka sposobów zwiększenia produkcji czeskiej firmy, także poprzez budowę nowej fabryki poza Czechami, aby sprostać rosnącemu popytowi.
Skoda znana z tańszych samochodów wkroczyła w w 2017 r. w rosnący segment pojazdów sportowo-użytkowych modelami Kodiaq i Karoq, do 2020 r. planuje dalsze 19 modeli, ale próby zwiększenia mocy w Mlada Boleslav, gdzie powstaje ponad milion sztuk rocznie, są w próżni, bo główny związek Kovo sprzeciwia się prascy w soboty. Dyrekcja zaproponowała stworzenie 3 tys. miejsc pracy w kraju, jeśli związki zgodzą się na pracę na dodatkową zmianę w 2 fabrykach, co w samej Mlada Boleslav dałoby 83 tys. aut więcej. „Dodatkowe moce są absolutnie konieczne dla pokrycia stale rosnącego popytu. Firma pracuje od pewnego czasu z pełną mocą” — głosi komunikat Skody.
Firma będąca kiedyś tematem dowcipów stała się w grupie VW jedną z najbardziej dochodowych, bijąc marżą operacyjną Audi i BMW dzięki tańszej pracy i oszczędnym modułowym platformom produkcji. Dzięki popytowi sprzedała w 2017 r. 1,2 mln samochodów, ale jeśli nie zwiększy mocy produkcyjnych, to do 2020 r. nie sprzeda 360 tys., które mogłaby, gdyby miała. Ostatnio zwiększyła produkcję w Rosji, Chinach i Indiach, VW i Skoda chcą teraz znaleźć nowe rozwiązania do lata, aby zwiększyć sprzedaż w 2025 r. do 120 krajów z obecnie ok. 100.