Tęsknota za purystycznym samochodem, pozbawionym jakichkolwiek dodatków elektrycznych, z nieprzesadzoną masą własną, klasycznym tylnym napędem, odłączanymi systemami i pewnym napędem jest coraz większa. Za takim autem, które daje frajdę z jazdy, szusowania po zakrętach, szukania granic przyczepności i świadomości, że to ty -kierowca musisz się nauczyć nad nim panować. Takich aut jest coraz mniej w ofercie. Znikają, a właściwie to wymierają za sprawą regulacji i trendów. Motoryzacja idzie w ogólny nurt wyboru klientów i przestała się bawić w nisze. Dlatego coraz bardziej brakuje samochodów, z których wysiadasz z dużym uśmiechem, spoconymi dłońmi i eksplozją emocji. Na szczęście kilka takich rodzynków jeszcze się ostało, a jednym z tych najlepszych jest BMW M2.
BMW M2
Badania pokazują, że jazda sportowymi samochodami i emocje, które temu towarzyszą, przyczyniają się do tego, że pozostajemy dłużej młodzi, poprawia się nasza codzienna motoryka i zwiększa nasza... potencja. Dowody? Bardzo proszę! Popatrzcie na starych mistrzów motosportu. Mimo podeszłych lat taki Walter Röhrl (77) czy Jacky Ickx (79) zachowali bystrość umysłu i sprawność fizyczną. Ten drugi ma o 15 lat młodszą żonę. U pań jest dokładnie tak samo – Michèle Mouton ma 73 lata i jest w znakomitej formie. Piszę to, żeby pokazać, że znikanie sportowych i w miarę dostępnych finansowo aut jest czymś złym dla nas wszystkich. Bardzo niepozytywnym trendem dla całego społeczeństwa.
BMW M2
BMW M2