Trzy SUV-y Skody: Podróż Kodiaqiem, Karoqiem i Kamiqiem

Skoda w ostatnich latach zmieniła się nie do poznania. Przez dekadę miała w ofercie tylko Yeti. Teraz ma aż trzy SUV-y, a Czesi nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Niemniej, mocno przekonują, że ich auta sprawdzą się nie tylko w lekkim terenie. By się o tym przekonać, ruszyliśmy w szwajcarskie Alpy.

Publikacja: 22.11.2019 14:57

Trzy SUV-y Skody: Podróż Kodiaqiem, Karoqiem i Kamiqiem

Foto: moto.rp.pl

Kodiaq
Ze statystyk wynika, że zaledwie kilka procent użytkowników SUV-ów zjeżdża regularnie z asfaltu. Taki trend sprawił, że wielu producentów wycofało się z napędu na cztery koła w rekreacyjnych, wyżej zawieszonych pojazdach. Prym w tej kwestii wiedzie koncern PSA. Skoda natomiast uparcie oferuje w swoich samochodach AWD i dobrze, bo nie wiadomo, kiedy się przyda. Dostępny również jest w największym i najbardziej reprezentacyjnym modelu. Kodiaq zadebiutował w 2016 roku i opuszcza salony sprzedaży w ekspresowym tempie. Dlaczego? Z uwagi na wszechstronność. Auto może pochwalić się potężnymi możliwościami przewozowymi. Na pokład zabierze pięciu rosłych osobników i aż 835 litrów bagażu (do linii dachu). Po złożeniu asymetrycznego oparcia drugiego rzędu, kufer pochłonie ponad 2 tysiące litrów. Zmieści się telewizor, lodówka i pralka, a w wersji alpejskiej kombinezony, narty i snowboard. Miejsca starczy też na sanki. Ponadto, potężny SUV może pochwalić się też innymi atrybutami.

""

Skoda Kodiaq.

Foto: moto.rp.pl

Podstawowym udogodnieniem jest adaptacyjne zawieszenie. Opiera się na zmiennej sile tłumienia amortyzatorów, co przekłada się na bardziej miękkie i komfortowe filtrowanie nierówności lub większą sztywność konstrukcji i tym samym pewność podczas jazdy. W Kodiaqu wymaga dopłaty w wysokości 3500-4600 złotych (w zależności od specyfikacji). Oferuje kierowcy wybór profilu użytkowania dopasowujący parametry do indywidualnych preferencji. Po wciśnięciu Driving Mode Select, na centralnym ekranie pojawią się cztery tryby jazdy – Comfort, Normal, Sport i Individual. Każdy z nich inaczej ustawia układ napędowy, kierowniczy, dwusprzęgłową, opcjonalną skrzynię DSG i charakterystykę amortyzatorów.

""

Foto: moto.rp.pl

W mieście najlepiej sprawdzi się Comfort. Lekko „rozleniwia” układ jezdny, co poprawia jakość filtrowania ubytków w asfalcie. Zwiększa też siłę wspomagania układu kierowniczego. To natomiast wpływa na łatwiejsze manewrowanie na zatłoczonych parkingach. Jeśli lubicie szybszą jazdę, warto wcisnąć ikonkę Sport. Skoda wyraźnie zyskuje na pewności prowadzenia, ale stanie się trochę twardsza, więc komfort jazdy po nierównościach delikatnie się pogorszy. Takie rozwiązanie polecamy na równe nawierzchnie, gdzie łatwiej wykorzystać potencjał zespołu napędowego. Pozostaje jeszcze moduł Individual. Tutaj użytkownik sam może dobrać odpowiednie parametry poszczególnych podzespołów dopasowując je do własnych preferencji i warunków na drodze. Można więc ustawić skrzynię biegów i silnik w moduł Sport, a zawieszenie pozostawić w trybie komfortowym. I właśnie w takim trybie wspinaliśmy się na szwajcarskie przełęcze. Trzeba przyznać, że lokalne drogi są naprawdę przyzwoite. Mimo sporych wahań dobowych temperatury, asfaltowa mieszanka skutecznie opiera się skrajnym warunkom atmosferycznym. Na takich odcinkach najłatwiej przekonać się o możliwościach auta na granicy przyczepności.

""

Foto: moto.rp.pl

Wysoko zawieszony Kodiaq z nieźle skalibrowanym układem kierowniczym pozwala korzystać z potencjału 190-konnej, wysokoprężnej jednostki napędowej. Robi to z gracją, ale szybsze wejście w ostry zakręt uruchamia elektronikę. System kontroli trakcji sprawnie przywraca zadany tor jazdy, minimalizując poślizg. Trzeba jednak pamiętać, że prawa fizyki są nieubłagane, dlatego kolejny odcinek postanowiliśmy pokonać za sterami mniejszego i zwinniejszego Karoqa.

""

Foto: moto.rp.pl

Karoq
Zjeżdżamy z asfaltu i drogami o najniższym priorytecie dla służb sprawdzamy, na co stać kompaktowego Karoqa. Auto ze 150-konnym dieslem w wersji Scout ma napęd na obie osie. Wybieramy na ekranie tryb Off-Road i i zaczynamy eksplorować nieutwardzone szlaki. Moduł terenowy sprawia, że zmienia się charakterystyka systemu kontroli trakcji. ASR umożliwia większe poślizgi, a elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego zdecydowanie szybciej reaguje. Karoq ma też na pokładzie funkcje Hill Hold Control oraz Hill Descent Control. Odpowiadają za spokój za kierownicą podczas stromych podjazdów i zjazdów.

""

Skoda Karoq.

Foto: moto.rp.pl

Skody 4×4 korzystają z lekkiego, efektywnego sprzęgła wielopłytkowego z inteligentnym sterowaniem. Moduł elektroniczny w czasie rzeczywistym analizuje sytuację na drodze i dopasowuje przepływ momentu obrotowego między wszystkie koła. W razie wystąpienia poślizgu, nawet 85% może popłynąć na jedno z kół tylnej osi. Co ważne, system spięto z układem ABS i ESP. Do tego nad bezpieczeństwem czuwa cała armia czujników i elektronicznych asystentów.

""

Foto: moto.rp.pl

Jak to się sprawdza w praktyce? Przyzwoicie. Oczywistym jest, że Karoq nie został przystosowany do forsowania rzek i uczestniczenia w wyprawach pod szyldem Camel Trophy. Dobrze wywiązuje się z pokonywania lekko błotnistej drogi, niezbyt głębokich kolein i kamienistych szlaków. Zachowuje się stabilnie, a zawieszenie dość cicho filtruje wystające korzenie. Trzeba się natomiast liczyć z podwyższonym zużyciem paliwa. Oszczędny diesel, który w trasie potrafi zużyć około 6,5 litra, w takich warunkach potrzebuje nawet dwa razy więcej paliwa. To samo dotyczy największego w gamie Kodiaqa. Małe prędkości i utrzymywanie silnika na wyższych obrotach robi swoje.

""

Foto: moto.rp.pl

Kamiq
Jednym modelem pozbawionym napędu na cztery koła jest Kamiq. Zawieszony jest między segmentem B i C, w którym klienci rzadko decydują się na AWD. Żywiołem tych pojazdów są miasta i sporadycznie trasy szybkiego ruchu. Niemniej, auto wyposażone w 115-konny, trzycylindrowy silnik o pojemności jednego litra, całkiem żwawo radzi sobie w górach. Wymaga utrzymywania wskazówki obrotomierza powyżej 3-4 tysięcy obr.min, ale przyzwoicie chroni uszy pasażerów przed nadmiernym hałasem. Wespół z dwusprzęgłowym, 7-stopniowym automatem potrafi rozpędzić się do setki w 10 sekund i zatrzymać prędkościomierz na wartości 193 km/h. W Szwajcarii łamanie przepisów kończy się dotkliwym mandatem, więc oszczędziliśmy sobie nieprzyjemności.

""

Skoda Kamiq.

Foto: moto.rp.pl

Na nizinnych terenach czeski crossover czuje się jak ryba w wodzie. Ma 424 cm długości i nieźle skalibrowany układ kierowniczy, co pomaga w wykonywaniu wszelkich manewrów. W miastach, gdzie trzeba przeciskać się wąskimi uliczkami, takie gabaryty okazują się sprzymierzeńcem. Dodatkowo, na pokładzie zmieścimy cztery rosłe osoby wraz ze sporym bagażem. Kufer w standardowej konfiguracji mieści 400 litrów, a po złożeniu oparcia drugiego rzędu zadowalające 1395 l.

""

Foto: moto.rp.pl

Crossovery rosną w siłę
Popularność crossoverów i SUV-ów przestaje dziwić, gdy usiądziemy za ich kierownicą. Spore zróżnicowanie w wielkości i opcjach wyposażeniowych pozwala dość precyzyjnie dopasować auto do własnych potrzeb. Dzięki adaptacyjnemu zawieszeniu i niezłemu układowi kierowniczemu, tego typu samochody zdają egzamin w rozmaitych warunkach. Pokazują też, że w segmencie C i D diesel wciąż ma się dobrze. W miejskich crossoverach benzynowe jednostką są w zupełności wystarczające.

CZYTAJ TAKŻE: Nowa Skoda Octavia: Tak dopracowanego auta Czesi jeszcze nie mieli

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

Kodiaq
Ze statystyk wynika, że zaledwie kilka procent użytkowników SUV-ów zjeżdża regularnie z asfaltu. Taki trend sprawił, że wielu producentów wycofało się z napędu na cztery koła w rekreacyjnych, wyżej zawieszonych pojazdach. Prym w tej kwestii wiedzie koncern PSA. Skoda natomiast uparcie oferuje w swoich samochodach AWD i dobrze, bo nie wiadomo, kiedy się przyda. Dostępny również jest w największym i najbardziej reprezentacyjnym modelu. Kodiaq zadebiutował w 2016 roku i opuszcza salony sprzedaży w ekspresowym tempie. Dlaczego? Z uwagi na wszechstronność. Auto może pochwalić się potężnymi możliwościami przewozowymi. Na pokład zabierze pięciu rosłych osobników i aż 835 litrów bagażu (do linii dachu). Po złożeniu asymetrycznego oparcia drugiego rzędu, kufer pochłonie ponad 2 tysiące litrów. Zmieści się telewizor, lodówka i pralka, a w wersji alpejskiej kombinezony, narty i snowboard. Miejsca starczy też na sanki. Ponadto, potężny SUV może pochwalić się też innymi atrybutami.

Pozostało 86% artykułu
Za Kierownicą
Podróż Rolls-Roycem Ghost po USA. Wyjątkowość miejsc i chwil
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Za Kierownicą
Porsche elektrycznie. Jazda po torze e-nowościami i bicie rekordu
Za Kierownicą
Skoda Kodiaq: SUV, który potrafi wszystko
Za Kierownicą
Porsche Taycan Cross Turismo 4S: Zwykła podróż na prądzie przez pół Europy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Za Kierownicą
Audi S8: S jak sport, siła i subtelność