Można oczywiście zapłacić profesjonalnym firmom przewozowym, ale czemu nie spróbować samemu pokierować dostawczakiem? Dla wyjaśnienia – nigdy wcześniej nie siedziałem za kierownicą takiej maszyny i nawet przez myśl mi nie przeszło, by dodawać nową kategorię do mojego prawa jazdy. Szczęśliwie, nie musiałem tego robić. Nie zmienia to faktu, że na parkingu prasowym zobaczyłem największy pojazd, który można prowadzić mając dokument kategorii „B”. Potężny Renault Master z kabinką sypialną i zabudową towarową Carpol na dwanaście europalet ma w dowodzie wbite równe 3,5 tony DMC. Zaledwie kilogram więcej i już potrzebny byłby papier z zaznaczoną kategorią „C”.
fot. Krzysztof Galimski
Nie da się ukryć, że ciężarowe Renault swoim wyglądem z początku onieśmiela. Jest wysoki na trzy metry i długi na dobrze ponad siedem. Nawet największe SUV-y i vany wyglądają przy nim jak dziecięce zabawki. Trzeba się długo przypatrywać, by zobaczyć cokolwiek innego, niż samą potęgę tego wozu. Dopiero po pewnym czasie można zauważyć typowe dla Francuzów detale i smaczki stylistyczne. To całkiem ładny samochód. Choć przede wszystkim – potężny.
fot. Krzysztof Galimski
Renault Master może być w pełni zabudowanym furgonem. Ale to też może być to sama kabina i podwozie, czekające na którąś z licznych zabudów specjalistycznych. Trzeba więc dodatkowo wybrać, co konkretnie chce się mieć za kabiną pojazdu. Mieszcząca 12 europalet zabudowa skonstruowana przez firmę Carpol to koszt dodatkowych prawie 34 tys. zł. Nie jest to jednak tylko sama aluminiowa rama i plandeka. To także inne zmiany – choćby większe i szerzej rozstawione lusterka czy zbiornik na wodę z kranem i podajnikiem mydła.