Volkswagen przechodzi rewolucję. Po latach sprzedaży aut z napędem konwencjonalnym firma postanowiła wszystkie siły skierować w kierunku elektromobilności. Modele ID.3 i ID.4 to dopiero początek. Teraz Niemcy próbują nadać elektryfikacji aut nieco sportowego charakteru i emocji, bo wraz z znikającymi z rynku silnikami spalinowymi, historię trzeba będzie napisać na nowo. Tak właśnie powstał GTX.
CZYTAJ TAKŻE: Volkswagen zapowiada pożegnanie z silnikami spalinowymi
Volkswagen ID.4 GTX
Być może tworzy się na naszych oczach nowy trend – coś w stylu GTI XXI wieku. Tak przynajmniej wyobraża to sobie Volkswagen, który chce nadać modelowi ID.4 sportowego ducha. Efekt? Pod maską pracują dwa silniki elektryczne, które łącznie generują 300 KM i 470 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Napęd przenoszony jest na wszystkie cztery koła. Jest on mieszanką już dobrze znanych rozwiązań, gdzie przy normalnej jeździe działa jak klasyczny Haldex, a po włączeniu trybu „Traction” jest stały na cztery koła, ale tylko do prędkości 25 km/h. Jak to przekłada się na jazdę? Otóż ID.4 GTX to szybki SUV. Pierwszą setkę osiąga w 6,2 sekundy, a maksymalnie rozpędzić się możemy go do 180 km/h. Pełną moc można uzyskać jedynie przez 30 sekund od startu. Później do akcji wkroczy elektronika zapobiegająca przegrzaniu akumulatora. Jakie czasy, takie GTI.