Dlaczego Kamiq i Scala idą w parze? Bo ten pierwszy powstał na bazie tego drugiego, a oba na platformie MQB, stosowanej w innych modelach Skody i koncernu Volkswagena. Auta mają, zatem podobne wymiary i podobne wnętrze. Są tak samo przestronne i wygodne a na ich pokładzie można znaleźć te same nowoczesne systemy bezpieczeństwa i wspierające kierowcę. Kamiq jednak to typowy crossover, a Scala to hatchback z mocno wyciągniętą ku tyłowi linią dachu i mniejszym prześwitem.
Skoda Scala dzięki swojej przestronności, szybko stała się ulubionym kompaktowym autem wielu klientów. Po faceliftingu zyskała nieco bardziej wyrazistości, a w nadwoziu pojawiło się więcej ostrych przetłoczeń, upodabniając je do koncepcyjnego modelu Vision RS i produkcyjnej Skody Octavii.
Więcej charakteru
Zmieniono kształt zderzaka, reflektorów i grilla. Pojawiły się nowe wloty powietrza. Co istotne odświeżenie modelu było świetną okazją do wprowadzenia nowego logo a tak naprawdę nowej czcionki. Na tylnej klapie napis Skoda, podobnie jak w pozostałych modelach, nie ma teraz tradycyjnego znaku diakrytycznego w czeskiej literze „Š”. Zamiast niego pojawiło się wcięcie. Może to detal, ale jakże zauważalny.
Podobne zmiany przeszła Skoda Kamiq. Chętnie wybierany przez klientów indywidualnych model ma zmienione światła, dolną cześć zderzaka i grill. Dodano także wloty powietrza oraz tylne światła przeciwmgłowe. Przeprojektowano także układ dwóch oddzielnych reflektorów, który od samego początku istnienia modelu stał się jego znakiem rozpoznawczym. Górny element oświetleniowy jest jeszcze smuklejszy, dolny nieco większy i wyraźniejszy.
Wnętrze na plus
Niezależnie czy wybierzemy, Skodę Scalę czy Kamiq, wnętrza obu aut są niemal identyczne. Ekrany standardowo mają 8 i 8,25 cala (ten za kierownicą i dotykowy na środku). W opcji można je powiększyć do 10,25 i 9 cali. Uproszczono także panel do sterowania prędkością nawiewów, a w wielu miejscach pojawiła się miękka tapicerka. Zwiększono także udział materiałów naturalnych oraz pochodzących z recyklingu zarówno w nadwoziu, jak i
wnętrzu auta.
Oba modele są teraz po raz pierwszy dostępne z opcjonalnymi reflektorami Top LED Matrix. Po liftingu pojawiły się także nowe wersje wyposażenia — Essence, Selection i Monte Carlo. Oprócz nich podobnie jak we flagowy elektrycznym Enyaqu będzie można wybierać spośród przygotowanych linii wykończenia Design Selection — różniących się m.in. dostępnymi kolorami lakieru (również zupełnie nowymi) czy wzorami felg i tapicerek.
Koniec z Dieslem
Zgodnie z duchem ekologii i wraz z oczekiwaniami klientów Skoda w przypadku tych dwóch typowo miejskich modeli zrezygnowała z silnika Diesla. I dobrze. Z gamy znika, zatem 1.6 TDI. Do wyboru pozostają benzynowe z linii TSI z wydajnej generacji evo2. To 1.0 TSI o mocy 95 lub 115 KM, lub 150-konne 1.5 TSI. Ten słabszy dostępny jest z 5-biegową skrzynią ręczną, mocniejsze mogą mieć albo sześciobiegowego „manuala” albo siedmiobiegową skrzynię dwusprzęgłową DSG.
Nowością w kompaktowych Skodach jest też system Crew Protect, który podczas wypadku domyka szyby i błyskawicznie zaciska pasy. W tym segmencie to niespotykane wyposażenie. Uzupełnia on pakiet licznych systemów wsparcia, z których część dostępna jest najczęściej jedynie w pojazdach z wyższych segmentów.
Materiał Promocyjny