Z danych Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego wynika, że w 2024 roku urządzenia rejestrujące wykryły ponad 1,17 miliona wykroczeń. Egzekucją objęto jednak zaledwie 60 proc. przypadków. Reszta spraw uległa przedawnieniu na podstawie art. 45 Kodeksu wykroczeń, który przewiduje roczny termin karalności od momentu popełnienia czynu. Ta niska skuteczność skłoniła resort infrastruktury do opracowania szeroko zakrojonych zmian legislacyjnych.
Kluczową nowością ma być przeniesienie odpowiedzialności za wskazanie sprawcy wykroczenia z organów ścigania na właścicieli pojazdów. Dotychczas GITD musiał prowadzić czasochłonne i często bezskuteczne postępowania wyjaśniające. Po zmianach właściciel lub posiadacz auta będzie zobowiązany do przedstawienia pełnych danych osoby, która kierowała pojazdem w momencie rejestracji wykroczenia. Wymagana będzie także pisemna deklaracja sprawcy – potwierdzenie winy lub odmowa przyjęcia mandatu. Zmianie ulegną również zasady nakładania kar finansowych. Za niewskazanie kierowcy w przypadku wykroczenia (np. przekroczenia prędkości), grozić będzie grzywna w wysokości dwukrotności mandatu, jednak nie mniej niż 800 zł. W sprawach o przestępstwa minimalna kara wyniesie 4000 zł, a za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego – minimum 2000 zł.
Czytaj więcej
Ponad 324 tysiące przypadków przekroczenia prędkości zarejestrowanych przez fotoradary w pierwszy...
Resort planuje także przeciwdziałać popularnej wśród kierowców praktyce unikania odbioru korespondencji urzędowej. Nieodbieranie listów z GITD zostanie objęte dodatkowymi karami porządkowymi. Równolegle nowe przepisy mają zachęcać do szybkiego załatwienia sprawy – sprawca wykroczenia będzie mógł skorzystać z 25-proc. zniżki na mandat, jeśli przyzna się do winy i opłaci grzywnę w ciągu 14 dni od otrzymania wezwania przez system elektroniczny. W planach jest także utworzenie specjalnego rejestru pojazdów, których właściciele nie wskazali sprawcy wykroczenia. Samochody wpisane do tej bazy będą traktowane priorytetowo podczas kontroli drogowych.
Nowe przepisy mogą pojawić się jeszcze w tym roku
Jak zapowiedział wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec, funkcjonariusze Policji oraz ITD otrzymają dostęp do tej bazy. W przypadku „problemowych” pojazdów możliwe będzie zatrzymanie dowodu rejestracyjnego. Wobec kierowców zagranicznych przewiduje się możliwość odholowania pojazdu na parking strzeżony, chyba że natychmiast uiszczą grzywnę w formie kaucji. Istotną zmianą będzie także przyznanie Inspekcji Transportu Drogowego statusu oskarżyciela publicznego w sprawach o niewskazanie sprawcy wykroczenia. Dzięki temu ma zniknąć luka prawna, która pozwalała sądom na umarzanie spraw z powodu braku formalnych uprawnień GITD. Zgodnie z harmonogramem prac legislacyjnych, nowe przepisy mogą zostać uchwalone jeszcze w 2025 roku. Ich wejście w życie będzie oznaczać fundamentalną zmianę w podejściu do egzekwowania przepisów ruchu drogowego w Polsce. Właściciele pojazdów będą ponosić znacznie większą odpowiedzialność za czyny osób, którym powierzyli swoje auta.