Reklama

To będzie rewolucja w systemie ściągania mandatów z fotoradarów

Ministerstwo Infrastruktury przygotowuje reformę systemu kar za wykroczenia rejestrowane przez urządzenia automatyczne. Nowe przepisy mają znacząco zwiększyć skuteczność egzekwowania mandatów z fotoradarów oraz odcinkowych pomiarów prędkości.

Publikacja: 29.07.2025 16:17

W 2024 roku urządzenia rejestrujące wykryły ponad 1,17 miliona wykroczeń

W 2024 roku urządzenia rejestrujące wykryły ponad 1,17 miliona wykroczeń

Foto: AdobeStock

Z danych Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego wynika, że w 2024 roku urządzenia rejestrujące wykryły ponad 1,17 miliona wykroczeń. Egzekucją objęto jednak zaledwie 60 proc. przypadków. Reszta spraw uległa przedawnieniu na podstawie art. 45 Kodeksu wykroczeń, który przewiduje roczny termin karalności od momentu popełnienia czynu. Ta niska skuteczność skłoniła resort infrastruktury do opracowania szeroko zakrojonych zmian legislacyjnych.

Kluczową nowością ma być przeniesienie odpowiedzialności za wskazanie sprawcy wykroczenia z organów ścigania na właścicieli pojazdów. Dotychczas GITD musiał prowadzić czasochłonne i często bezskuteczne postępowania wyjaśniające. Po zmianach właściciel lub posiadacz auta będzie zobowiązany do przedstawienia pełnych danych osoby, która kierowała pojazdem w momencie rejestracji wykroczenia. Wymagana będzie także pisemna deklaracja sprawcy – potwierdzenie winy lub odmowa przyjęcia mandatu. Zmianie ulegną również zasady nakładania kar finansowych. Za niewskazanie kierowcy w przypadku wykroczenia (np. przekroczenia prędkości), grozić będzie grzywna w wysokości dwukrotności mandatu, jednak nie mniej niż 800 zł. W sprawach o przestępstwa minimalna kara wyniesie 4000 zł, a za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego – minimum 2000 zł.

Czytaj więcej

Polacy biją rekordy wykroczeń. 324 tys. mandatów w pół roku

Resort planuje także przeciwdziałać popularnej wśród kierowców praktyce unikania odbioru korespondencji urzędowej. Nieodbieranie listów z GITD zostanie objęte dodatkowymi karami porządkowymi. Równolegle nowe przepisy mają zachęcać do szybkiego załatwienia sprawy – sprawca wykroczenia będzie mógł skorzystać z 25-proc. zniżki na mandat, jeśli przyzna się do winy i opłaci grzywnę w ciągu 14 dni od otrzymania wezwania przez system elektroniczny. W planach jest także utworzenie specjalnego rejestru pojazdów, których właściciele nie wskazali sprawcy wykroczenia. Samochody wpisane do tej bazy będą traktowane priorytetowo podczas kontroli drogowych.

Nowe przepisy mogą pojawić się jeszcze w tym roku

Jak zapowiedział wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec, funkcjonariusze Policji oraz ITD otrzymają dostęp do tej bazy. W przypadku „problemowych” pojazdów możliwe będzie zatrzymanie dowodu rejestracyjnego. Wobec kierowców zagranicznych przewiduje się możliwość odholowania pojazdu na parking strzeżony, chyba że natychmiast uiszczą grzywnę w formie kaucji. Istotną zmianą będzie także przyznanie Inspekcji Transportu Drogowego statusu oskarżyciela publicznego w sprawach o niewskazanie sprawcy wykroczenia. Dzięki temu ma zniknąć luka prawna, która pozwalała sądom na umarzanie spraw z powodu braku formalnych uprawnień GITD. Zgodnie z harmonogramem prac legislacyjnych, nowe przepisy mogą zostać uchwalone jeszcze w 2025 roku. Ich wejście w życie będzie oznaczać fundamentalną zmianę w podejściu do egzekwowania przepisów ruchu drogowego w Polsce. Właściciele pojazdów będą ponosić znacznie większą odpowiedzialność za czyny osób, którym powierzyli swoje auta.

Reklama
Reklama

Czy wiesz, że…
W Polsce działa obecnie ponad 600 urządzeń rejestrujących, a tylko w 2024 roku zarejestrowały one łącznie wykroczenia na kwotę ponad 600 milionów złotych? Mimo to, w wyniku przedawnień, państwo traci setki milionów złotych rocznie z powodu nieskutecznego systemu egzekwowania kar.

Czytaj więcej

Najbardziej dochodowe skrzyżowanie w Polsce znajduje się w Łodzi

Z danych Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego wynika, że w 2024 roku urządzenia rejestrujące wykryły ponad 1,17 miliona wykroczeń. Egzekucją objęto jednak zaledwie 60 proc. przypadków. Reszta spraw uległa przedawnieniu na podstawie art. 45 Kodeksu wykroczeń, który przewiduje roczny termin karalności od momentu popełnienia czynu. Ta niska skuteczność skłoniła resort infrastruktury do opracowania szeroko zakrojonych zmian legislacyjnych.

Kluczową nowością ma być przeniesienie odpowiedzialności za wskazanie sprawcy wykroczenia z organów ścigania na właścicieli pojazdów. Dotychczas GITD musiał prowadzić czasochłonne i często bezskuteczne postępowania wyjaśniające. Po zmianach właściciel lub posiadacz auta będzie zobowiązany do przedstawienia pełnych danych osoby, która kierowała pojazdem w momencie rejestracji wykroczenia. Wymagana będzie także pisemna deklaracja sprawcy – potwierdzenie winy lub odmowa przyjęcia mandatu. Zmianie ulegną również zasady nakładania kar finansowych. Za niewskazanie kierowcy w przypadku wykroczenia (np. przekroczenia prędkości), grozić będzie grzywna w wysokości dwukrotności mandatu, jednak nie mniej niż 800 zł. W sprawach o przestępstwa minimalna kara wyniesie 4000 zł, a za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego – minimum 2000 zł.

Reklama
Tu i Teraz
Znany projektant samochodów poważnie ranny w wypadku
Tu i Teraz
Obwodnica kończy się w polu. Dalsza budowa dopiero za trzy lata
Tu i Teraz
Powrót Audi TT. Nowa edycja pojawi się w 2027 roku
Tu i Teraz
Spektakularna porażka rebrandingu Jaguara. 97 proc. spadek sprzedaży
Tu i Teraz
Alpina zmienia logotyp. Nowa era pod skrzydłami BMW od 2026 roku
Reklama
Reklama