Stellantis i Leapmotor odmówiły komentarza w tej sprawie. Podobnie służby informacyjne rządu w Pekinie oraz chińskie Ministerstwo Handlu. Reuters nie był w stanie zdobyć komentarza ze strony polskiego Ministerstwa Przemysłu. Jak nieoficjalnie dowiedział się Reuters z dwóch niezależnych źródeł w Szanghaju, zamiast w Tychach kolejny model elektryka B10 będzie montowany w fabryce Stellantisa w niemieckim Eisenach, bądź w słowackiej Trnawie. Ostateczna decyzja ma zostać podjęta w najbliższym czasie. Decyzja o zmianie miejsca produkcji B10 miała zostać podjęta po tym, jak rząd w Pekinie nieoficjalnie zalecił swoim producentom, aby powstrzymali się od inwestowania w tych krajach Unii Europejskiej, które opowiedziały się za cłami na produkowane w Chinach elektryki.
Leapmotor B10
Czytaj więcej
W Chinach hybrydy typu plug-in zdobywają coraz większą popularność. Kolejne nowe modele biją rekordy zasięgu. Według obietnic Chery Fulwin T10 przy załadowanym akumulatorze i pełnym zbiorniku paliwa ma pokonać 2100 kilometrów.
Polska jest wśród krajów, które głosowały za 45 proc. cłami na chińskie elektryki
To zalecenie (raczej nakaz) zostało im przekazane na spotkaniu w Ministerstwie Handlu już 10 października 2024. Chodziło przede wszystkim o rezygnację z dużych inwestycji. Każda chińska firma, obojętne czy jest państwowa, czy prywatna, zanim zdecyduje się na inwestycję zagraniczną , musi mieć zezwolenie krajowego Ministerstwa Handlu. B10 był już wcześniej mocno promowany, a Leapmotor i Stellantis wystawiły to auto podczas ostatniego Motor Show w Paryżu. Obie firmy chwaliły się, że będzie to milowy kamień w ich przyszłej współpracy. Polska jest wśród 10 krajów, które głosowały za sięgającymi nawet 45-procentowymi cłami nałożonymi na auta elektryczne produkowane w Chinach. Pięć krajów, właśnie Niemcy, Węgry, Malta Słowenia i Słowacja było przeciwko takiem ograniczeniom dostępu do rynku , a pozostałych 12 wstrzymało się od głosu. Ostatecznie cła zostały wprowadzone 30 października.
Leapmotor B10