Chińczycy rezygnują z produkcji elektryka w Tychach. W tle cła nałożone przez UE

Stellantis i jego chiński partner zrezygnowały z produkcji drugiego elektrycznego modelu w fabryce w Tychach. To skutek przyłączenia się Polski do grupy krajów Unii Europejskiej, które głosowały za nałożeniem ceł na chińskie auta elektryczne.

Publikacja: 10.11.2024 10:42

Leapmotor B10 miał być w niedalekiej przyszłości montowany w fabryce w Tychach. Tak się jednak nie s

Leapmotor B10 miał być w niedalekiej przyszłości montowany w fabryce w Tychach. Tak się jednak nie stanie

Foto: mat. prasowe

Stellantis i Leapmotor odmówiły komentarza w tej sprawie. Podobnie służby informacyjne rządu w Pekinie oraz chińskie Ministerstwo Handlu. Reuters nie był w stanie zdobyć komentarza ze strony polskiego Ministerstwa Przemysłu. Jak nieoficjalnie dowiedział się Reuters z dwóch niezależnych źródeł w Szanghaju, zamiast w Tychach kolejny model elektryka B10 będzie montowany w fabryce Stellantisa w niemieckim Eisenach, bądź w słowackiej Trnawie. Ostateczna decyzja ma zostać podjęta w najbliższym czasie. Decyzja o zmianie miejsca produkcji B10 miała zostać podjęta po tym, jak rząd w Pekinie nieoficjalnie zalecił swoim producentom, aby powstrzymali się od inwestowania w tych krajach Unii Europejskiej, które opowiedziały się za cłami na produkowane w Chinach elektryki.

Leapmotor B10

Leapmotor B10

Foto: mat. prasowe

Czytaj więcej

Chińczycy biją rekord. Hybryda plug-in z niesamowitym zasięgiem 2100 km

Polska jest wśród krajów, które głosowały za 45 proc. cłami na chińskie elektryki

To zalecenie (raczej nakaz) zostało im przekazane na spotkaniu w Ministerstwie Handlu już 10 października 2024. Chodziło przede wszystkim o rezygnację z dużych inwestycji. Każda chińska firma, obojętne czy jest państwowa, czy prywatna, zanim zdecyduje się na inwestycję zagraniczną , musi mieć zezwolenie krajowego Ministerstwa Handlu. B10 był już wcześniej mocno promowany, a Leapmotor i Stellantis wystawiły to auto podczas ostatniego Motor Show w Paryżu. Obie firmy chwaliły się, że będzie to milowy kamień w ich przyszłej współpracy. Polska jest wśród 10 krajów, które głosowały za sięgającymi nawet 45-procentowymi cłami nałożonymi na auta elektryczne produkowane w Chinach. Pięć krajów, właśnie Niemcy, Węgry, Malta Słowenia i Słowacja było przeciwko takiem ograniczeniom dostępu do rynku , a pozostałych 12 wstrzymało się od głosu. Ostatecznie cła zostały wprowadzone 30 października.

Leapmotor B10

Leapmotor B10

Foto: mat. prasowe

Produkcja nowych modeli może zostać przeniesiona do Niemiec lub Węgier

Należąca obecnie do Stellantisa fabryka w Tychach montuje teraz kompaktowe auto T03, do którego komponenty są sprowadzane z Chin. Jak podkreśla Reuters nie wiadomo, czy chińska decyzja o wstrzymaniu inwestycji w Tychach będzie miała również wpływ na obecną działalność fabryki. Stellantis i Leapmotor mają oczywiście świadomość, że przeniesienie montażu B10 z Polski do fabryki w Eisenach będzie miało wpływ na koszty i finalnie na cenę tego auta. W Niemczech droższe jest wszystko — od otoczenia produkcji po koszty pracy. Jak wcześniej informował Leapmotor model B10 będzie pierwszym egzemplarzem z serii aut elektrycznych zaprojektowanych i przeznaczonych na sprzedaż poza Chinami, w tym właśnie w Europie, gdzie ta marka zaistniała we wrześniu 2024. Jak reklamował wspólne przedsięwzięcie dyrektor generalny Stellantisa, Carlos Tavares, partnerstwo z Leapmotor ma na celu dostarczenie na rynek europejski aut z napędem elektrycznym, które z jednej strony będą bardzo zaawansowane technologicznie, a z drugiej dostępne cenowo. Decyzja o wstrzymaniu się od inwestowania w Polsce została podjęta w Szanghaju, mimo że to Stellantis posiada 51 proc. udziałów w joint venture z Chińczykami. Leapmotor International ma w tym projekcie 49 proc. udziałów.

Czytaj więcej

Skoda ma nowego kompaktowego SUV-a. Nazywa się Kylaq i będzie kosztować 38 tys. zł

Stellantis i Leapmotor odmówiły komentarza w tej sprawie. Podobnie służby informacyjne rządu w Pekinie oraz chińskie Ministerstwo Handlu. Reuters nie był w stanie zdobyć komentarza ze strony polskiego Ministerstwa Przemysłu. Jak nieoficjalnie dowiedział się Reuters z dwóch niezależnych źródeł w Szanghaju, zamiast w Tychach kolejny model elektryka B10 będzie montowany w fabryce Stellantisa w niemieckim Eisenach, bądź w słowackiej Trnawie. Ostateczna decyzja ma zostać podjęta w najbliższym czasie. Decyzja o zmianie miejsca produkcji B10 miała zostać podjęta po tym, jak rząd w Pekinie nieoficjalnie zalecił swoim producentom, aby powstrzymali się od inwestowania w tych krajach Unii Europejskiej, które opowiedziały się za cłami na produkowane w Chinach elektryki.

Pozostało 80% artykułu
Tu i Teraz
Kolejna niemiecka marka zniknie z rynku. Poddostawca branży moto ogłasza upadłość
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Tu i Teraz
Nowy znak drogowy na europejskich drogach. Co oznacza biały romb?
Tu i Teraz
Znana marka motoryzacyjna uratowana. Znaleziono nowego inwestora
Tu i Teraz
Nowy cios w gospodarkę Niemiec. Strajk w fabrykach Volkswagena
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
moto
Dyrektor generalny giganta motoryzacyjnego rezygnuje ze stanowiska