Na wyposażeniu samochodów znalazły się urządzenia rejestrujące prędkość Videorapid 2A oraz laserowe mierniki prędkości z wideorejestracją – LTI 20/20 Trucam II. To taki sam sprzęt, z jakiego korzysta policja drogowa. Umożliwia on nie tylko rozpoznanie marki samochodu czy numeru rejestracyjnego, ale również identyfikuje twarz kierującego. Pozwala także udokumentować jazdę bez zapiętego pasa bezpieczeństwa czy korzystanie w czasie jazdy z trzymanego w ręce telefonu komórkowego. Nowe mobilne urządzenia mają uzupełniać sieci stacjonarnych fotoradarów i będą przeprowadzane na niebezpiecznych odcinkach dróg, na których nie ma możliwości stałego montażu rejestratorów prędkości. CANARD zapowiada, że BMW z wideorejestratorami będą także wysyłane na odcinki dróg wskazywane przez lokalne społeczności: takie, na których kierowcy notorycznie przekraczają prędkość, powodując zagrożenie dla okolicznych mieszkańców.

Czytaj więcej

Powstaną nowe odcinkowe pomiary prędkości. Tym razem w Wielkopolsce

Nie tylko nowych radiowozów powinni się w tym roku obawiać kierujący, mający skłonność do zbytniego dociskania pedału gazu. Wszystko wskazuje, że 2024 rok upłynie pod hasłem zaostrzonej walki z posiadaczami aut przekraczającymi dozwoloną prędkość. można spodziewać się nowych odcinkowych pomiarów prędkości, które docelowo mają monitorować 400 km polskich dróg. W planach jest również rozbudowa sieci fotoradarów na skrzyżowaniach, które monitorują przejazdy na czerwonym świetle oraz kontynuacja wymiany fotoradarów starszej generacji na nowoczesne urządzenia. Nowością w tym roku będzie wprowadzenie większej ilości systemów Red Light na przejazdach kolejowych, które będą nadzorowały, czy kierowca przejechał przez przejazd kolejowo-drogowy, w trakcie nadawanego czerwonego światła. Dotychczas takie systemy funkcjonowały w zaledwie 4 punktach w Polsce – we Wrocławiu, na ul. Średzkiej i Szczecińskiej, w Warszawie na ul. Cyrulików i w województwie łódzkim w Radomsku.

Więcej odcinkowych pomiarów prędkości

Jak podaje Yanosik, na koniec grudnia 2023 r. na polskiej sieci drogowej działały w sumie 603 urządzenia rejestrujące i kontrolujące kierowców. Zamontowanych było jednak więcej – 640, jednak część pozostawała jeszcze nieaktywna. W całym ub. roku do systemu dodano 99 nowych urządzeń, a usunięto 2. Najwięcej zmian przyniosły dwa ostatnie miesiące: w listopadzie i grudniu uruchomionych zostało blisko 60 nowych mierników prędkości. Mocno wzrosła liczba odcinkowych pomiarów prędkości: Yanosik podaje, że objęto nimi 41 fragmentów dróg. Sieć fotoradarów zwiększyła się o 28 nowych urządzeń stacjonarnych, 26 rejestratorów przejazdu na czerwonym świetle oraz 2 fotoradary rejestrujące liczbę samochodów. Jak informuje CANARD, kontrolami z wykorzystaniem 39 nowych odcinkowych pomiarów prędkości zostanie objętych ok. 180 km dróg, w tym autostrad i tras szybkiego ruchu. W ubiegłym miesiącu zakończył się montaż mierników w 13 województwach. CANARD dysponuje teraz łącznie 74 tego rodzaju urządzeniami, a z ich wykorzystaniem kontrolowanych będzie w sumie ok. 400 km dróg.

Czytaj więcej

Branży motoryzacyjnej grozi nowy kryzys

Czytaj więcej

134 tysiące mandatów w cztery miesiące. Odcinkowy pomiar prędkości na A4